B. minister rolnictwa: nie trzeba było ogłaszać krucjaty ws. dzików

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
B. minister rolnictwa: nie trzeba było ogłaszać krucjaty ws. dzików
Marek SawickiFoto: PR

– Tydzień dyskutujemy o polowaniach. Tak naprawdę odstrzał i przerzedzanie dzików trwa cały czas – powiedział w Trójce były minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL).

Posłuchaj

Rozmowa z byłym ministrem rolnictwa Markiem Sawickim (PSL) (Salon polityczny Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Były minister rolnictwa Marek Sawicki stwierdził, że ogłaszanie krucjaty w sprawie dzików było niepotrzebne.  – Po co było ogłaszać krucjatę, trzeba było odstrzeliwać dziki, których jest nadmiar. Od tego są myśliwi – stwierdził.  Krucjatę ogłosiło jego zdaniem dwóch ministrów – Henryk Kowalczyk i Jan Ardanowski.

Gdy wróciłem do ministerstwa w kwietniu 2014 roku, po tym gdy w lutym pojawił się ASF, podjęliśmy decyzję o odstrzale w trzech powiatach. Dotyczyło to 14 tysięcy dzików – powiedział.

Ze względu na przenoszenie wirusa ASF ta populacja musi być rozrzedzona – dodał.

Po tym, przez prawie dwa lata, do listopada 2016 roku, nie mieliśmy nowych ognisk ASF – powiedział Marek Sawicki. Wprowadzono również program bioasekuracji.

Do listopada 2016 roku od 2014 roku mieliśmy tylko trzy ogniska i 64 lub 65 padłych dzików – mówił w Trójce. Zaznaczył, że Unia Europejska ograniczyła nawet w Polsce strefę zapowietrzenia, bo choroba była skutecznie zwalczana.

Marek Sawicki dodał, że wirusa nie da się wyplenić całkowicie – zauważył, że w Hiszpanii jest on od 40 lat, jest też w Rosji, w innych krajach.

Co można robić? Jak mówił były minister, w Sejmie leży złożony przez niego projekt PSL dotyczący bioasekuracji – chodzi w nim o to, by rolnikom trzeba pokryć koszty ogrodzeń i stosowania mat i środków dezynfekcyjnych. Za jego kadencji, jak mówił, było dofinansowanie na takie cele, podobnie było za ministra Krzysztofa Jurgiela. Dodał, że wtedy z UE było na takie cele 31 milionów – wykorzystano 7. Nie zrealizowano tego programu – stwierdził.

W nowym projekcie, jak mówił zawarto propozycję większej zachęty dla małych gospodarstw, by zrezygnowały z hodowli trzody chlewnej, a dla dużych, zajmujących się produkcją towarową, by stosowały środki bioasekuracji.

W audycji była również mowa o kampanii wyborczej. Dopóki nie zapadnie decyzja partii, Marek Sawicki będzie apelował o to, by PSL nie szedł do wyborów do europarlamentu w szerokim bloku. O wszystkim jednak zdecyduje Rada Naczelna na przełomie stycznia i lutego – zaznaczył. Przyznał, że część polityków PSL jest za szeroką koalicją. Wśród osób spoza polityki, które mogą zostać zaproszone do udziału w wyborach przez PSL, mogą być m.in. sportowcy. – To niewykluczone – mówił polityk.

Marek Sawicki stwierdził też, że i bez ustawy można ujawnić zarobki pracowników NBP. – Prezes nie ma zakazu upubliczniania zarobków wybranych osób – dodał.

Więcej w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Salon polityczny Trójki
Prowadzi: Beata Michniewicz
Gość: Marek Sawicki (poseł, PSL)
Data emisji: 11.01.2018
Godzina emisji: 8.12

agkm/ml

Polecane