Pasja i zamiłowanie. Michał Orzechowski o projekcie "Skrzydła Wolności"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Pasja i zamiłowanie. Michał Orzechowski o projekcie "Skrzydła Wolności"
Naczelnik Państwa Józef Piłsudski odznacza oficerów krzyżem Virtuti Militarii V kl., od lewej: gen. Tadeusza Jordan Rozwadowskiego, gen. Stanisława Hallera, płk. Tadeusza Piskora, płk. Cedrica Eralda Fauntleroya - dowódcę 7. Eskadry Lotniczej im. T. Kościuszki, przed gmachem Sztabu Generalnego WP na pl. SaskimFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Czy jednemu projektowi można oddać się w pełni? Czy tylko jedna rzecz potrafi być dla nas priorytetem w tak trudnych, dynamicznych czasach? Jeśli projekt ten łączy większość z naszych pasji, to jak najbardziej tak! Najlepszym przykładem tego jest gość Redbada – Michał Orzechowski.

Scenarzysta od piętnastu lat pracuje nad tym samym projektem: filmem o polsko-amerykańskiej eskadrze walczącej podczas Bitwy Warszawskiej. Lata pracy nie oznaczają jednak, że pomysłodawca nie potrafi ukończyć projektu. Po prostu zakłada, że jego realizacja ma się zakończyć wielkim sukcesem – premierą superprodukcji we współpracy z Hollywood.


Posłuchaj

49:35
Projekt tworzony z pasji. "Skrzydła wolności" (Trzy gramy Redbada/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

"Skrzydła Wolności"

 "Skrzydła Wolności", czyli historia Eskadry Kościuszko, to opowieść o Amerykaninie, który przybył do Polski w 1920 roku, by walczyć z grupą amerykańskich lotników. Mam przyjemność być scenarzystą i współproducentem tego projektu. W tej chwili ukończyliśmy etap developmentu w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej – powiedział Michał Orzechowski. 

Projekt

– W 2006 roku zgłosiłem do Instytutu Sztuki Filmowej projekt napisania scenariusza filmu fabularnego "Skrzydła Wolności". Otrzymałem stypendium scenariuszowe, napisałam tekst i się rozliczyłem. Ze względu na warunki miałem najpierw podpisać umowę, potem napisać scenariusz, a kolejno uzyskać akceptację Instytutu. Dopełniłem wszystkich trzech punktów. Należałoby więc uznać, że z punktu widzenia proceduralnego scenariusz trzymał parametry, czyli został oficjalnie przyjęty. Od tego momentu uważany był za pełnoprawny – tłumaczył.

Lata pracy

– Historia amerykańskich lotników walczących w 1920 roku jest na tyle dobra, że jest na nią mnóstwo chętnych. Byłem jedną z pierwszych osób, które wgryzły się ten temat. Rok po napisaniu i zaakceptowaniu scenariusza pojawia się informacja, że jest jakaś inna ekipa filmowa, którą Instytut Sztuki Filmowej popiera. Grupa ta miała podobno pomysł na scenariusz o Eskadrze Kościuszki. Nie mieli jednak scenariusza. Zgłosiłem się do pomocy. Nikt jednak nie chciał ze mną rozmawiać – opowiadał.

Produkcja hollywoodzka

– W tamtym momencie miałem napisany już scenariusz, nawet po angielsku. W środowisku zaczęły jednak krążyć plotki, że zajmie się tym ktoś z hollywoodzkich scenarzystów. Kto ma jednak wiedzieć więcej o naszej historii, niż my, Polacy? – mówił gość audycji. Michał Orzechowski podkreślił tym samym, że pomimo ogromnego i niezaprzeczalnego dorobku amerykańskiego kina warto, by w przypadku tematów historycznych i lokalnych opierać się na wiedzy znawców i pasjonatów

***

Tytuł audycji: Trzy gramy Redbada
Prowadzi: Redbad Klynstra-Komarnicki
Gość: Michał Orzechowski (dziennikarz, pisarz) 
Data emisji: 6.11.2021
Godzina emisji: 12.07

zch

Polecane