Lawrence Foster: tej jednej rzeczy Schumann nie potrafił

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2020 14:49
- Choć bardzo się starał, fragmenty o heroicznym charakterze zawsze brzmią u niego sztucznie. Tak jak w słynnym fragmencie poprzedzającym finał IV Symfonii – przecież to brzmi tak, jakby zagrać "Zemstę nietoperza" tuż po "Zmierzchu bogów"! - mówił w Dwójce dyrygent, który w styczniu br. dwukrotnie poprowadził Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach. W obu koncertach, w którym z NOSPR wystąpiła Plamena Mangova, można było usłyszeć dzieła Schumanna i Liszta.
Audio
  • Dyrygent Lawrence Foster o symfoniach Roberta Schumanna (Filharmonia Dwójki)
Lawrence Foster
Lawrence FosterFoto: Mat. prasowe/Marc Ginot

Lawrence Foster jest wielkim miłośnikiem muzyki Schumanna. Ceni w niej zwłaszcza kontrasty. - U Schumanna czasem nastrój zmienia się w obrębie nawet nie jednego taktu, ale jednego dźwięku – powtarzana nuta może za moment oznaczać już coś innego. W tym najbliżej jest Schumannowi do Mozarta, który także w mgnieniu oka uwielbiał zmieniać charakter utworu – od melancholii, przez liryzm, tragedię, do smutku. Jednej rzeczy Schumann nie potrafił, choć bardzo się starał – fragmenty o  heroicznym charakterze zawsze brzmią sztucznie - podkreślał dyrygent.

Gość Dwójki mówił również w audycji m.in. o wpływie, jaki na muzykę Roberta Schumanna miała jego żona Klara oraz o tym, która z symfonii kompozytora jest mu najbliższa.

***

Rozmawiała: Monika Zając

Gość: Lawrence Foster (dyrygent)

Data emisji: 16.01.2020

Godzina emisji: 20.50

Materiał wyemitowano w audycji Filharmonia Dwójki.

pg/kul

Czytaj także

Lawrence Foster: podjęcie decyzji ws. NOSPR nie zajęło mi 5 minut

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2019 10:54
- Zawsze doceniałem i podziwiałem katowicką orkiestrę. Zdawałem sobie sprawę, jakie to niezwykłe doświadczenie zagrać w nowej, wielkiej sali koncertowej. Gdy pewnego ranka zadzwonił do mnie Krzysztof Penderecki i spytał, czy byłbym zainteresowany objęciem tego stanowiska, poprosiłem o czas do namysłu. Po 10 minutach odzwoniłem i powiedziałem: jasne, zgadzam się - mówił w Dwójce światowej sławy dyrygent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lawrence Foster: tak, kocham Sinatrę!

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2019 15:00
- Mógłbym słuchać go bez końca. Potrafił opowiadać historie jak żaden inny śpiewak przed nim i po nim. A miał tak wiele historii do opowiedzenia, przy czym każda była inna. Do tego potrafił dodać słowom koloru - mówił w Dwójce główny dyrygent Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
rozwiń zwiń