Dzień 13 grudnia 1981 roku w pamięci internowanych

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dzień 13 grudnia 1981 roku w pamięci internowanych
1981 r. Stan wojenny w PolsceFoto: PAP/Reprodukcja

– 13 grudnia ok. godziny trzynastej siedziałam "na dołku" przy ul. Opaczewskiej. To było w podziemiach – była jedna cela żeńska. Zostałam aresztowana jeszcze 12 grudnia przed północą, mieszkałam w jednym z pierwszych mieszkań, do których przyszli – wspomina dziennikarka Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Posłuchaj

Wybuch stanu wojennego – wspomnienia internetowanych sprzed 38 lat (Historie jak z książki/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

38 lat temu Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Zamilkły telefony, domkneły się granice, nawet te pomiędzy województwami. W specjalnym wydaniu audycji "Historie jak z książki" z naszymi gośćmi rozmawialiśmy o tym, jak wyglądał ich 13 grudnia 1981 roku. Każda z tych osób była internowana, a ich osobista historia pokazuje, czym tak naprawdę był ten dramatyczny okres.

– 12 grudnia byłem bardzo ciężko chory, miałem zapalenie gardła. Byłem pracownikiem biura krajowego Niezależnego Zrzeszenia Studentów i jednocześnie byłem zaangażowany w Niezależną Oficynę Wydawniczą. Tego dnia wieczorem przewoziłem nakład druków podziemnych do swojego mieszkania. Przyjechałem około godziny dziesiątej, samochód był załadowany nielegalnymi drukami. Około godziny wnosiłem je na górę. Nagle usłyszałem walenie do drzwi. Byłem zdziwiony, bo uważałem się za bardzo dobrego konspiratora. Nie spierałem się, otworzyłem. Stało tam kilku osobników, którzy powiedzieli mi, że jest stan wojenny i żebym poszedł z nimi. Nie ukrywam, że ucieszyłem się, a to z tego powodu, że nie mają zamiaru robić rewizji, bo napracowałem się przy wnoszeniu tych druków – opowiada prawnik i polityk Wojciech Borowik.

– W dzień wybuchu stanu wojennego po godzinie trzynastej odpoczywałem już w celi więzienia na warszawskiej Białołęce. Natomiast cała historia zaczęła się dosyć humorystycznie o piątej rano, kiedy usłyszeliśmy z żoną dzwonek do drzwi. Żona w półśnie powiedziała –"Pewno znów nie wystawiłeś butelki na mleko". Otworzyłem i okazało się, że za drzwiami stoi nie mleczarz, tylko trzech dżentelmenów z dyskretnie rozpięta garderobą wierzchnią, spod której wystawały pałki i broń – mówi Jarosław Maciej Goliszewski, fotograf, dokumentalista.

Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej rozmowy.

Stan wojennyStan wojenny 

***

Tytuł audycji: Historie jak z książki
Prowadzi: Marek Stremecki
Goście: Agnieszka Romaszewska-Guzy (dziennikarka prasowa i telewizyjna, dyrektor Biełsat TV), Wojciech Borowik (prawnik, polityk, Stowarzyszenie Wolnego Słowa), Jarosław Maciej Goliszewski (fotograf, dokumentalista)
Data emisji: 13.12.2019
Godzina emisji: 13.08

kr

Polecane