Pink Floyd jako niedokończona historia Syda Barretta

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Chociaż Barrett opuścił zespół już w 1968 roku i nagrał z nim zaledwie dwie płyty, jego postać powracała w twórczości kolegów nieustannie. W minionym tygodniu Piotr Metz zaprezentował utwory z abumów 'Wish You Were Here" oraz "Dark Side Of The Moon".

Posłuchaj

Pink Floyd "Wish You Were Here"
+
Dodaj do playlisty
+

- Określenie "geniusz" pasuje do niewielu ludzi, ale Syd bez wątpienia do nich należy - twierdzi gitarzysta David Gilmour, który do Pink Floyd dołączył, by zastąpić swojego dawnego szkolnego kolegę. - On nieustannie wyrzucał z siebie fantastyczne teksty i nigdy dwa razy nie zaśpiewał identycznie tej samej piosenki.

Niestety problemy narkotykowe oraz (nigdy nie potwierdzone) zaburzenia psychiczne Barretta zmusiły członków Pink Floyd do rozstania się ze swoim pierwszym liderem. Osamotniony artysta bezskutecznie próbował rozwinąć karierę solową, rezygnując ostatecznie w 1974 roku.

W 1975. niespodziewanie pojawił się jednak w studiach Abbey Road, gdzie Floydzi nagrywali właśnie materiał nowego albumu. Trafił chciał, że była to, w całości mu dedykowana, płyta pod wiele mówiącym tytułem "Wish You Were Here". Floydzi, jakich wtedy usłyszał, nie przypominali już psychodelicznej legendy, którą współtworzył w latach 60. Długie instrumentalne improwizacje zastąpione zostały rozbudowanymi, quasi-symfonicznymi kompozycjami oraz przestrzennymi syntezatorowymi fakturami.

Przełomowy dla progresywnego oblicza, kierowanego teraz przez Rogera Watersa, zespołu był album "Dark Side Of The Moon" (1973). - Gdy pracowaliśmy nad tą płytą, pomyślałem, że dotychczasowe pomysły można by połączyć w większą opowieść o życiu rock'n'rollowca - wspomina Waters. Oczywiście naturalnym punktem odniesienia stała się dla muzyków po raz pierwszy (ale nie ostatni) tragiczna postać Barretta.

Ważnym składnikiem warsztatu Pink Floyd były się w tym okresie efekty konkretne i ilustracyjne, pełniące w prog-rockowych suitach funkcję spoiwa. Słynne zegary do utworu "Time" z "Dark Side Of The Moon" nagrał producent płyty Alan Parsons w jednym z londyńskich antykwariatów. Z  kolei "fiskalne" efekty otwierające "Money" Roger Waters zarejestrował w przydomowym ogródku, wykorzystując między innymi ulubioną miednicę swojej żony...

A Syd Barrett spędził resztą życia (zmarł w 2006 roku) w domu swojej matki, oddając sikę ogrodnictwu i malarstwu. Pozostał jednak wielkim mitem i punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń muzyków.

Cyklu Piotra Metza poświęconego przebojom Pink Floyd słuchać można na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku po godzinie 7.35.

Polecane