Piotr Metz - kolekcjoner osobliwości grających z płyt winylowych

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2020 13:36
- Dla mnie płyta winylowa jest jednym z najważniejszych wynalazków ludzkości i ulubionym nośnikiem dźwięku. A osobliwości na winylach mają specjalne znaczenie – mówił w Programie 2 Polskiego Radia dziennikarz muzyczny.

Posłuchaj
57:57 2020_08_22 12_00_00_PR2_Mazurek_Slucha.mp3 Piotr Metz i znane utwory w nieznanych wersjach (Mazurek/Dwójka)

 

metz piotr 1200.jpg
Piotr Metz: Beatlesi wywrócili muzykę rozrywkową do góry nogami

W sobotnie południe (22.08) w studiu Dwójki zagościły czarne krążki. Wyszperane w sklepach ze starociami i na pchlich targach świata kryją niecodzienne interpretacje, także polskich artystów.  - Fascynacja płytą winylową powoduje, że jak się grzebie i się znajdzie coś, o czym się nie wiedziało, to jest jedna z większych satysfakcji w moim, chylącym się ku upadkowi, życiu – przyznał Piotr Metz.

Gdzie gość Dwójki najczęściej znajduje muzyczne skarby na winylach? - Jest taki jeden sklep na Brooklynie, to nawet nie jest sklep płytowy, tylko ze starociami. Tam można znaleźć cuda. – opowiadał dziennikarz.

Prezentując kolejne czarne krążki, Piotr Metz zwrócił uwagę na wyjątkowy związek między kompozycją Dawida Bowie "Warszawa" a utworem "Helokanie" wykonywanym przez zespół Pieśni Tańca Śląsk. Nie ulega wątpliwości, że winyl "Śląska" był artyście doskonale znany. - Wszystko wskazuje na to, że Bowie kupił go podczas słynnego przystanku w Warszawie (1976), kiedy pociąg miał godzinę postoju – tłumaczył rozmówca Roberta Mazurka. - Jeżeli posłuchamy jego utworu "Warszawa", to jest coś więcej niż inspiracja. Wystarczy zderzyć te dwa utwory – stwierdził.

***

Tytuł audycji: Mazurek słucha

Prowadził: Robert Mazurek

Gość: Piotr Metz (dziennikarz muzyczny)

Data emisji: 22.08.2020

Godzina emisji: 12.00

Czytaj także

Kazik Staszewski: babcia miała listę płyt do kupienia w Londynie [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2020 14:00
- Słucham dużo, ale starych rzeczy. Dziś jestem bardzo niekompetentny, ale latach 80. była wymiana, a ja jeszcze miałem rodzinę w Anglii. Dużo słuchaliśmy - opowiadał gość Dwójki Kazik Staszewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prof. Leon Tarasewicz: malowałem od samego dzieciństwa [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 15.08.2020 13:00
- Zwykle rysowało się dużo na ścieżkach, które były wygładzone. Jak się rysowało patykiem, to wychodził bardzo wyraźny rysunek, który na drugi dzień był już niewidoczny. Każdy też mnie terroryzował, żebym narysował np. konia. A po liceum matka kazała mi udowodnić, że maluję, więc na całą ścianę namalowałem jej jelenia na rykowisku - wspominał w Dwójce znakomity malarz i profesor warszawskiej ASP.
rozwiń zwiń