Walka z koronawirusem. Pielęgniarka: codziennie przybywa pacjentów, sytuacja jest dynamiczna
2020-04-03, 18:04 | aktualizacja 2020-04-04, 12:04
– Nasza praca jest ciężka i wyczerpująca, a stres niesamowity. Codziennie przybywa pacjentów, a cała sytuacja jest bardzo dynamiczna. Niestety, widzimy, że ten szczyt zachorowań jeszcze dopiero przed nami – powiedziała w Programie 3 Polskiego Radia Elżbieta Iwanicka, pielęgniarka z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie.
Posłuchaj
Ministerstwo Zdrowia poinformowało po południu o kolejnych zakażeniach koronawirusem. Zainfekowanych SARS-CoV-2 jest już w Polsce 3 266 osób, a z powodu wywoływanej tym wirusem choroby COVID-19 zmarło 65 pacjentów. Jak z kolei wynika z najnowszego raportu Głównego Inspektoratu Sanitarnego, wśród zakażonych znajduje się 461 osób personelu medycznego, co stanowi 20 proc. wszystkich zainfekowanych. Wielu lekarzy i ratowników medycznych oraz wiele pielęgniarek objętych jest też kwarantanną.
"Chodzi o kwestię przestawienia się"
Zdaniem Elżbiety Iwanickiej zakażenie się koronawirusem przez tylu pracowników służby zdrowia nie jest spowodowany wyłącznie brakiem wystarczającej liczby masek i rękawiczek. – Sprzęt może tu odgrywać ważną rolę, ale powód leży w przekształcaniu szpitali w jedne wielkie oddziały zakaźne. To nie jest przecież proste przedsięwzięcie – podkreśliła.
– Jako pielęgniarka na oddziale zakaźnym pracuję od wielu lat i wiem, że wykonuję specyficzną pracę. Gdybym musiała przejść np. na oddział chirurgiczny, to podejrzewam, że na początku miałabym pewne problemy. Chodzi o kwestię przestawienia się. Myślę, że tutaj należałoby szukać źródła problemu – stwierdziła Elżbieta Iwanicka, nawiązując do konieczności przeniesienia wielu pielęgniarek do pracy na oddziały zakaźne.
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Jak dodała, w szpitalach, które zostały przekształcone w tzw. jednoimienne, czyli zakaźne, obowiązują teraz nowe procedury, a przyzwyczajanie się do nich jest potężnym wyzwaniem. – To coś nowego, co powoduje stres. Przypomina mi to sytuację sprzed lat, kiedy było wiele zakażeń wirusem HIV. Wtedy wielu bało się, co będzie dalej. Teraz też odczuwamy podobny strach, a potęgowany jest on każdą nową informacją o liczbie zgonów – mówiła pielęgniarka.
"Praca jest ciężka i wyczerpująca"
Elżbieta Iwanicka przyznała, że do szpitala, w którym pracuje, codziennie przybywa wielu nowych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. – Dlatego praca jest ciężka i wyczerpująca, a stres niesamowity. Chorych jest coraz więcej, a cała sytuacja jest bardzo dynamiczna, wiele zmienia się z godziny na godzinę. Niestety, widzimy, że ten szczyt zachorowań jeszcze dopiero przed nami – stwierdziła pielęgniarka oddziałowa z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – popołudnie
Prowadzi: Kuba Strzyczkowski
Gość: Elżbieta Iwanicka (pielęgniarka z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie)
Data emisji: 3.04.2020
Godzina emisji: 17.45
bb/mk