Porozumienie rządu z górnikami!

2015-01-17, 17:36

Porozumienie rządu z górnikami!
Premier Ewa Kopacz (L) i przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" Dominik Kolorz (P) po podpisaniu, 17 bm. w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, porozumienia z górniczymi związkami zawodowymi w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej/fot. PAP/Andrzej Grygiel

Jest porozumienie na linii polski rząd – związki zawodowe górników. Premier Ewa Kopacz zaakceptowała treść wypracowanego porozumienia.

Posłuchaj

17.01.15 dr Jerzy Markowski: „Pojęcie likwidacji jest terminem, który paraliżuje akceptację jakiejkolwiek propozycji restrukturyzacji (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Podpisanie stosownych dokumentów odbyło się w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.

– Z jednej strony sytuacja zrobiła się niezwykle napięta, a z drugiej okres był tak newralgiczny, z politycznego punktu widzenia, że rząd nie mógł już sobie dłużej pozwalać na eskalowanie konfliktu. Myślę, że w związku z tym górnicy wywalczyli zdecydowanie więcej, a politycy poszli na duże ustępstwa – podkreślił Adam Grzeszak, dziennikarz.

– Bardzo oczekiwałem tego wydarzenia. Bez względu na to jakie warunki ustalono, to obie strony zyskały czas. Strona związkowa ma chwilę na refleksie i przemyślenie całej sytuacji, a rząd ma wreszcie okazję, by wykazać się konkretnymi działaniami w kwestii naprawy polskiego górnictwa – powiedział na antenie PR24 dr Jerzy Markowski, były wiceminister przemysłu i handlu, ekspert ds. górnictwa.

Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka przedstawiciele polskiego rządu ugięli się pod naporem związków zawodowych. Chcieli również zapobiec temu, by strajki nie rozszerzyły swego zasięgu.

– Największą obawą premier Kopacz i jej współpracowników było to, że protest może rozlać się na cały kraj. W ostatnich latach politycy partii rządzącej nie zrobili zbyt wiele, by poprawić sytuację w górnictwie. Z tego powodu negatywne emocje sięgnęły w ostatnich dniach zenitu. Niechęć wobec władzy narastała. To było widoczne. Dlatego doszło do ustępstw strony rządowej – zaznaczył ekspert ds. rynków paliw.

Jak przyznał prof. Witold Modzelewski do tego, by choć czasowo, rozwiązać problem w branży górniczej potrzebny był spór, gdyż w ostatnich latach nie ma w Polsce innej możliwości, aby osiągnąć jakikolwiek kompromis.

– Nie są ważne czyjeś poglądy. Najistotniejsza rzecz to reformy i przełamanie oporu tych, którzy bronią swojego miejsca zamieszkania i swojej pracy. Dopóki będzie panował taki wzorzec rozwiązywania problemów, który stosuje strona rządząca, to niestety będziemy skazani na wysokie koszty ponoszone przez społeczeństwo – dodał Rozmówca PR24.

Według dr Andrzeja Polaczkiewicza podpisane porozumienie może spowodować, że górnicy mogą stać się grupą zawodową, przeciw której opowie się duża część Polaków.

– Istnieje prawdopodobieństwo, że porozumienie będzie dokumentem, który w niezwykle negatywny sposób będzie rzutował na państwowy budżet. Tylko w wyniku uporu związków zawodowych utrzymano coś, co nie powinno być utrzymywane. Został zachowany nierentowny mechanizm wydobywania węgla w polskim systemie gospodarczym i niestety jest to bardzo niekorzystne – skomentował Gość PR24.

Prof. Kazimierz Kik, w podpisanym porozumieniu, upatruje szansy na to, że w Polsce zostanie przywrócony prawidłowy dialog społeczny pomiędzy obywatelami a ludźmi rządzącymi naszym państwem.

– Restrukturyzowanie polskiej gospodarki może się odbyć bezboleśnie dla polskiego społeczeństwa tylko wtedy, gdy do współudziału w reformach dopuści się tych, których najbardziej może to dotknąć. Dzisiejsze wydarzenie stanowi dla mnie dobry prognostyk – ocenił prof. Kik.

Polskie Radio 24/db


Polecane

Wróć do strony głównej