W Polsce trzeba zbudować kulturę oszczędzania

2016-02-20, 00:04

W Polsce trzeba zbudować kulturę oszczędzania
Polacy potrzebują zachęt do długoterminowego oszczędzania . Foto: Glow Images/East News

Plan przyjęty przez rząd zakłada szybki wzrost gospodarczy naszego kraju i podniesienie poziomu życia Polaków. Do realizacji tego planu potrzebny jest kapitał, w tym nasze osobiste oszczędności.

Posłuchaj

Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz deklaruje zainteresowanie sektora bankowego wsparciem programu gospodarczego wicepremiera Mateusza Morawieckiego. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

„Wewnętrzne oszczędności to obecnie pięta achillesowa polskich finansów i chcemy położyć na to nacisk" - mówi autor planu wicepremier Mateusz Morawiecki i nic dziwnego, bo jak wyjaśnia Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole - każda gospodarka potrzebuje oszczędności do finansowania inwestycji i do stabilnego rozwoju.

– Jeśli stopa oszczędności jest niska, a chcemy mieć duże inwestycje, to wtedy musimy się liczyć z tym, że będziemy musieli pożyczać i przez jakiś czas notować deficyt w obrotach bieżących. Ten deficyt w obrotach bieżących trzeba finansować. Tak długo go finansujemy, jak zagranica chce nam pożyczać. Jeśli któregoś dnia nie będzie chciała pożyczać, to wtedy dochodzi do silnego osłabienia kursu walutowego, w skrajnych sytuacjach do kryzysów walutowych. W związku z tym dobrze jest mieć wysokie oszczędności, po to, by w sposób stabilny finansować długofalowy rozwój – mówi ekonomista.

Bankowcom też zależy

Nie tylko wicepremier Morawiecki mówi o budowaniu oszczędności Polaków. Również bankowcy od dawna zachęcają społeczeństwo do oszczędzania. Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, który był gościem radiowej Jedynki zwraca uwagę, że tradycja promowania oszczędzania jest w Polsce bardzo długa.

– Dziś oszczędzanie ma trochę inny aspekt. Chodzi o prorozwojowe oszczędzanie. Z jednej strony oszczędzamy na cele emerytalne, bo żyjemy dłużej i ten wiek po emeryturze będzie się wydłużał. Również na cele związane z ochroną zdrowia, na cele mieszkaniowe, ale także na cele edukacyjne.   A ponieważ mamy coraz więcej oszczędności i zarabiamy coraz więcej, to ważne jest, aby jakaś część tego, jako społeczeństwo na dorobku, przeznaczać na oszczędzanie prorozwojowe w tym długoterminowe – wskazuje gość Jedynki.

Nie musielibyśmy pożyczać

Dla całej gospodarki ważne są długoterminowe oszczędności Polaków.

– Jednym z głównych aspektów tego planu jest zbudowanie kultury oszczędzania. Chodzi nawet o drobne kwoty, które zapewnią Polakom bezpieczną przyszłość, a gospodarce kapitał dla rozwoju. To bardzo ważny aspekt, bo biorąc pod uwagę to, że rozwój polskiej gospodarki i inwestycje są w dużej mierze napędzane pożyczonymi pieniędzmi z zagranicy, to niektórzy ekonomiści szacują, że ponad 20 mld wypływa z polskiej gospodarki w postaci odsetek od pożyczonych pieniędzy, zainwestowanych w gospodarce. I gdybyśmy sobie wyobrazili, że to polskie nasze osobiste oszczędności pracują w naszej gospodarce, to te odsetki trafiałyby do Polaków, zasilałyby ich portfele, budowały na zasadzie procentu składanego, zamożność na przyszłe lata – mówi Krzysztof Kaczmar, prezes Fundacji Kronenberga, odnosząc się do planu premiera Morawieckiego.

Państwo promuje i pomaga

Mówiąc o tego typu krajowych oszczędnościach przywołuje się przykład Włoch i Japonii.

– Tam państwa zastosowały specjalne systemy zachęt albo ulg i preferencji, które promują długoterminowe oszczędzanie. Warto zobaczyć, jak to robią Austriacy, Niemcy czy Czesi, Słowacy i Węgrzy, którzy promują oszczędzanie na cele mieszkaniowe dodając do każdej kwoty rocznie na jednym rachunku bankowym do kilkuadziesiąt do kilkuset euro w zależności od zamożności państwa. I warto to rozważyć u nas, aby premiować, nagradzać osoby, które decydują się na długoterminowe oszczędzanie na wskazane cele, wybrane przez państwo – mówi prezes ZBP.

Długoterminowe oszczędzanie na własne lokum

Związek od lat forsuje kasy oszczędnościowo-budowlane.

– Cieszymy się z tego, że rząd wychodzi z inicjatywą, aby omówić tę kwestię, jak długoterminowo oszczędzać na cele mieszkaniowe, i to nie tylko w formie kas oszczędnościowo-budowlanych. Jak wspierać poprzez te oszczędności rozwój budownictwa czynszowego. Ale także gromadzić środki na remonty realizowane przez gospodarstwa domowe, czy przez wspólnoty mieszkaniowe. To bardzo pocieszająca sprawa, że w końcu, po wielu latach, kiedy mieliśmy z tym problem, możemy spokojnie rozmawiać, miejmy nadzieję z sukcesem, by opłacało się oszczędzać na cele mieszkaniowe – mówi prezes ZBP.

