Czy czeka nas zimna wojna na linii Waszyngon-Pekin?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czy czeka nas zimna wojna na linii Waszyngon-Pekin?
Zdjęcie ilustracyjneFoto: shutterstock

Chiny-USA: bitwa na konsulaty. Waszyngton oskarża o szpiegostwo dyplomatów w Houston i karze zamknąć placówkę, Pekin w ramach odwetu robi to z konsulatem w Chengdu i w tym samym czasie… wysyła misję na Marsa. Amerykański sekretarz stanu porównał Chiny do Frankensteina.

– Kiedy państwa zaczynają wypraszać dyplomatów swoich partnerów i rywali, mamy do czynienia z kolejnym krokiem eskalacji. To kolejny sygnał, że sytuacja nie jest łatwa i trzeba się zastanowić, jak ją rozwiązać. Obie strony sygnalizowały, jaki jest problem. W mojej ocenie, krok ten jest jasny, ale nie wskazuje początku to początku III wojny światowej, czy nowej zimnej wojny – mówi dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Stany Zjednoczone i Chiny "krok po kroku i cios za ciosem" rozmontowują dekady politycznych i gospodarczych relacji, zmierzając w kierunku "punktu, z którego nie ma powrotu" – pisze w sobotę dziennik "New York Times".
Według autorów artykułu, Edwarda Wonga oraz Stevena Lee Myersa, wydarzenia ostatnich tygodni świadczą o tym, że "przygotowywana jest scena pod nową erę konfrontacji, kształtowaną przez poglądy najbardziej jastrzębich głosów po obu stronach".

– Amerykańsko-chińska rywalizacja narasta i nie widać, by miało dojść do deeskalacji. Pekin prowadzi coraz bardziej asertywną politykę i wychodzi poza swoje granice. Do tego dochodzi szpiegostwo przemysłowe – niedawno była sprawa Chińczyków, którzy bardzo, wręcz za bardzo interesowali się lekiem na koronawirusa. Z punktu widzenia polityki, ważne jest to, kto pierwszy zdobędzie przewagę nad przeciwnikiem. Nie wiem, czy USA robią dobrze, czy źle, ale na pewno robią to, czego wymaga logika sytuacji – stwierdza Michał Potocki z "Dziennika Gazety Prawnej".

Posłuchaj

51:46
Czy czeka nas kolejna Zimna Wojna? (Świat i ludzie/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Intensyfikację działań amerykańskich urzędników wymierzonych w Chiny "NYT" wiąże ze słabnącymi w roku wyborczym sondażami przywódcy USA Donalda Trumpa. Autorzy artykułu uważają, że prezydenccy doradcy "w kampanii uczynili z agresywnej retoryki wobec Chin filar swojej strategii, wierząc, że może to zmobilizować wyborców".

W Pekinie natomiast – jak pisze "NYT" – rośnie "świadomość, że korzenie konfliktu sięgają głębiej", a Stany Zjednoczone "nigdy nie zaakceptują rosnącej potęgi gospodarczej i militarnej (Chin) ani jego autorytarnego systemu politycznego".

"Przywódca Chin Xi Jinping zaognił rywalizację, ignorując międzynarodowy niepokój związany z rosnącym autorytaryzmem (w ChRL), który ma na celu umocnienie władzy politycznej i rozprawienie się z podstawowymi wolnościami, od Sinciangu po Hongkong. W ten sposób Xi zaostrzył podejście Waszyngtonu, przyczyniając się do zderzenia, które – według niektórych w Chinach – będzie groźne dla interesów (chińskiego) państwa" – pisze "NYT".
Dziennik ocenia, że "umocnienie fundamentalnej strategicznej i ideologicznej konfrontacji między dwiema największymi gospodarkami świata" może okazać się "najważniejszym dziedzictwem polityki zagranicznej" Trumpa. Doradcy prezydenta USA mają uważać, że Waszyngton powinien na działania Chin odpowiadać zdecydowanie, niezależnie od tego, kto będzie gospodarzem w Białym Domu.

Trump już od kampanii wyborczej w 2016 roku obiecywał zmienić amerykańskie relacje z Chinami, ale przede wszystkim dotyczyło to handlu. "Na początku tego roku niektórzy okrzyknęli znaczącym osiągnięciem wynegocjowany rozejm w wojnie handlowej między krajami. Umowa ta nadal obowiązuje, choć wisi na włosku w cieniu szerszej walki" – odnotowuje "NYT".

Dziennik spekuluje, że ostry kurs Waszyngtonu nie zostanie zmieniony, nawet jeśli w listopadowych wyborach zwycięży kandydat Demokratów i były wiceprezydent Joe Biden. "Idea orientowania amerykańskiej polityki na rywalizację z Chinami cieszy się solidnym ponadpartyjnym poparciem" w Waszyngtonie – czytamy na portalu nowojorskiej gazety. W drugiej połowie lipca doszło do gwałtownego pogorszenia relacji amerykańsko-chińskich. W piątek służby USA weszły do chińskiego konsulatu w Houston po opuszczeniu go przez chińskich dyplomatów. We wtorek amerykańskie władze dały Chińczykom trzy dni na wyjście z tej placówki.

W odpowiedzi na decyzję USA władze w Pekinie zażądały w piątek zamknięcia amerykańskiego konsulatu w mieście Chengdu w Syczuanie.

W czwartkowym przemówieniu w Kalifronii sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył, że stosunki Pekin-Waszyngton powinny opierać się na zasadzie "nieufności i weryfikacji". Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział też, że znormalizowanie relacji z ChRL przez prezydenta Richarda Nixona prawie pół wieku temu ostatecznie nie wpłynęło pozytywnie na amerykańskie interesy.

Ponadto w audycji:

  • Raport brytyjskich parlamentarzystów z komisji ds. wywiadów: Rosja jest wrogim mocarstwem i stała się zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii i świata Zachodu. W tym czasie dowództwo kosmiczne Stanów Zjednoczonych uchwyciło rosyjskiego satelitę w trakcie domniemanego testu broni przeciwsatelitarnej. Ten sam satelita, niejaki Cosmos 2543, był widziany przed rokiem, kiedy to zbliżał się do tajnego satelity rozpoznawczego USA.
  • W Stambule tysiące muzułmanów przed i w muzeum świątyni Hagia Sophia modliły się po raz pierwszy od niemal 90 lat. Dekretem prezydenta stała się powtórnie meczetem, wcześniej przez 900 lat największa świątynia chrześcijaństwa na świecie. W Grecji kościoły prawosławne uderzyły w żałobne tony.
  • Izrael: kłopoty gospodarcze wywołane koronawirusem. Ludzie protestują na ulicach miast – ostro reaguje policja.
  • Fatalna sytuacja w Ameryce Łacińskiej. 4 miliony osób zakażonych koronawirusem, z czego połowa tyko w Brazylii. Prezydent tego kraju cały czas na kwarantannie przebywa w swoim pałacu, oskarżany za lekceważenie zagrożenia pandemią. W Chile historyczne zmiany w systemie emerytalnym. Obywatele mogą wypłacić 10 procent swoich składek emerytalnych. Powód zła sytuacja gospodarcza w kraju wywołana koronawirusem.

***

Tytuł audycji: Świat i ludzie
Prowadzi: 
Michał Żakowski
Goście: dr Agnieszka Bryc (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), Michał Potocki (dział zagraniczny "Dziennika Gazety Prawnej"), prof. Lech Miodek (były ambasador RP w Chile)
Data emisji: 25.07.2020
Godzina emisji: 15.06

IAR/ml/kr


Polecane