Drapieżnik w wodach Antarktydy? Nurek chwyta aparat

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Drapieżnik w wodach Antarktydy? Nurek chwyta aparat
Foto: Bartosz Stróżyński

- To bardziej ryzykowne - przyznaje fotograf Bartosz Stróżyński - Jak ktoś się boi drapieżników pod wodą, to tego nie przełamie. Nie da się przyzwyczaić do takiej paszczy. Ja się nie boję zwierząt.

Posłuchaj

Bartosz Stróżyński o fotografii podwodnej
+
Dodaj do playlisty
+

- Wszedłem do wody i tak się potoczyło - o początkach opowiada Stróżyński - Bardzo szybko zrobiłem wszystkie uprawnienia: nurkowanie jaskiniowe, wrakowe, podlodowe.
Przyszedł taki moment, że zdecydowałem się wziąć pod wodę aparat.

Zaczął fotografować w miejscach niedostępnych dla większości z nas, w rejonach kuli ziemskiej, gdzie człowiek bywa bardzo rzadko. Bartosz Stróżyński skierował obiektyw na arktyczne drapieżniki: lamparty morskie.

- Kontrola aparatu pod wodą, przy zmarzniętych palcach i okropnym zimnie, to jest wyzwanie - mówi w Trójce. Jego aparat i dwie lampy błyskowe (na półtorametrowych wysięgnikach) ważą razem 20 kilogramów.

Stróżyński podpływał do lampartów bardzo blisko, na odległość 15 centymetrów. Jedno z jego zdjęć nagrodzone zostało w polskim konkursie National Geographic.

 

/

 

- Świat podwodny i świat nad wodą znalazły się w tym samym kadrze - mówi fotograf - Zdjęcie nie powstało zupełnie niezależnie. Kolega trzymał mnie, żebym się nie poruszał i taki kadr mógł uzyskać. Za co bardzo mu dziękuję!

Stróżyński planuje letnią wyprawę do Afryki, by nurkować i fotografować krokodyle nilowe, a później nurkowanie w Północnej Kanadzie, by fotografować pod wodą polarne niedźwiedzie. Posłuchaj, opowiedział o tym w trójkowym "Radiowym Domu Kultury".


usc/fot.Bartosz Stróżyński

Polecane