Pożegnanie Władysława Bąka

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2021 16:00
- Muzyka dla mnie to jest jak pisanie listu miłosnego dla ukochanej dziewczyny - mawiał akordeonista Władysław Bąk. Ze względu na instrument, na którym gra, nigdy nie występował na Kazimierskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych (akordeon nie jest uznawany przez komisję konkursową). Fanom muzyki tradycyjnej może być znany z nagrań zespołu Tęgie Chłopy, zwłaszcza z romantycznego tanga "Pamiętam Twoje oczy"
Audio
  • Pożegnanie Władysława Bąka (Dwójka/Źródła)
Wladyslaw Bąk, akordeonista
Wladyslaw Bąk, akordeonistaFoto: Kuba Borysiak

- Tu miałem w lesie wypadek śmiertelny, z nieboszczykiem się obudziłem. Bo ja byłem przeznaczony już do lodówki. W Morawicy byłem, bo ogłupiałem, poszedłem się wieszać. Bo moich kolegów trzech się powiesiło. To ja też poszedłem się powiesić. Urwał się ten sznur – opowiadał Władysław Bąk, który ze śmiercią nie raz witał się już ze śmiercią. 30 marca 2021 roku spotkał się z nią na dobre - zginął tragicznie w wypadku samochodowym.

Władysław Bąk w życiu artystycznym był związany przede wszystkim z gminą Bieliny, gdzie grał z zespołem Bielinianki, koncertował także z grupą Jodełki z Huty Nowej. Ale to nie wszystko, Bąk był doskonałym i wziętym akordeonistą. Jego kunszt docenił także zespół Tęgie Chłopy, na ich płycie możemy usłyszeć romantyczne tango „Pamiętam Twoje oczy” grane przez Władysława Bąka.

Pan Władysław mówił, że muzykę ma we krwi. Dziadek był dobrym skrzypkiem. Podobnie jak wujek, który choć nie znał nut, umiał zagrać wszystko. To od niego Władysław Bąk nauczył się wszystkich melodii chłopów. Grali również bracia – jeden na skrzypcach, drugi na bębnie. Kum pana Władysława kupił mu akordeon guzikowy. Bąk grał ze słuchu. Poza akordeonem muzykował dość długo na saksofonie i na instrumentach klawiszowych.

- Grałem odkąd miałem pięć lat. Zaczynałem od skrzypiec. Pamiętam pierwszy utwór, który na nich zagrałem: "Cyraneczka nie ptak, dziewczyna nie ludzie". Dopiero później mama kupiła mi akordeon. Grałem nawet na saksofonie, ale akordeon jest najważniejszy - wspominał akordeonista.

Pan Władysław grał z nie jednym zespołem i w nie jednym miejscu na świecie. Zwiedził m.in. Chiny czy Francję

- Jeździłem do Paryża, grałem w metrze, trochę nielegalnie, ale policji się spodobało, nie dostałem kary – wspominał z rozbawieniem. 

źródło: Muzyka Zakorzeniona


Ponadto w audycji przypomnieliśmy laureatki Konkursu Muzyki Folkowej Nowa Tradycja z roku 2016 – InFidelis

WIĘCEJ o InFidelis

Zagraliśmy także fragmenty albumu „Sisyphus” Sofii Labropoulou. Labropoulou w swoich kompozycjach inspiruje się oczywiście kulturą basenu Morza Śródziemnego, ale i tradycją otomańską, średniowieczną czy muzyką eksperymentalną.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 14.04.2021

Godzina emisji: 15.15

mg