By wszyscy o sobie wiedzieli. O inicjatywie Cechu Muzyki Tradycyjnej

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2020 16:00
Czy działalność Cechu Muzyki Tradycyjnej ma być odpowiedzią na brak nauczania muzyki tradycyjnej w polskich szkołach i jak ważne jest sieciowanie doświadczonych i młodych edukatorów i badaczy muzyki tradycyjnej? Wieloletni uczeń skrzypka Jana Gacy, pszczelarz, socjolog, aktywista – Maciej Żurek – opowiadał Marii Baliszewskiej o nowym projekcie, mającym na celu wspomaganie inicjatyw edukacyjnych w obrębie muzyki tradycyjnej.
Audio
  • Maria Baliszewska, Maciej Żurek, Cech Muzyki Tradycyjnej
Maciej Żurek, inicjator Cechu Muzyki Tradycyjnej, fot.Grzegorz ŚledźPR2
Maciej Żurek, inicjator Cechu Muzyki Tradycyjnej, fot.Grzegorz Śledź/PR2Foto: Grzegorz Śledź/PR2

Cech Muzyki Tradycyjnej to program wsparcia dla edukatorów i badaczy tradycyjnej muzyki i zjawisk wokół niej. Inicjatorzy pragną stworzyć sieć edukatorów, którzy reprezentują ciągłość tradycji lub uczyli się jej u źródła – muzykanta czy śpiewaka wiejskiego – i przekazują tę wiedzę dalej, przede wszystkim dzieciom. Cech będzie zrzeszał zarówno tych wieloletnich, doświadczonych edukatorów, jak i osoby początkujące w tej dziedzinie.

Czy działalność Cechu ma być odpowiedzią na brak nauczania muzyki tradycyjnej w polskich szkołach (np. na wzór szkół skandynawskich)? Maciej Żurek nie jest przekonany, czy polska szkoła jest odpowiednim środowiskiem do nauki tej muzyki: „To wymaga przewodnika, który jest prawdziwym pasjonatem. Nie jestem tego pewien, ale intuicja tak mi podpowiada. Co więcej – po 20 latach zajmowania się muzyką tradycyjną, nie jestem przekonany, że robię to dobrze”.

Klucz do sukcesu

Dlatego pierwszym etapem działalności Cechu były wyprawy w Beskid Żywiecki i  na Podhale, do doświadczonych edukatorów. Aktywiści poszukiwali tam kluczy do sukcesu efektywnej edukacji w zakresie muzyki tradycyjnej.

- Oczywiście wiadomo, że to są regiony, w których wszystko inaczej się poukładało historycznie. Ludzie są pewni swego, cieszy ich własna tożsamość. Ale podpatrzyliśmy pewne sposoby, które mogłyby się przekładać i na nasze, nizinne realia – mówił Maciej Żurek.

Na południu polski szkółki gry powstają oddolnie, z inicjatywy samych muzykantów. Dzieci uczą się grać swoją muzykę. Jak wygrywać góralską nutę na skrzypcach uczy się w tym momencie na Podhalu ok. 500-600 dzieciaków!

W samym Beskidzie doświadczeni edukatorzy przyznają, że był moment załamania się ciągłości tradycji, zanikło muzykowanie w rodzinach. Ale uratowały to zespoły regionalne, skupiające pasjonatów i miłośników muzyki. Stanowiły swoisty azyl dla tych ludzi, gdzie mogli grać bez obawy bycia wyszydzonymi. To swoisty fenomen, nie wszędzie zespoły regionalne przysłużyły się zachowaniu ciągłości tradycji tak, jak w Beskidzie.

Często dla małych środowisk lokalnych granie dawnej muzyki oznacza cofanie się do wspomnień o biedzie i niewygodzie. Maciej Żurek

Praktyka

Z uwagi na czasy pandemii, pierwszymi krokami Cechu będą filmy instruktażowe dla młodych edukatorów. Będą mówić o konkretnych inicjatywach umożliwiających rozwój edukacji, metodach edukacyjnych. Na początku filmiki trafią na stronę internetową. Ale Cech czeka na czasy, kiedy będzie można się spotykać, organizować konwenty i sieciować doświadczonych i początkujących edukatorów. Docelowo powstać mają ogniska muzyczne, skupiające edukatorów.

Wg Macieja Żurka muzyka tradycyjna często łączy się z całym, nie zawsze pozytywnie odbieranym, bagażem pamięci o dawnym świecie. