Chaos na listach Koalicji Obywatelskiej. Posłanka PO rezygnuje ze startu

2019-09-05, 09:48

Chaos na listach Koalicji Obywatelskiej. Posłanka PO rezygnuje ze startu
Zofia Ławrynowicz (z lewej) w Sejmie. Foto: Facebook/Zofia Ławrynowicz

- W Koalicji Obywatelskiej marginalizuje się kobiety - mówi szczecińska posłanka Platformy Obywatelskiej Zofia Ławrynowicz. Polityk zrezygnowała ze startu w wyborach po tym, jak okazało się, że na ostatecznej liście wyborczej dostała ósme miejsce zamiast trzeciego.

Do ostatniej chwili trwało układanie list wyborczych Koalicji Obywatelskiej w Szczecinie. W ostatniej chwili posłanka Zofia Ławrynowicz, która w 2019 roku objęła mandat poselski po Bartoszu Arłukowiczu, który dostał się do Parlamentu Europejskiego, dowiedziała się, że w wyborach 2019 roku wystartuje z ósmego miejsca. Z wcześniejszych ustaleń wynikać miało, że posłanka będzie szczecińską "trójką" Koalicji Obywatelskiej.

Powiązany Artykuł

Ewa Kopacz 1200.jpg
Zarząd PO zaakceptował listy wyborcze. "Są jeszcze sporne okręgi"

Zofia Ławrynowicz rezygnuje z wyborów: "w KO marginalizuje się kobiety"

Zofia Ławrynowicz zrezygnowała po tym, kiedy dowiedziała się o ostatecznym kształcie listy. Okazuje się, że jej miejsce zajął Norbert Obrycki. Jak podkreśla posłanka PO-KO, jest to złamanie zasad obowiązujących w Platformie Obywatelskiej.

W największej partii opozycyjnej istnieje zasada tzw. kwot, która polega na tym, że w pierwszej piątce na liście zawsze muszą znaleźć się minimum dwie kobiety. Po ostatnich ruchach na szczecińskiej liście PO jedyną kobietą w pierwszej piątce kandydatów jest Magdalena Filiks.

>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] PKW zaleca kontrolę podpisów pod listą Liroya. Powodem - podpisy nieżyjących osób

- Lojalni są koledzy wobec kolegów, wobec koleżanek może niekoniecznie - mówi Zofia Ławrynowicz. Ma też pretensje do szefa szczecińskiego sztabu wyborczego KO, Olgierdowi Geblewiczowi. Uważa, że "złamał zasady, które obowiązywały i które obowiązują w Platformie Obywatelskiej".

Więcej komplikacji związanych z kobietami na listach KO

To nie jedyny przypadek, kiedy w Platformie Obywatelskiej dochodzi do dziwnych ruchów związanych z kobietami na listach wyborczych. Ze startu w wyborach zrezygnowała szczecińska radna Koalicji Obywatelskiej Edyta Łongiewska-Wijas. Jak twierdzi, wpisano ją na listę bez jej wiedzy.

- O umieszczeniu mojego nazwiska na przedostatniej pozycji listy Koalicji Obywatelskiej dowiedziałam się z mediów społecznościowych. Nastąpiło to bez wcześniejszego poinformowania mnie o tym - podkreśliła radna.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Niepewny los tzw. paktu senackiego. Lewica nie ufa Platformie

Z kolei do Senatu z okręgu kołobrzeskiego startować będzie były prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek, chociaż w trwającej kadencji w izbie wyższej parlamentu miasto reprezentuje Grażyna Anna Sztark.

"Kobiety w PO są jak paprotki"

Powiązany Artykuł

Michał Woś 1200 F.jpg
M. Woś: wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej to oszukiwanie wyborców

Sprawę komentują także politycy Prawa i Sprawiedliwości. Szczecińska radna PiS-u Małgorzata Jacyna-Witt stwierdziła, że chaos na listach Koalicji Obywatelskiej, to "sczyszczenie kobiet z listy PO po to, żeby podbić możliwość wejścia do Sejmu facetów - tych facetów, którzy o tym decydują".

- W Platformie kobiety traktowane są jak paprotki, czyli przestawiane na parapecie z jednej strony na drugą. I udawane jest, że one w ogóle są, a tak naprawdę okazuje się, że ich nie ma - oceniła.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] "Cysterny wstydu PO-PSL". Premier: pieniądze wyciekały z budżetu

Z kolei startujący do Sejmu poseł PiS Rafał Mucha rozumie oburzenie posłanki KO, ale wcale nie dziwi go zaistniała sytuacja. - Nie rozumiem tylko zdziwienia, bo Platforma Obywatelska przez 8 lat sprawowania rządów pokazała, jak traktuje nie tylko osoby, które kandydują, ale przede wszystkim Polaków, Polskę i gospodarkę - podkreślił poseł Rafał Mucha.

TVP.info/jmo

Polecane

Wróć do strony głównej