"Czerwone maki" w kinach. Adamski: jestem zawiedziony scenami batalistycznymi

"Czerwone maki" to kolejny film Krzysztofa Łukaszewicza i pierwszy polski film fabularny o słynnej i zwycięskiej bitwie o Monte Cassino. Historię bitwy oglądamy oczami Jędrka – młodego chłopaka, który przeszedł przez łagrowe piekło i opuścił Rosję wraz z Armią Andersa jako jedna z tysięcy sierot.

Łukasz Adamski podkreślił, że jest obrońcą filmów Łukaszewicza. - Broniłem filmu "Orlęta. Grodno'39", gdy część środowisk prawicowych zarzucało brak poprawności politycznej. Broniłem też "Karbali", która miała bardzo okrojony budżet. Z filmu "Czerwone maki" Łukaszewicz wyciągnął to, co mógł. Trochę zawiedziony jestem senami batalistycznymi. Łukaszewicz nie do końca potrafi robić epickie sceny. Dobrze wyszły mu "Orlęta. Grodno'39", gdzie akcja rozgrywała się w wąskich uliczkach i nie trzeba było maskować pewnych niedoskonałości. Trochę też tego nie rozumiem, bo Łukaszewicz chyba miał na planie wszystko, czego się domagał. Czołgi, kostiumy i lokacje. Tymczasem najważniejsza scena batalistyczna filmu rozgrywa się w nocy, żeby zatuszować braki reżyserskie - tłumaczył krytyk.

Posłuchaj

"Czerwone maki" w kinach (Nakręceni) 23:51

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Poza Jędrkiem (Nicolas Przygoda) i Polą (Magdalena Żak) bohaterami filmu są także korespondent wojenny (Leszek Lichota), który staje się mentorem zbuntowanego nastolatka, oraz brat Jędrka Stanisław (Szymon Piotr Warszawski), oficer wojsk pancernych, którego oddział odgrywa kluczową rolę podczas szturmu. Na ekranie zobaczymy także postaci historyczne – w rolę legendarnego generała Andersa wcielił się Michał Żurawski, a brytyjskiego generała Olivera Leese zagrał Mark Kitto.

Więcej w nagraniu. 

*** 

Audycja: Nakręceni - magazyn premier filmowych

Prowadzący: Piotr Gociek i Łukasz Adamski

Data emisji: 11.04.2024

Godzina: 23.06

PR24