Artur Soboń uspokaja: na razie termin oddania Baltic Pipe nie jest zagrożony

2021-06-07, 11:47

Artur Soboń uspokaja: na razie termin oddania Baltic Pipe nie jest zagrożony
Akademik Czerski - jeden z okrętów budujących Nord Stream 2. Foto: PAP/DPA/Jens Büttner

- Na razie termin oddania Baltic Pipe nie jest zagrożony, ponieważ trwają prace w części polskiej oraz na innych odcinkach - powiedział w poniedziałek Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1.

- Jesteśmy w sytuacji, w której chcielibyśmy, aby ten rurociąg, którym będzie płynąć 10 mld m sześc. gazu, z czego 8 mld m do Polski, został uruchomiony jesienią roku 2022 tak, aby Polska była niezależna, jeśli idzie o rozmowy z Rosjanami na temat nowego kontraktu lub jego braku. Ten termin, póki co, nie jest zagrożony, ponieważ te prace w części polskiej i na innych odcinkach trwają - tłumaczył Artur Soboń.

Powiązany Artykuł

gaz gazociąg rura 1200.jpg
Budowa Baltic Pipe a decyzja Danii. Nieoficjalnie: KE gotowa pomóc wypracować rozwiązanie

Kłopot z pozwoleniem środowiskowym na terenach Danii

Odniósł się on do decyzji duńskiej Komisji Odwoławczej ds. Środowiska i Żywności, która cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski.

Powiązany Artykuł

statek nord stream 2 forum 1200.jpg
Nord Stream 2 coraz bliżej ukończenia. Czy europejska solidarność zawiodła?

Minister liczy, że warunki ochrony gryzoni i nietoperzy będą uzupełnione

- Pytanie jest takie – na ile ta decyzja tej komisji, która wskazała na niewystarczające zabezpieczenia, oznacza konieczność uzyskiwania ponownej decyzji środowiskowej dla tego projektu dla części lądowej, a więc na terytorium Danii, a na ile wymaga uzupełnienia o jakiś operat, który pokaże właściwe zabezpieczenia tych siedlisk gryzoni i nietoperzy, na co ja po cichu liczę - powiedział Soboń.

Dodał, że liczy na to, że po przekazaniu odpowiednich informacji przez Energinet, duńskiego operatora gazociągów, komisja odwoławcza uzyska pewność, że warunki zobowiązania związane z ochroną zwierząt zostały wypełnione.

- Trzeba powiedzieć, że Dania jest beneficjentem Baltic Pipe, bo da on większy import i przepustowość, a więc i większe bezpieczeństwo dla Duńczyków. Poza tym Dania potrafiła twardo stanąć przeciwko Nord Stream 2, broniąc Ukrainy wtedy, gdy Rosja Ukrainę szantażowała. Więc nie zakładam złej woli Duńczyków, zakładam, że jesteśmy w stanie drogą formalności, które zostały nałożone na duńskiego operatora, wypełnić te zobowiązania - stwierdził wiceminister aktywów państwowych.


PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej