Na Śląsku widać skutki pandemii, ale gospodarce w regionie nie grozi załamanie

2020-07-17, 08:40

Na Śląsku widać skutki pandemii, ale gospodarce w regionie nie grozi załamanie
Katowice. Foto: Shutterstock

Na rynku pracy woj. śląskiego widać już negatywne skutki pandemii, ale skala zjawisk nie wskazuje na ryzyko załamania się struktury gospodarczej regionu – to jeden z głównych wniosków raportu zespołu ekspertów Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

W opublikowanym raporcie eksperci zidentyfikowali wrażliwe społecznie i gospodarczo zagadnienia. Na rynku pracy zaobserwowali zatrzymanie procesów rekrutacyjnych przez przedsiębiorstwa i poszukiwanie oszczędności w zasobach ludzkich.

Bezrobocie – obraz relatywnie korzystny

W kwietniu i w maju tego roku w danych dotyczących rynku pracy zaczęły być widoczne negatywne skutki pandemii koronawirusa. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmalało do poziomu niższego niż w całym 2019 r. W okresie od lutego do maja zatrudnienie w tej części gospodarki zmalało o 54,2 tys. osób. Zatrudnienie w maju –  wynoszące 741 tys. osób – było o 53,2 tys. osób niższe od zatrudnienia w maju 2019 r.
Grupa zarejestrowanych bezrobotnych w okresie od lutego do maja 2020 r. powiększyła się o 11,7 tys. osób, co spowodowało wzrost stopy bezrobocia w regionie do poziomu 4,5 proc., czyli poziomu z początku 2019 r. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych jest nadal niższa niż na początku 2019 r., a liczba odnotowywanych w statystykach jako poszukujący pracy wzrosła zaledwie o 200 osób wobec stycznia 2019 r.


Jak oceniają naukowcy Uniwersytetu Ekonomicznego, sytuacja na rynku pracy nie jest więc na chwilę obecną katastrofalna, jednak nastąpiło odwrócenie ubiegłorocznej charakterystyki, kiedy to okres wiosenno-letni był czasem najkorzystniejszych wskaźników rynku pracy, z obserwowanym wręcz syndromem braku rąk do pracy.

Powiązany Artykuł

energetyka free1200.jpg
Górny Śląsk kuźnią kadr dla sektora energii odnawialnej?

- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że relatywnie korzystny obraz jest efektem wsparcia gospodarki w ramach kolejnych edycji tarcz antykryzysowych. Na chwilę obecną firmy wciąż korzystają, lub dopiero co zakończyły korzystanie z mechanizmów tarcz. Innymi słowy prawdziwa weryfikacja rzeczywistości rynkowej nastąpi dopiero w okresie letnim i jesiennym, a może dopiero w przyszłym roku – czytamy w raporcie.


Budżety samorządów będą mniejsze

W maju br. w woj. śląskim odnotowano wzrosty produkcji, sprzedaży detalicznej oraz mobilności. Widoczna jest poprawa nastrojów panujących w gospodarce. Wiele wskazuje na to, iż kumulacja zjawisk negatywnych wystąpiła w marcu i kwietniu tego roku. Jednocześnie część negatywnych efektów może być odroczona w czasie. Wciąż trudne do oszacowania jest to, na ile zamrożenie gospodarki w marcu i kwietniu osłabiło potencjał rozwojowy firm w regionie, w tym – czy firmy są gotowe na wygaśnięcie wsparcia w ramach tarcz antykryzysowych oraz ewentualne kolejne radykalne spowolnienie w związku z możliwą jesienną falą pandemii.


Za "niepokojące" naukowcy uznali płynące z samorządów lokalnych doniesienia dotyczące osłabienia transferów z tytułu udziału w podatkach CIT i PIT. Dodatkowo budżety samorządów będą mniejsze z powodu niższych wpływów z opłat i podatków lokalnych, przychodów z czynszów za lokale komunalne i dzierżawę nieruchomości oraz przychodów z publicznego transportu zbiorowego. Negatywnie przełoży się to nie tylko na inwestycje strategiczne w gminach miejskich i wiejskich, ale również na poziom finansowania bieżących zadań, których standard świadczenia nie jest regulowany przepisami, na przykład z zakresu kultury, sportu czy zagospodarowania przestrzeni publicznych.

Oczywistą konsekwencją będzie także – zdaniem ekspertów – mniejsza zdolność do reagowania na ewentualne lokalne problemy społeczne będące pochodną pandemii koronawirusa.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS, md

Polecane

Wróć do strony głównej