Kolejowi przewoźnicy nie zrezygnują z zakupu taboru. Producenci tną wydatki

2020-07-13, 09:12

Kolejowi przewoźnicy nie zrezygnują z zakupu taboru. Producenci tną wydatki
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Martyn Jandula/ Shutterstock

Przewoźnicy kolejowi raczej nie zrezygnują z zakupów nowego taboru z powodu pandemii koronawirusa – ocenia dyrektor Polskiej Izby Producentów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei Adam Musiał. Jednak chcąc przyciągnąć pasażerów, będą chcieli odzyskać poczucie bezpieczeństwa podróżnych i zdecydują się na przykład na stosowanie powłok antybakteryjnych, czy montaż urządzeń do dezynfekcji rąk.

– Chyba wszyscy przewoźnicy w Polsce zaczęli mieć w pewnym momencie problem z taborem. Jeździli bez marginesu pojazdów, często nawet musieli tabor pożyczać. Spadek przewozów związanych z pandemią dał przewoźnikom czas na porządkowanie taboru – uważa Adam Musiał.

Zdaniem eksperta działający w branży kolejowej producenci nie powinni bardzo ucierpieć z powodu pandemii, ale na pewno zdecydują się na cięcia wydatków na rzeczy, które nie są absolutnie niezbędne i konieczne, jak przykładowo koszty związane z marketingiem.

– Natomiast nie sądzę, żeby ktokolwiek obcinał wydatki związane z bezpieczeństwem czy komfortem pasażerów – podkreślił.

Zwolnienia u dostawcy mundurów

Adam Musiał poinformował, że choć branża firm produkujących dla kolei, czy firm świadczących dla niej usługi, jako całość radzi sobie dobrze, to są takie podmioty, które notują ponadprzeciętne wzrosty sprzedaży, jak i takie, które zwalniają pracowników.

– Do grupy notującej wzrosty należą m.in. firmy, które przestawiły produkcję i wytwarzają urządzenia do dezynfekcji rąk, czy też producenci chemii do dezynfekcji rąk, czy do dezynfekcji powierzchni – powiedział dyrektor Izby, dodając, że są też takie firmy, które musiały zwolnić część załogi. Należy do nich m.in. producent mundurów dla kolejarzy.

Powiązany Artykuł

war pap1200.jpg
Rusza rządowa inwestycja, na którą czekano od lat. Rozbudowa i modernizacja stacji PKP Warszawa Zachodnia

– Obecnie nikt nie planuje kupowania nowych mundurów – stwierdził.

Ekspert przyznał jednocześnie, że firmy bardzo narzekają na zaburzenie ciągów logistycznych, przede wszystkim na kłopoty z importem podzespołów, które potrzebne są do budowy urządzeń. I nie chodzi tylko o import z Chin, ale także z Włoch czy Niemiec.

Wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej

Dyrektor Musiał przypomniał, że w trakcie epidemii koronawirusa niektóre firmy zdecydowały się na skorzystanie ze wsparcia w ramach tarczy antykryzysowej i Tarczy PFR. Są jednak i takie, które decydują się na zwolnienia pracowników, bo są do tego zmuszone, ale liczą na to, że gdy skończy się kryzys i poprawi się koniunktura, będą mogły zatrudnić nowych ludzi, ale płacąc niższe wynagrodzenie.
Jego zdaniem firmy z branży kolejowej mogą obawiać się inwestowania w rozwój, ze względu na niepewność co do wystąpienia kolejnej fali zachorowań spowodowanej pandemią koronawirusa.

– Na razie firmy mogą liczyć na pomoc ze strony państwa w ramach tzw. Tarczy. Jednak w razie drugiej fali zachorowań, może tej opieki ze strony państwa zabraknąć – podkreślił.

Polska Izba Producentów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei zrzesza prawie 300 podmiotów.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS, md

Polecane

Wróć do strony głównej