Warszawa: miasto wielu rzek

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Warszawa: miasto wielu rzek
Studnia na Rynku Starego Miasta, lata 80. XIX w., fot. Konrad BrandelFoto: mat. prasowe

Drna, Sadurka, Żurawka, Pólkówka, Bełcząca, Brodnia: to tylko kilka nazw rzek, które niegdyś meandrowały przez Warszawę. Część z nich już nie istnieje, a niektóre nadal płyną - pod ziemią. Dlaczego zniknęły? Tego można dowiedzieć się dzięki wystawie "Niech płyną! Inne rzeki Warszawy", która zostanie otwarta 20 stycznia w Muzeum Woli, oddziale Muzeum Warszawy.

  • Na terenie dzisiejszej Warszawy było blisko 20 rzek, które w przeciągu wieków z powodu rozwoju miasta po prostu zniknęły: albo całkowicie, albo zostały ukryte pod ziemią
  • Chociaż dzisiaj ślad po nich prawie całkowicie zaginął, rzeki niegdyś miały duży wpływ na kształtowanie się Warszawy: układ ulic i dzielnic
  • Rzeki pomogły także w budowie XIX-wiecznego systemu kanalizacyjnego Warszawy 

Dla wypoczynku i rzemiosła

– Potok Służewiecki częściowo jest to prawdopodobnie ta sama rzeka co Sadurka. Z kolei na północy Warszawy mamy Potok Bielański, niewielki fragment płynącej Rudawki oraz w pobliżu Cytadeli płynie ostatni szczątkowy fragment Drny – wylicza Magdalena Staroszczyk, kurator wystawy „Niech płyną! Inne rzeki Warszawy” w Muzeum Woli. – Mamy też na powierzchni skanalizowane rzeki, tzn. to, co z nich zostało. Kanał Bródnowski to pozostałość rzeki Brodni, która rozlewała się na bardzo dużym obszarze po praskiej stronie – dodaje.

Warto jednak pamiętać, że otwarte cieki wodne, rzeki, nad którymi mieszkańcy Warszawy spędzali czas, to jest XVII i XVIII wiek, w niektórych miejscach początek wieku XIX. – Jak podają źródła historyczne, Drna była drugą co do wielkości rzeką w Warszawie. Nadaniami królowej Bony zakładano tutaj szlifiernie, garbarnie, młyny. Siłą rzeczy jej nurt na pewno był wartki i stanowił zaplecze dla rodzącego się zaplecza gospodarczego – wyjaśnia Konrad Schiller, który także jest kuratorem tej wystawy.


Posłuchaj

4:04
Rzeki Warszawy cz. 1 (Trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Ukryte cieki i ślady

Na wystawie będzie można prześledzić przebieg tych rzek, dostrzec pozostałości i współczesne ślady ukryte w nazwach dzielnic czy ulic. Historyczna sieć wodna nałożona zostanie na współczesną mapę miasta – dosłownie i metaforycznie, i przywracać będzie "Inne rzeki Warszawy" pamięci mieszkańców i mieszkanek miasta.

Przeczytaj także


Np. dzisiejsza ulica Nalewki jest pamiątką po rzece o nazwie Nalewka, która niegdyś płynęła w tej samej okolicy. – Ta rzeka wzięła swoją nazwę stąd, że kiedy jeszcze była odpowiednio wartka i czysta, czerpano z niej wodę i można było ją pić. Proszę sobie wyobrazić, że właściwie przez centrum Warszawy płynęła rzeka! – mówi Magdalena Staroszczyk. – Podobnie było ze wspomnianą już, położoną bardziej na północ Drną – dodaje.

– Większość tych rzek jest ukrytych na tyle głęboko, że ich wydobycie na powierzchnię oznaczałoby kompletne przebudowanie miasta. Ale pozwoliły one także ukształtować XIX-wieczny system wodociągowo-kanalizacyjny Warszawy: projekty Lindleya w dużej mierze opierały się o biegi i rytm, który wyznaczała warszawska hydrografia – tłumaczy Konrad Schiller.


Posłuchaj

6:57
Rzeki Warszawy cz. 2 (Trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Goście: Magdalena Staroszczyk, Konrad Schiller (kuratorzy wystawy „Niech płyną! Inne rzeki Warszawy” w Muzeum Woli)
Data emisji: 19.01.2022
Godziny emisji: 11.20, 11.29

pr

Polecane