Fukushima wraca do życia

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Fukushima wraca do życia
FukushimaFoto: Shutterstock.com/Phubet Juntarungsee

Dziewięć lat temu w Elektrowni Atomowej Fukushima 1 doszło do brzemiennej w skutkach katastrofy. Kilka dni temu mieszkańcom miasta Futaba, położonego 4 km od zniszczonej elektrowni, zezwolono na powrót. Region powoli wraca do życia.

Posłuchaj

Świat po katastrofie. Czym Fukushima różni się od Czarnobyla (Świat z lotu Drozda)
+
Dodaj do playlisty
+

Trzęsienie ziemi i tsunami z 11 marca 2011 roku bezpośrednio spowodowały śmierć 18 430 osób, ale ciała tylko 15 897 zostały odnalezione; 3 700 osób zmarło w późniejszym okresie. Do tego najgorszego kataklizmu w Japonii od czasów II wojny światowej dołożył się wypadek nuklearny w elektrowni atomowej Fukushima I, na północnym wschodzie kraju. Wstrząsy i gigantyczna fala tsunami spowodowały awarię systemów chłodzenia i w rezultacie stopienie się prętów paliwowych w elektrowni. Awaria skutkowała znaczną emisją substancji promieniotwórczych. Była to największa katastrofa nuklearna od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku. Według różnych danych od 123 tys. do 150 tys. ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów.

 W przypadku strefy zamkniętej w Czarnobylu mamy teren czysty, otwarty, a za drutem kolczastym zaczyna się strefa zamknięta. W Fukushimie wygląda to zupełnie inaczej. Tam początkowo mieliśmy trzy strefy: zieloną, pomarańczową i czerwoną. Zielona została wyczyszczona i mogą do niej już wracać ludzie, choć są pod pewną kontrolą. Czerwona to dziwny świat: niby nie można do niej wjechać, ale można przez nią przejechać. Wszystko wygląda tak, jakby z nowych domów czy sklepów zaraz mieli wyjść ludzie, których tam nie ma  mówi Krystian Machnik z grupy Napromieniowani.pl i dodaje, że "Japończycy nie pozwolą na to, by Fukushima wyglądała za 30 lat tak, jak dziś wygląda Czarnobyl".

W audycji ponadto:

Belize  kraj o rozmiarach iście kieszonkowych, jednak bogactwo ludzi, kultur oraz fauny i flory budzi respekt. Głową państwa jest wciąż brytyjska królowa, a stolica z racji wielkości aspirować może co najwyżej do miana miasteczka. Nie zmienia to faktu, że Belize warte jest poznania. Opowiada o nim Justyna Gudra, autorka strony "Justyna w podróży".

***

Tytuł audycji: Świat z lotu Drozda
Prowadzi:
 Paweł Drozd
Goście: Krystian Machnik (Napromieniowani.pl), Justyna Gudra ("Justyna w podróży")
Data emisji: 15.03.2020
Godzina emisji: 8.07

PAP/mk

Polecane