Muzyka od podszewki. Spotkanie z Olgą Pasiecznik

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2020 10:00
- Gdy słucham kolegów, ich wykonań, coraz bardziej zaczynam zauważać, w jaki sposób odbywa się sam proces śpiewania. Kiedyś po 2-3 minutach zanurzałam się w muzykę - przyznała w Dwójce Olga Pasiecznik.   
Audio
  • Z Olgą Pasiecznik rozmawia Jacek Hawryluk (Cafe Muza/Dwójka)
Olga Pasiecznik i Jacek Hawryluk (fot. z nagrania Płytowego trybunału Dwójki)
Olga Pasiecznik i Jacek Hawryluk (fot. z nagrania "Płytowego trybunału Dwójki)Foto: Grzegorz Śledź/PR2

Olga Pasiecznik 1200.jpg
Olga Pasiecznik: "Peleas i Melizanda" dotyka duszy głęboko

- Coraz bardziej biorę pod mikroskop cały proces wydobycia dźwięku, powadzenia frazy, muzykowania, powadzenia partii dramaturgicznej. Zaczyna mnie to bardzo interesować od podszewki - podkreślała śpiewaczka. Jak mówiła, ta "fachowa obserwacja" ważna jest dla niej również jako dla osoby, która uczy innych. - Zdarza się, oczywiście, gdy słucham czasami pewnych wykonań, że zostaję wciągnięta w muzykę. To naturalne.

Olga Pasiecznik: uczenie jest trudniejsze niż śpiewanie >>>

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, w której m.in. o trudach śpiewania o poranku, o przekładaniu opery na duży ekran, o "Mszy h-moll" Bacha czy o "Rodelindzie" Georga Friedricha Händla. Nie zabrakło oczywiście znakomitej muzyki polecanej przez naszego gościa.

***

Tytuł audycji: Cafe "Muza"

Prowadził: Jacek Hawryluk

Gość: Olga Pasiecznik (sopranistka)

Data emisji: 2.02.2020

Godzina emisji: 10.00


Czytaj także

Olga Pasiecznik: "Peleas i Melizanda" dotyka duszy głęboko

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2019 11:58
- Ta opera rośnie i dojrzewa razem ze mną. Nie mam do niej obiektywnego stosunku, ponieważ kocham w niej każdy takt - o swoim ulubionym operowym dziele, w nowym cyklu Dwójki, opowiadała wybitka śpiewaczka.
rozwiń zwiń