Zwiedzanie Afganistanu tylko z saperem jako przewodnikiem? To bzdura

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zwiedzanie Afganistanu tylko z saperem jako przewodnikiem? To bzdura
Foto: Tomasz Kamiński

- Kiedyś, w latach siedemdziesiątych XX wieku, Afganistan znany był jako kraj turystyki kożuchowej. Woziło się tam także różnego rodzaju polskie "badziewie”. W barterze dobrze szła woda "Być może” i krem Nivea - mówi Tomasz Kamiński, orientalista.

Posłuchaj

Zwiedzanie Afganistanu tylko z saperem jako przewodnikiem? To bzdura (Do południa)
+
Dodaj do playlisty
+

Najrzadziej odwiedzanym przez turystów krajem jest Republika Nauru, który leży w rejonie Mikronezji. Rekordowo małym zainteresowaniem podróżujących cieszą się np. Wyspy Marshalla, Kiribati czy choćby Afganistan. W zeszłym roku ten ostatni kraj odwiedziło 17500 turystów.

Zdaniem Tomasza Kamińskiego, orientalisty, który od ponad 30 lat zna Afganistan, do ludzi dociera sfałszowany obraz tego pięknego kraju. - Wojna w Afganistanie jest, ale tylko w miejscach gdzie są instalacje wojskowe, instytucje typu militarnego. Tylko tam znajdzie się jakiś szaleniec, który popełni samobójstwo czy zaatakuje - podkreśla orientalista. W rozmowie z Pawłem Drozdem Kamiński wyjaśnia, że tylko takie zmilitaryzowane miejsca przyciągają "bożych szaleńców”, którzy atakują, bo chcą zginąć za wiarę.
Afganistan to kraj dwukrotnie większy od Polski, w którym mieszka około 22-25 milionów ludzi. - Kraj, co dla wielu może być zaskoczeniem, przeżywa nieprawdopodobny bum gospodarczy - mówi Tomasz Kamiński i wyjaśnia, że Afganistan dostaje od Banku Światowego 4 miliardy dolarów pomocy. - Oczywiście około 80 procent to para w gwizdek, ale mimo wszystko pozostaje jakaś kwota wydatkowana z korzyścią dla tego kraju - mówi gość Trójki i dodaje, że do najciekawszych miejsc w Afganistanie dojeżdża się asfaltowymi drogami. W ciągu 10 lat w tym kraju odbudowano ponad cztery tysiące kilometrów tras.
- Afgańczycy mają wybudować także drogę do Band-e Amir, zjawiskowo pięknego miejsca siedmiu jezior o kolorze lapis lazuli - mówi Kamiński.
Orientalista nie jeździ jednak we wszystkie rejony Afganistanu. Omija południe kraju, Kandahar. Dlaczego? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku między 9.00 a 12.00. Zapraszamy!

Polecane