Siostra Wanda Boniszewska, niezwykła mistyczka poświęcona Bogu
2018-08-19, 08:34
Poświęciła swoje życie Bogu. Mając 16 lat wstąpiła do zakonu. Siostra Wanda Boniszewska obdarzona była szczególnymi, mistycznymi przeżyciami. - Kwestia nadzwyczajnych łask to zawsze wyjątkowe cierpienie – mówiła w audycji "Mistycy dla Niepodległej” w Polskim Radiu 24 siostra Anna Mroczek ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów.
Posłuchaj
Siostra Wanda Boniszewska odczuwała ból w miejscach ran ukrzyżowanego Chrystusa. Ukazały się też stygmaty. - Wyraz zjednoczenia z Bogiem pojawił się w formie bólu już przy pierwszych ślubach – mówiła siostra Anna Mroczek. - W 1930 roku pojawiły się pierwsze znaki zewnętrzne. Mówiła, że czuje jakby miecz przeszywał jej klatkę piersiową. Rozmyślała nad ukrzyżowaniem Jezusa i odczuwała ból w rękach, nogach i głowie. Chciała cierpieć i mówiła: ukryj to przede mną i przed innymi. Nie chciała, żeby ludzie to dostrzegali. To było jej tajemnicą i tylko niektórzy byli do niej dopuszczeni. Wiedział krąg we wspólnocie, ale do jej pielęgnacji dopuszczona była tylko siostra Rozalia. Po jej śmierci tajemnica stygmatów siostry Wandy Boniszewskiej została objawiona światu – dodała.
W 1950 roku siostrę Wandę Boniszewską aresztowało NKWD. Trafiła do Ministerstwa Bezpieczeństwa w Wilnie, a później do sowieckiego więzienia, gdzie przeszła wiele ciężkich chorób. Strażnicy więzienni, którzy znęcali się nad siostrą Wandą, po pewnym czasie błagali ją o przebaczenie. Lekarze nie byli w stanie wytłumaczyć pojawiających się stygmatów. - Najważniejsze jest przykazanie miłości i przebaczenia. Wszelkie cierpienia przyjmowała w duchu wynagrodzenia za grzechy świata, duchowieństwa i zgromadzenia. Potrafiła przebaczyć. To szczególne spotkanie zaowocowało tym, że ten człowiek się nawrócił – tłumaczyła siostra Anna Mroczek.
Gospodarzem programu była Michalina Szymborska.
PR24/dk
___________________