Prof. Maksymowicz: klinika Budzik gotowa do przyjęcia Polaka z brytyjskiego szpitala

2021-01-24, 11:44

Prof. Maksymowicz: klinika Budzik gotowa do przyjęcia Polaka z brytyjskiego szpitala
Sala szpitalna - zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay.com

Profesor Wojciech Maksymowicz z kliniki Budzik dla dorosłych w Olsztynie ponowił w Polskim Radiu 24 deklarację o gotowości przyjęcia przez jego placówkę Polaka w śpiączce, przebywającego w brytyjskim szpitalu. Polskie władze czynią starania. by można było przetransportować mężczyznę do kraju.

Polski pacjent o inicjałach R.S. umiera w angielskim szpitalu w Plymouth po tym, jak sąd wyraził zgodę na odłączenie go od aparatury podtrzymującej życie. W sprawę Polaka zaangażował się polski rząd, którego pełnomocnik ds. praw człowieka Marcin Warchoł poinformował, że naszemu rodakowi został nadany paszport dyplomatyczny. Trwa oczekiwanie na decyzję Wielkiej Brytanii ws. przetransportowania go do Polski. Pacjenta zgodziła się przyjąć Klinika Budzik, którą kieruje prof. Wojciech Maksymowicz.

Powiązany Artykuł

warchol forum 1200 .jpg
Ratunek dla Polaka ze szpitala w Plymouth. Wiceszef MS: ufam, że strona brytyjska szybko rozpatrzy nasze wnioski

"Jesteśmy gotowi przyjąć tego chorego"

Profesor Wojciech Maksymowicz mówił w Polskim Radiu 24, że klinika Budzik zajmuje się m.in. właśnie pacjentami w takim stanie, jak chory Polak, czyli osobami, które nie odzyskały przytomności po pobycie na oddziale intensywnej terapii. Dodał, że w każdym przypadku potrzebna jest szczegółowa diagnostyka pacjenta, by sprawdzić, w jakim jest stanie i czy ma możliwość jakiegokolwiek kontaktowania się ze światem.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził zgodę na przetransportowanie chorego do Polski. Profesor Wojciech Maksymowicz podkreślił, że sam transport jest "standardową procedurą" i otrzymał już informacje na ten temat od dyrektora Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, choć - jak zastrzegł - na razie, bez zgody brytyjskiego sądu, przetransportowanie pacjenta nie jest możliwe. - Oczywiście w każdej chwili oni są w gotowości, tak jak my jesteśmy gotowi przyjąć tego chorego - zaznaczył.

Angielski szpital mija się z prawdą?

Szef kliniki wyjaśnił w rozmowie z Polskim Radiem 24 wyjaśnił, że decyzja ta wynika z faktu, że właśnie tego rodzaju przypadkami klinika się zajmuje. Jak zaznaczył, chory, który nie odzyskał przytomności po przejściu terapii na OIOM i odłączeniu od respiratora, to chory "w stanie przedłużającej się śpiączki".

Gość PR24 odniósł się także do informacji, jakoby mózg R.S. przez 45 minut nie miał dostarczanego tlenu. - To jest absolutnie nieprawda. Takiej możliwości nie ma, on oczywiście by nie żył zupełnie, fizycznie by nie żył, żadnego rodzaju jego aktywności też by nie było, gdyby 45 minut było niedotlenienia - mówił.

Jak wyjaśnił, początkowo, kiedy jeszcze pacjent był podłączony, otrzymywał bardzo dokładne i szczegółowe informacje o jego stanie i historii. - Wiemy, że na tamtym etapie wyglądało to tak, że przed 5 minut mniej więcej była reanimacja prowadzona w domu przez niepełnoletniego syna, ale dobrze przygotowanego do tego, w międzyczasie dojechał ambulans, no i zaczęła się reanimacja fachowa. Czyli praktycznie on cały czas miał krążenie utrzymywane sztucznie. Dopiero po 45 minutach doszło do powrotu akcji serca w wyniku działania stymulacji elektrycznej, wreszcie "zaskoczył", jak to się mówi. Ale to nie znaczy, że on po prostu nie oddychał przez ten czas. To jest nieporozumienie - wyjaśnił prof. Wojciech Maksymowicz.

Czytaj również:

"Donos na samego siebie"

Powiązany Artykuł

r.s. 663.jpg
"Widziałem przerażenie w jego oczach". Jastrzębowski o Polaku umierającym w angielskim szpitalu

Prof. Maksymowicz stwierdził także w rozmowie z PR24, że szpital w Plymouth wydał komunikat, który "wygląda jak donos na samego siebie", i że gdyby podobny komunikat został wydany w Polsce, świadczyłoby to o popełnieniu przestępstwa. W audycji zacytowano fragment komunikatu, z którego wynika, że "szpital jest przeświadczony, że to jest stan wegetatywny" - nie wiadomo skąd to przeświadczenie - stwierdził gość PR24 - bo jest za wcześnie. Dalej z kolei powiedziano, że pacjent ma "niewielką szansę przejścia do niskiego poziomu minimalnej świadomości".

- Znaczy się, że zakładają ostrożnie, bo to jest naukowe stwierdzenie, to jest poprawne stwierdzenie, że on ma niewielką szansę przejścia w stan minimalnej świadomości. To znaczy że ma szansę. Niewielka szansa, to jest szansa. I ja się zgadzam z tym, to jest prawda. To znaczy, że ten człowiek żyje i możliwe, że on może odzyskać przytomność - stwierdził.

- I my zawsze czepiamy się tej niewielkiej szansy. Zawsze się jej czepiamy, żeby z tego powiedzmy 1, 2, 5 proc. zrobić 40-50 proc. szans (na odzyskanie przytomności - red.) w wyniku naszego działania, opieki, troski o pacjenta. Cały zespół jest od wielu lat przygotowany do zajmowania się takimi chorymi z całym sercem i oddaniem - dodał prof. Wojciech Maksymowicz.

Posłuchaj

Prof. Wojciech Maksymowicz o sprawie Polaka umierającego w angielskim szpitalu ("Temat dnia / Gość PR24") 22:04
+
Dodaj do playlisty

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Krzysztof Grzybowski
Gość: prof. Wojciech Maksymowicz (Klinika Budzik, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie)
Data emisji: 24.01.2021
Godzina emisji: 10.06

PR24/jmo, ms, IAR

Polecane

Wróć do strony głównej