"Boom na pamięć" – reportaż Jakuba Tarki

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Boom na pamięć" – reportaż Jakuba Tarki
Rekonstrukcja historyczna powstania styczniowegoFoto: Shutterstock/ASkwarczynski

Godziny spędzone w archiwach i tysiące złotych wydanych na pamiątki historyczne. W Polsce rośnie zainteresowanie śladami przodków. Coraz więcej osób chętnie poszukuje dokumentów, czy przekazów, które świadczyłyby o udziale ich krewnych w wydarzeniach historycznych – reportaż "Boom na pamięć" Jakuba Tarki.

Powstanie styczniowe to około 1200 bitew i potyczek. Przede wszystkim w Królestwie Polskim, na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Przez szeregi powstańcze przeszło ponad 150 tys. osób. To była manifestacja woli Narodu Polskiego, który chciał uzyskać własne państwo.  Jest zdecydowany boom na zainteresowanie powstaniem styczniowym. Widać to po m.in. po cenach tzw. walorów powstańczych na aukcjach internetowych. W ciągu ostatnich lat niebotycznie poszybowały w górę. Rzeczy z okresu powstania styczniowego osiągają zawrotne ceny. Porównując kwotę, jaką trzeba zapłacić za zdjęcie powstańca, a za zdjęcie zwykłego człowieka z tego okresu, zaobserwować można wielokrotne przebicie – mówi bohater reportażu, Marcin Niewalda, redaktor naczelny portalu Genealogia Polaków.

Weteran powstania styczniowego Mamert Wandali w rozmowie harcerzem z 71 drużyny
Weteran powstania styczniowego Mamert Wandali w rozmowie harcerzem z 71 drużyny / Narodowe Archiwum Cyfrowe

Powstanie styczniowe 280.jpg
158. rocznica wybuchu powstania styczniowego

Jakie pamiątki można znaleźć?

– Na aukcjach najczęściej pojawiają się zdjęcia, lub obrazki z charakterystycznym herbem. Czasami zdarzają się klamry, lub kule wyciągnięte przez poszukiwaczy. Nie mówiąc już o dokumentach czy szablach, Jeśli jest poświadczone, że brały one udział w powstaniu, to ceny bardzo rosną. Zdarzyło mi się jednak spotkać sytuację, w której ktoś oszukiwał w ten sposób. Kupił zdjęcie zwykłej osoby z datą 1867, zamazał ją i ołówkiem napisał o powstaniu. Chciał w ten sposób zarobić - kontynuuje Niewalda.

Zdjęcia stanowią często bezcenne pamiątki rodzinne. Zdjęcia stanowią często bezcenne pamiątki rodzinne. / pixabay.com

Posłuchaj

14:17
Boom na pamięć (Reportaż w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+
 

Najważniejsza pamięć: 

"Herminio wielce mojemu sercu mila, Kwiatuszek któryś mi dała, za wstążkę do kapelusza wsadził...– Andrzej Łukaszewski cytuje z pamięci list pradziadka powstańca. Pamiątka przez całe lata przechowywana była w domowych archiwum rodziny. Niestety dokument został skradziony.

Weterani powstania styczniowego na budowie kopca imienia marszałka Józefa Piłsudskiego na Sowińcu w Krakowie, 1936.
Weterani powstania styczniowego na budowie kopca imienia marszałka Józefa Piłsudskiego na Sowińcu w Krakowie, 1936. ./ Narodowe Archiwum Cyfrowe

– Mam nadzieję, że również przyczyniliśmy się do tego boomu. Zbudowaliśmy Katalog Powstania Styczniowego. Każdy może wpisać tam swoje nazwisko i sprawdzić, czy taka osoba była w powstaniu - mówi Niewalda.  Każdy choć raz wpisał swoje nazwisko do internetu. Jeśli odnalazł je w jakiś wydarzeniach historycznych, to nawet jeśli jest kompletnym ignorantem, po latach szturcha go to gdy usłyszy nazwę tej bitwy czy powstania - dodaje. 

O pamięci, która żyje dzięki pamiątkom historycznym, poszukiwaniach i narodowym boomie – reportaż Jakuba Tarki "Boom na pamięć". 


Posłuchaj także innych reportaży emitowanych w Trójce >>


***


 zch

Polecane