Powrót do normalności, skok na Trybunał? Spór polityków

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Powrót do normalności, skok na Trybunał? Spór polityków
Na zdjęciu z czerwca tego roku jedno z posiedzeń Trybunału KonstytucyjnegoFoto: PAP/Radek Pietruszka

Zmiana ustawy o Trybunale Konstytucyjnym to według części polityków przywrócenie stanu normalnego, według innych - zamach na to istotne politycznie i ustrojowo ciało. Swoje argumenty przedstawiali w Trójce członkowie wszystkich ugrupowań, które zasiadają w parlamencie, a także przedstawiciel prezydenta.

Posłuchaj

"Śniadanie w Trójce" o nowej ustawie dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego i ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego (Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Politycy rozmawiali w "Salonie Politycznym Trójki" o nowelizacji ustawy o Trybunale. Podpisał ją w piątek prezydent Andrzej Duda. Zgodnie z nowelizacją, po jej wejściu w życie pięciu członków Trybunału Konstytucyjnego ma zostać ponownie wybranych. Sejm poprzedniej kadencji wybrał część składu tego organu przed upływem terminu urzędowania obecnych sędziów. Prezydent nie zaprzysiągł nowych sędziów, w związku z czym nie mogą oni orzekać. O tej skomplikowanej sytuacji rozmawiali w Trójce politycy różnych ugrupowań.

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15) stwierdził, że "zamachu na Trybunał Konstytucyjny" próbowały dokonać w czerwcu partie PO i PSL, bo chciały powołać sędziów "dyspozycyjnych wobec Platformy i establishmentu III RP”. Jak stwierdził, piątkowe posunięcie klubu PiS, przy wsparciu klubu Kukiz’15 to "krok do przywrócenia normalności". Pytany, czy wie coś na temat tego, że określeni sędziowie podlegają wpływom politycznym PO, odpowiedział, że nie chce się wypowiadać o personaliach. Przyznał, że jego klub zgłosi pewnie swojego kandydata do TK.  

Ryszard Petru (Nowoczesna) mówił, że PO i PSL w czerwcu nagięły prawo: wówczas koalicja miała powołać trzech sędziów TK, ale dodała do tego jeszcze dwóch. Jednak, jak dodał, to nie powód, by znów "psuć prawo" "w ramach zemsty". Jak wyjaśniał, pojawił się nowy problem, bo PiS zmienił ustawę  w ten sposób, że może powołać wszystkich pięciu sędziów, a zatem powstaje pytanie, co zrobić z trzema powołanymi wcześniej. - Nie ma podstawy do kwestionowania tych trzech powołanych sędziów Trybunału – mówił gość Trójki. Dodał, że Nowoczesna poprzez Rzecznika Praw Obywatelskich zgłosi do Trybunału Konstytucyjnego ustawy – i tę Platformy, i tę świeżo uchwaloną z inicjatywy PiS.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy","Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Eurodeputowany Jarosław Kalinowski (PSL) powiedział, że szybkość prac nad nowelizacją ustawy o TK wynika z tego, że "w jednej głowie, jednym ręku, albo jednym palcu" skupiona jest władza wykonawcza i ustawodawcza.  – Rozumiem, że wskazanie palcem (przez) pana Jarosława Kaczyńskiego powoduje, że w ciągu kilkunastu godzin tego typu nowelizacje są realizowane w Sejmie i Senacie, a pan prezydent składa podpis – mówił europoseł PSL. Gość Trójki dodał, że według uznanych prawników trzech z pięciu sędziów zostało powołanych konstytucyjnie. Polityk zauważył, że PiS mógł zaskarżyć nowelizację z czerwca do Trybunału, jednak wolał wykorzystać tę sytuację do własnych celów, czyli powołania własnych sędziów. 

Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS)  zapewnił, że celem uchwalenia ustawy o TK było przywrócenie zasad demokratycznego państwa i prawa. Jak dodał, Ryszard Petru nie dopowiedział, że gdyby prezydent przyjął ślubowanie od pięciu sędziów, to mielibyśmy w Polsce nie 15 sędziów TK, a 20. – Kuriozalna jest sytuacja, gdy zamachowiec krzyczy o groźbie zamachu – oświadczył.

Andrzej Halicki (PO) mówił, że nie trzeba być prawnikiem, aby stwierdzić, że skok na Trybunał Konstytucyjny ma miejsce. Został dokonany z naruszeniem nie tylko zasad legislacji, ale prawa – podkreślił. Odrzucenie poprawek, nieskierowanie ich nawet do komisji jest naruszeniem poprawności legislacyjnej – powiedział. Oczekiwał on od prezydenta, że będzie słuchał głosu społeczeństwa czy opozycji, a tymczasem szybko podpisano i wydrukowano w Dzienniku Ustaw prawo, które budzi kontrowersje. – Nie tak się powinno zaczynać prezydenturę i kadencję, która ma być oparta o pakiet demokratyczny - stwierdził.

Krzysztof Szczerski, minister w kancelarii prezydenta, oznajmił, że prezydent jest strażnikiem konstytucji i nie ma wątpliwości, że ustawa zmieniająca tryb wyboru sędziów z czerwca jest niekonstytucyjna, bo zawłaszcza prawo Sejmu następnej kadencji do ich wyznaczenia. Dodał, że równie dobrze można byłoby wyznaczyć "na zapas" szefa Narodowego Banku Polskiego etc. Podkreślił, że Sejm w poprzedniej kadencji zmienił cały proces wyboru sędziów. – Powstaje pytanie, po co zmieniać całość procedury wyborczej na dwa miesiące przed wyborami – mówił Krzysztof Szczerski.

W programie rozmawiano również o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i o tym, czy trzeba doprecyzować zasady udzielania prawa łaski. Była mowa również o zatrzymaniu byłego posła PSL Jana Burego. Prezydencki minister opowiadał o audycie majątku, przejętego po poprzedniej głowie państwa. Mówił, że przygotowane są wnioski do prokuratury w tej sprawie.

Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi:
Beata Michniewicz
Goście:
wicemarszałkowie Sejmu Joachim Brudziński (PiS) i Stanisław Tyszka (Kukiz’15), eurodeputowany Jarosław Kalinowski (PSL), poseł Ryszard Petru (Nowoczesna), minister Krzysztof Szczerski z kancelarii prezydenta, poseł Andrzej Halicki z PO
Data emisji:
21.11.2015
Godzina emisji:
9.08

agkm/ei

Polecane