Stacja meteo na Evereście. Montaż utrudniony przez... kolejkę ludzi

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Stacja meteo na Evereście. Montaż utrudniony przez... kolejkę ludzi
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Vixit/Shutterstock.com

23 maja międzynarodowy zespół naukowców założył na zboczu Everestu najwyżej położoną stację meteo na świecie, wysokość 8430 m. W zespole był glacjolog, Mariusz Potocki.

Posłuchaj

W jaki sposób turyści przeszkadzają naukowcom na Evereście? (Świat z lotu Drozda/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

– Nie była to wyprawa sportowa, a czysto naukowa. Jej celem było zainstalowanie najwyżej położonej stacji meteorologicznej, bo nie do końca wiadomo co dzieje się na szczycie Everestu i chcieliśmy otworzyć nowe okno dla nas, by móc monitorować to, co tam się dzieje. Byłem częścia zespołu, który montował tę stację, ale samym montażem się nie zajmowałem. W tym czasie szukałem miejsca do odwiertu. Miał to być odwiert lodowy, który może nam pomóc zrozumieć co działo się na Ziemi przez ostatnie tysiące lat – wyjaśnia Mariusz Potocki.

Wyprawa, w której brał udział gość naszej audycji, miała pierwotnie zakończyć się nieco inaczej. – Mieliśmy zainstalować stację i pobrać rdzeń lodowy najbliżej szczytu, czyli na wysokości 8840 m. Nie udało się i zrezygnowaliśmy z wejścia na szczyt, bo był tam niesamowity tłum ludzi. Podjęliśmy swoje działania 23 maja, gdy na Evereście stała kolejka udokumentowana słynnym zdjęciem. My musieliśmy zrezygnować, bo nasze wejście tam nie miało najmniejszego sensu – tłumaczy gość Pawła Drozda.

Czy, mimo pewnych komplikacji, wyprawę można uznać za udaną? Co spowodowało, że w tym samym momencie, szczyt Everestu postanowiło zdobyć tak wielu wspinaczy? O tym w dołączonym nagraniu rozmowy.

Zapraszamy do wysłuchania audycji, w której poruszamy także inne tematy:

  • Niedźwiedzie himalajskie i malajskie hodowane na żółć w Laosie, czyli kolejna odmiana chińskiej medycyny ludowej wpływa tym razem na populację niedźwiedzi w Azji. Tłumaczy Anna Mękarska z Fundacji DODO.
  • Dalajlama i Tybet to nie tylko człowiek i miejsce, to bardzo silne marki rozpoznawalne na całym świecie. O tym, jak Tybetańczycy zdołali zainteresować nas swoim losem i dlaczego Dharamsala, siedziba Dalajlamy w Indiach, jest turystyczną atrakcją, opowiada dr hab. Natalia Bloch z UAM.

***

Tytuł audycji: Świat z lotu Drozda
Prowadzi:
 Paweł Drozd
Goście: Mariusz Potocki (glacjolog, fotograf), Anna Mękarska (Fundacja DODO), dr hab. Natalia Bloch (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM)
Data emisji: 13.07.2019
Godzina emisji: 8.05

ml

 

Polecane