Inne pomysły na długoterminowe oszczędzanie

Można też np. wyobrazić sobie połączenie oszczędzania w kasach budowlanych z oszczędzaniem na emeryturę.

Bankowcy już od lat postulują utworzenie w Polsce kas budowalno-mieszkaniowych. Długoterminowo powinniśmy też oszczędzać w funduszach emerytalnych oraz ubezpieczać się na życie, a także zaangażować się w ubezpieczenia zdrowotne.

Można też oszczędzać długoterminowo na wejście w dorosłe życie dzieci. Okazuje się, że niektóre banki proponują już długoterminowe oszczędzanie związane z programem Rodzina 500 plus.

Potrzebne jest też umocnienie rozwiązań dotyczących oszczędzenia na emeryturę.

– Mamy bardzo dobre pilotażowe rozwiązania, one były w ostatnich latach, niektóre zakończyły się sukcesami w zakładach pracy i warto je przeanalizować. Okazało się, że po 10 czy 15 latach pracy w niektórych zakładach ludzie zaoszczędzili znaczące pieniądze i będzie to ważny komponent ich przyszłej, prywatnej emerytury zbudowanej razem z zakładem pracy. I trzeb to rozpowszechnić – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Również ubezpieczenia na życie i ubezpieczenia zdrowotne mogą być obszarami, w których można długoterminowo oszczędzać.

A same instytucje bankowe także zapewne zaproponują pewne długoterminowe oszczędności.

– Już niektóre banki proponują tym, którzy będą beneficjentami programu 500+, oszczędności wieloletnie właśnie na cele mieszkaniowe. Myślę, że wiele rodzin z tego skorzysta – zastanawia się gość Jedynki.

Bez stabilności się nie uda

Jest jeszcze jeden istotny warunek potrzeby do tego, aby Polacy chcieli długoterminowo inwestować w polską gospodarkę.

– Najważniejsza jest stabilność. Musimy pokazać Polakom, że nie będzie takich działań, które mogą prowadzić do kłopotów w systemie bankowym, że nie będzie takich działań, które mogą zniszczyć polską giełdę – podaje Marek Zuber, ekonomista.

Z kolei Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP uzupełnia, że ważne jest, by pod kontrolą znajdowała się inflacja, by polityka fiskalna była przewidywalna.

– Wierzę, że wokół niektórych segmentów przedstawionych przez rząd zbudujemy społeczne poparcie. Czasami trzeba limitować rozpasaną konsumpcję, bo jesteśmy społeczeństwem na dorobku i strategia wspólnego wzrastania jest najlepszym rozwiązaniem – mówi gość Jedynki.

Jesteśmy w ogonie Europy

Jednak obecnie bardzo trudno zachęcać do długoterminowego oszczędzania, kiedy oprocentowanie, jakie proponują banki jest bardzo niskie. Warto przypomnieć, że główna stopa procentowa NBP wynosi tylko 1,5 procent.

Jesteśmy w ogonie Unii Europejskiej, jeśli chodzi o zgromadzone oszczędności – wynika z najnowszego raportu Global Wealth. W Polsce wielkość aktywów rośnie, ale prawie dwa razy wolniej niż światowa średnia. Wzrost wyniósł tylko 4,5 proc.

Norbert Konarzewski z Fundacji Kronenberga przy City Handlowym, który był gościem w Polskim Radiu 24 podkreśla, że choć nieznacznie, to jednak świadomość potrzeby oszczędzania u nas rośnie.

– Od 7 lat sprawdzamy i monitorujemy, jak Polacy czują się w świecie finansów, czy chcą oszczędzać. I widać, że coraz więcej z nas jest w stanie odłożyć jakieś kwoty – mówi gość PR 24.

W 2008 roku 40 proc. deklarowało, że od czasu do czasu oszczędza. Obecnie prawie 60 proc. Polaków twierdzi, że ma oszczędności.

Można się spodziewać, że wraz ze wzrostem zamożności Polaków i nabywaniem przez nich nowych nawyków, a także rosnąca edukacją ekonomiczną, za kilka lat sytuacja jeszcze się poprawi.

Ważne są nawyki

A sytuacja będzie jeszcze lepsza, jeśli wypracujemy w sobie odpowiednie nawyki. Nie jest to jednak proste, bo w polskim społeczeństwie wciąż jest wiele barier, głównie mentalnych.

– Przede wszystkim jest duża bariera braku zaufania. Ufamy sobie albo rodzinie – mówi ekspert. I również tylko wśród najbliższych zdobywamy wiedzę o finansach.

A Polacy o finansach wiedzą niewiele. I nie widzą praktycznych aspektów tej wiedzy.

Jak mówi Norbert Konarzewski, naukę oszczędzania warto zacząć od najmłodszych. W przypadku dorosłych wypracowanie właściwych nawyków i potrzeby oszczędzania jest znacznie trudniejsze.

W Polsce, zdaniem eksperta, brakuje systemu zachęt. Dotychczasowe zachęty i produkty pozwalające odkładać dodatkowe środki, w niewielkim stopniu się sprawdziły.

Z raportu „Postawy Polaków wobec finansów” wynika, że 43 proc. z nas większe wydatki planuje z krótkim wyprzedzeniem: miesięcznym (34 proc.) lub tygodniowym (9 proc.). Tylko 23 proc. myśli o finansach w dłuższej perspektywie: półrocznej (17 proc.) czy rocznej (6 proc.).

Robert Lidke, Elżbieta Szczerbak, Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska


Polecane

Wróć do strony głównej