Kongres FIFA: dla światowej piłki będzie lepiej, jeśli władza zostanie w Europie

2016-02-24, 16:10

Kongres FIFA: dla światowej piłki będzie lepiej, jeśli władza zostanie w Europie
Michał Listkiewicz. Foto: PAP/Leszek Szymański

Były prezes PZPN Michał Listkiewicz przyznał przed wyborami prezydenta FIFA, że byłby szczęśliwy, gdyby tę funkcję objął Europejczyk.

Wybory prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej odbędą się kilka miesięcy po nagłośnieniu spraw korupcyjnych, które wstrząsnęły FIFA. Z funkcji prezydenta ustępuje Szwajcar Sepp Blatter, sprawujący ją od 1998 roku. Czego można się spodziewać po piątkowych obradach?

Powiązany Artykuł

Gianni Infantino 1200.jpg
Infantino pewny wygranej w wyborach FIFA?

- Nie oczekujmy wielkiej rewolucji. Skoro nie ma prezydenta, trzeba wybrać nowego. To normalna sytuacja. Po prostu trzeba wybrać człowieka, który oczyści wizerunek FIFA, uporządkuje pewne sprawy. Przeprowadzi proces reform, który został już zainicjowany, ale za późno - moim zdaniem - przez dotychczasowego prezydenta Blattera. I tyle. Piłka będzie toczyć się dalej. Wszystko odbywa się normalnie, mistrzostwa świata, turnieje juniorów, kobiet. FIFA pracuje całkiem normalnie, problem jest tylko na najwyższych szczytach władzy. Natomiast z samą organizacją, jako organizacją sportową, problemu nie ma - powiedział Listkiewicz.

Były prezes PZPN, działający od lat w UEFA i FIFA, uważa, że piątkowy nadzwyczajny kongres w Zurychu nie będzie burzliwy.

- Myślę, że nie będzie rozliczeń, bo już nie ma czego rozliczać. Wszystko zostało powiedziane i wszyscy wiemy, co się działo. Nie przewiduję jakiejś burzy, po prostu będzie walka na programy merytoryczne i zobaczymy, kto bardziej przekona delegatów. Nie sądzę, żeby było rozliczanie tej ekipy, która została zawieszona i de facto odeszła. Raczej wszyscy się skupią na przyszłości - uważa.

Infantino dobry dla polskiej piłki?

Faworytami wyborów są Szwajcar włoskiego pochodzenia Gianni Infantino oraz Salman Bin Ebrahim Al Khalifa z Bahrajnu.

- Jako Europejczyk byłbym szczęśliwy, gdyby prezydentem FIFA został Europejczyk. Piłka w Europie jest najsilniejsza, tu są najlepsze kluby, najlepsi piłkarze, trenerzy, publiczność, stadiony, pieniądze. Jest dwóch kandydatów z Europy - Gianni Infantino i Jerome Champagne. Obaj - moim zdaniem - doskonali. Infantino ma oczywiście większe szanse, ponieważ jest bardziej znany, rozpoznawalny jako drugi człowiek w UEFA. Natomiast co do Khalify czy księcia Alego, który też startuje, mniej wiem o tych ludziach. Myślę, że dla całej światowej piłki byłoby lepiej, gdyby władza pozostała w Europie - analizował Listkiewicz.

Jego zdaniem ewentualne zwycięstwo Infantino byłoby dobrą informacją dla polskiego futbolu. - Jest wielkim przyjacielem Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN, łączy ich język włoski i wspólne zainteresowania. Zdaje się nawet, że czasami grali w golfa. To byłaby dla nas tylko dobra wiadomość - podkreślił.

PAP

bor

Polecane

Wróć do strony głównej