Były rzecznik Eurokorpusu ostrzega: może dojść do okrążenia części sił ukraińskich

2024-04-04, 12:57

Były rzecznik Eurokorpusu ostrzega: może dojść do okrążenia części sił ukraińskich
Ppłk Płatek: Rosjanie przygotowują się i na razie sprawdzają podatności linii ukraińskich. Foto: PAP/EPA.

- Na pewno rosyjskie przełamanie w Ukrainie będzie się wiązało z cofnięciem frontu. Nie będzie to jeszcze stanowiło zagrożenia do Kijowa, ale dla Zaporoża już tak - mówił w Polskim Radiu 24 ppłk rezerwy i były rzecznik Eurokorpusu Krzysztof Płatek.

Ukrainie brakuje ludzi, amunicji i nowych typów broni – informuje Politico powołując się na anonimowych wysokich rangą wojskowych ukraińskich. Ich zdaniem rosyjska ofensywa w Ukrainie, kiedy już nadejdzie, będzie miała szansę na przebicie ukraińskiej obrony w wybranym przez Rosjan miejscu

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że obecnie sytuacja na froncie jest dość statyczna. - Po ostatnim przełamaniu w okolicach Awdijiwki, Rosjanie szarpią front w kierunku zaporoskim. Widzimy operacje, ale nie wyżej niż na poziomie pułków pancernych. Rosjanie przygotowują się i na razie sprawdzają podatności linii ukraińskich, gdzie będzie można je przełamać. Formułują również kolejne armie, 300 tys. żołnierzy jest szykowanych do zmobilizowania w czerwcu - powiedział ppłk Krzysztof Płatek.

Wyrwa w głąb Ukrainy

Siły ukraińskie posiadają obecnie 300-350 tys. żołnierzy na froncie, Rosjanie 450 tys. żołnierzy. -  W czerwcu może dojść do podwojenia tej siły. Stworzy to okoliczności do przeprowadzenia większej operacji, już nie tylko nas szczeblu taktycznym, ale też operacyjnym. Wraz z przełamaniem na którymś z odcinków, będą w stanie utworzyć wyrwę i wlać się w głąb Ukrainy. Może dojść do okrążenia części sił ukraińskich. Na pewno przełamanie będzie się też wiązało z tym, że front się cofnie. Nie będzie to jeszcze stanowiło zagrożenia do Kijowa, ale dla Zaporoża już tak - tłumaczył wojskowy. 

W ocenie ukraińskich oficerów ich kraj potrzebuje obecnie około 4 mln pocisków artyleryjskich i 2 mln dronów bojowych, ale także - a może przede wszystkim - nowych żołnierzy. W tym przypadku przeszkodą są jednak decyzje władz w Kijowie, które unikają mobilizacji na szerszą skalę z przyczyn politycznych, obawiając się wzrostu niezadowolenia społecznego. - Chodzi o potencjał ludzki na poziomie 300 tys. Ci żołnierze powinni być zrotowani, od miesięcy przebywają na froncie. Niektórzy nawet już od roku. Potrzebują odpoczynku również ze względu na kondycję psychiczną - podsumował ppłk Płatek.

Posłuchaj

Ppłk Krzysztof Płatek gościem Piotra Węża (Stan rzeczy) 22:48
+
Dodaj do playlisty

     

Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzega, że jeśli w Kongresie USA nie uda się podjąć decyzji w sprawie przekazania Kijowowi pomocy wojskowej o wartości 60 mld dolarów, ukraińskie wojska mogą stopniowo tracić terytoria pod naporem Rosjan. W ocenie głowy państwa zagrożone są nawet duże miasta.

Więcej w nagraniu. 

***

Audycja: Stan rzeczy

Prowadzący: Piotr Wąż

Gość: ppłk Krzysztof Płatek (były rzecznik Eurokorpusu) 

Data emisji: 3.04.2024

Godzina emisji: 21.35

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej