Eksperci: wzrost wynagrodzeń to szansa na innowacyjność

2020-02-12, 14:30

Eksperci: wzrost wynagrodzeń to szansa na innowacyjność
zdjęcie ilustracyjne. Foto: nd3000/Shutterstock

Dobrze że wynagrodzenia w Polsce rosną, bo wszystkie dane ze wszystkich państw rozwiniętych jednoznacznie wskazują, że niskie wynagrodzenia są barierą innowacyjności i postępu – mówiła w audycji "Rządy Pieniądza" prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i SGH.

Posłuchaj

Goście "Rządów Pieniądza" prof. Elżbieta Mączyńska i Marek Wośko rozmawiają o wzroście płac (PR24, 12.02.2020 r., godz. 9:07, plik mp3)
+
Dodaj do playlisty

Maciej Wośko, redaktor naczelny gazety Bankowej zauważył, że to plasuje nas już wśród państw Europy zachodniej, także w opinii pochodzących stamtąd ekspertów.

 Przeciętne wynagrodzenia za IV kwartał 2019 r. wyniosło według danych GUS 5198,58 zł wobec 4862,92 zł w analogicznym okresie roku 2018. Przez ostatnie 5 lat minimalna płaca wzrosła o 850 zł, a tylko w roku 2020 o 15,6 proc. Obecnie stanowi ona 49,7 proc. wynagrodzenia średniego. 5 ostatnich lat to także wzrost płacy godzinowej z 14,7 proc. w 2015 r. do 17 zł za godzinę w roku 2020.

- Wzrost wynagrodzeń sprzyja to również wzrostowi gospodarczemu, bo zwiększa popyt. W przypadku Polski jest to tym bardziej istotne, że mamy problemy z emigrowaniem ludzi, a przy braku tendencji do wzrostu wynagrodzeń tendencja do emigracji zarobkowej rośnie – mówiła prof. Elżbieta Mączyńska.

Mimo wzrostu płac brakuje pracowników

Odniosła się również do pozyskiwania potrzebnych na rynku pracowników – z Ukrainy, ale także własnych, którzy są dziś bierni zawodowo.

- Wskaźnik liczby osób, które pracują w stosunku do liczby tych, którzy w wieku produkcyjnym nie pracują mamy bardzo niski - niecałe 60 proc. Jest ogromna rezerwa i to powinno być priorytetem. Imigrant bowiem dziś może przyjechać  do Polski, jutro do Niemiec, a pojutrze do innego kraju. Dlatego za mało u nas czyni się na rzecz aktywizacji zatrudnienia – stwierdziła prof. Elżbieta Mączyńska.

- W podwyżkach wynagrodzeń nie ma nic dziwnego (…). Rośnie PKB, spada bezrobocie, rośnie eksport, dużo dobrych rzeczy w gospodarce się dzieje, to czemu nie miałyby rosnąć pensje, a my nie mielibyśmy odczuwać w naszych portfelach, że pieniędzy jest trochę więcej. To zupełnie naturalny proces – uważał Maciej Wośko.

Podwyżki płac ze strony pracodawców to efekt wyższej płacy minimalnej

Gość "Rządów Pieniądza" podkreślił, że na podwyżki płac w firmach wpływają również zapowiedzi rządu podwyższania płacy minimalnej.

- To naturalny ruch ze strony pracodawców, którzy mówią: wiemy, że ten proces nas czeka, więc działajmy na korzyść najlepszych pracowników, premiujmy ich. I to naturalnie powoduje wzrost wynagrodzeń – wyjaśniał Maciej Wośko.

Odwołał się do opinii przedstawiciela zagranicznej instytucji finansowej, który mówił, że Polacy nadal uważają, że są Europą Wschodnią. Tymczasem  za granicą wcale nie ma takiego wrażenia.

- Pensje w instytucjach finansowych, w wielu różnych miejscach są już  porównywalne z Hiszpanią, Włochami, Francją, choć pewnie jeszcze nie takie jak w Niemczech, do których naturalnie najczęściej się porównujemy – argumentował Maciej Wośko.

Goście audycji rozmawiali również o eksporcie, którego dodatnie saldo, według najnowszych danych GUS, w 2019 r. wyniosło 7,9 mld zł. W porównaniu z 2018 r. eksport wzrósł o 6,6 proc., import o 3,6 proc. 

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji

Program prowadziła Anna Grabowska

PolskieRdio24/Anna Grabowska/SW

Polecane

Wróć do strony głównej