Kulisy pracy policyjnego "Archiwum X"

2018-07-24, 20:26

Kulisy pracy policyjnego "Archiwum X"
Policyjne Archiwum X zajmuje się wykrywaniem przestępstw sprzed wielu lat . Foto: shutterstock.com/Alexander Geiger

W styczniu 1999 roku polską opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość o znalezieniu w Krakowie ludzkiej skóry. Policjanci z "Archiwum X” rozpoczęli żmudne śledztwo ustalając, że należała ona do zamordowanej 23-letniej Katarzyny Zowady, studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego. O najgłośniejszej zbrodni, w historii polskiej policji, mówił w "Kulisach spraw” gość PR24 Piotr Litka, dziennikarz i autor książki "Polskie Archiwum X”.

Posłuchaj

24.07.18 Piotr Litka o kulisach pracy policyjnego "Archiwum X"
+
Dodaj do playlisty

Sprawa morderstwa studentki wyszła na jaw zupełnie przypadkowo. - W styczniu 1999 roku, barka żeglugi krakowskiej, pływająca po Wiśle z transportami piasku, pewnego dnia nie mogła dopłynąć do brzegu, w porcie na Zabłociu – mówił Piotr Litka. - Pracownicy zbagatelizowali sprawę i znaleźli inny sposób na dotarcie do portu, odkładając szukanie przyczyny blokady. Następnego dnia doszło do makabrycznego odkrycia. Okazało się, że w śrubie napędowej niewielkiego stateczku, o nazwie Pchacz Łoś, znaleziono wkręcononą ludzką skórę. Na miejsce wezwano policję, prokuratora i lekarza sądowego. Wtedy rozpoczęło się jedno z najbardziej fascynujących i makabrycznych śledztw w historii polskiej kryminalistyki, a może i światowej – podkreślał gość audycji.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy, ale jak mówił Piotr Litka, śledztwo okazało się bardzo skomplikowane. Sprawa wykrycia mordercy tknęła w martwym punkcie. - Sposób działania sprawcy był zaskakujący, dlatego nie pozwolił na rozwiązanie tej sprawy w ciągu roku czy dwóch lat od zdarzenia – zauważył gość PR24. – Kluczowym okazał się sposób działania sprawcy wobec ofiary, a więc potraktowania ciała po śmierci, zacierania śladów, wprowadzania organów ścigania w błąd. Krótko mówiąc budowania kłamstwa na zbrodni i chronienia własnej skóry. Dla sprawcy, po dokonaniu zabójstwa, najważniejsze było ocalenie własnej wolności. Nie dać się złapać, to była jego podstawowa zasada – dodał.

Sprawa zaginięcia krakowskiej studentki stała się pretekstem do powołania specjalnej jednostki policji, nazywanej powszechnie "Archiwum X”. Funkcjonariusze tej komórki, wykorzystując najnowocześniejsze techniki kryminalistyczne, w październiku 2017 roku, zatrzymali podejrzanego o dokonanie zabójstwa 52-letniego Roberta J. Piotr Litka zauważył, że specyfika tej zbrodni miała wpływ na to, że nie udało się wykryć sprawcy na początkowym etapie śledztwa. – W wielu elementach tej sprawy zaważył przypadek, upływający czas i niespotykana do tamtej pory technika działania sprawcy. Doszło do próby zdjęcia całej skóry z ofiary. To co nie zdarza się często, temu sprawcy prawie się udało. W jakiejś mierze przerosło to organy ścigania. Potrzebny był czasu, żeby ta sprawa mogła znaleźć swój finał, którym będzie akt oskarżenia – mówił.

Więcej o brutalnej zbrodni sprzed lat i kulisach pracy specjalnej komórki policji "Archiwum X” w całej audycji.

Kulisy spraw prowadził Łukasz Kurtz.

PR24/DK

_____________________

Data emisji: 24.07.18

Godzina emisji: 19:10

Polecane

Wróć do strony głównej