Donald Trump przyjedzie do Polski we wrześniu i wygłosi wystąpienie? Rzecznik prezydenta: są takie sygnały

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Donald Trump przyjedzie do Polski we wrześniu i wygłosi wystąpienie? Rzecznik prezydenta: są takie sygnały
Andrzej Duda i Donald Trump Foto: Shutterstock.com/Evan El-Amin

Według nieoficjalnych informacji prezydent USA Donald Trump ma odwiedzić Polskę w dniach 31 sierpnia-1 września. Ma też wygłosić w Polsce przemówienie. Do tych informacji odniósł się w Trójce rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Politycy rożnych ugrupowań dyskutowali też o unijnej rywalizacji w kwestii stanowisk i o tym, jakie są osiągnięcia w tym zakresie rządu i opozycji.

Posłuchaj

Prawdopodobna wizyta Donalda Trumpa w Polsce, rywalizacja o stanowiska w UE, kampania wyborcza w Polsce (Śniadanie w Trójce)
+
Dodaj do playlisty
+

Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent USA Donald Trump przyleci do Polski na dwa dni. 31 sierpnia ma wygłosić przemówienie. Być może odwiedzi jedno z miejsc, gdzie przebywają amerykańscy żołnierze.

Błażej Spychalski (Kancelaria Prezydenta) powiedział, że oficjalnie niczego potwierdzić nie może. – Zgodnie z prawidłami dyplomatycznymi, jeśli zapraszamy przywódców innych krajów, to odpowiednie służby tych krajów potwierdzają oficjalną informację, że ci przywódcy będą w Polsce – dodał. – Strona amerykańska potwierdzi zatem oficjalnie, czy prezydent Donald Trump będzie w Polsce, czy też nie. To odbywa się około miesiąca przed planowaną wizytą. Jest zatem jeszcze trochę czasu – podkreślił. – Sygnały docierają, my przygotowujemy się do obchodów rocznicy 1 września. Tego dnia rano prezydent Andrzej Duda wraz z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem będą w Wieluniu. To ustalone od prawie roku. Potem zaplanowane są już centralne uroczystości w Warszawie – dodał.

Adam Bielan (Porozumienie) pytany był m.in. o odrzucenie kandydatury Beaty Szydło na szefową komisji zatrudnienia w Parlamencie Europejskim. Polityk potwierdził, że zawsze dotrzymywano wstępnych umów kuluarowych. Jak mówił, stanowiska dzieli się na podstawie wielkości frakcji, a potem osoby wskazane przez frakcję są wybierane przez aklamację.

Marcin Kierwiński (Platforma Obywatelska) komentując tę sytuację stwierdził, że PO jest zasmucona pozycją Polski na arenie europejskiej, jego zdaniem to efekt czteroletniego "skłócania Polski z Unią Europejską". – Jeżeli była polska premier nie jest w stanie zostać szefową komisji, bo ma takie notowania, ma taki wizerunek w UE, to świadczy to najlepiej o jakości reakcji wewnątrz Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o Polskę – ocenił.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki""Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Piotr Apel (Kukiz'15) powiedział, że w Unii Europejskiej "coś nam nie idzie". – Nie wyszło nawet załatwienie takiej rzeczy, która wydaje się oczywista, jak obsadzenie przewodniczącego komisji PE, to dzieje się zwyczajowo. Coś jest nie tak, opór przeciwko kandydatom PiS nie wziął się znikąd – mówił. Zauważył również, że na stanowiskach na szczytach KE obecni są przedstawiciele państw strefy euro.

Jarosław Kalinowski (Polskie Stronnictwo Ludowe) przyznał, że zgodnie z regulaminem możliwe jest kolejne głosowanie w sprawie kandydatury Beaty Szydło na szefową komisji zatrudnienia. – Czy wynik się nie powtórzy, tego nikt nie wie – zastrzegł. Polityk zauważył, że obecny europarlament różni się od poprzednich, również w kwestiach dotrzymywania zwyczajowych umów. – Głosowanie zawsze było tajne. Posłowie rozstrzygali, czy popierają daną kandydaturę, była jednak umowa, że demokracja jest wspomagana matematyką – mówił. Dodał, że teraz parlament jest inny, nie ma większości w rękach dwóch największych opcji politycznych. Zwiększył się nieco stan posiadania formacji przeciwnych UE i wzrosła liczebność liberałów. – Były spory o szefa KE, Manfred Weber i Frans Timmermans zostali utrąceni – przypominał.

Jan Dziedziczak (Prawo i Sprawiedliwość) stwierdził, że dobrze, iż minister obrony Niemiec jest kandydatką na szefa KE. Jak mówił, w kwestii komisji parlamentarnych w PE chciał zasygnalizować jedną rzecz złą dla Polski, czyli "radykalny spadek pozycji przedstawicieli Polski w Europejskiej Partii Ludowej". – Mówię o PO i PSL – uzupełnił. Zaznaczył, że w poprzedniej kadencji Polacy z EPL (EPP) mieli trzy stanowiska szefów komisji – zajmowali je: Jerzy Buzek, Danuta Hübner, Czesław Siekierski. – W tym rozdaniu politycy PO i PSL nie mają ani jednego szefa – dodał.

Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji, w której była też mowa o sporach w sprawie Westerplatte, kampanii wyborczej i forum programowym Koalicji Obywatelskiej.

***

Audycja: Śniadanie w Trójce
Prowadzi:
 Beata Michniewicz
Goście: Błażej Spychalski (Kancelaria Prezydenta RP), Jan Dziedziczak (Prawo i Sprawiedliwość)Marcin Kierwiński (Platforma Obywatelska)Jarosław Kalinowski (Polskie Stronnictwo Ludowe), Adam Bielan (Porozumienie), Piotr Apel (Kukiz'15)
Data emisji: 13.07.19
Godzina emisji: 9.06

agkm/mk

Polecane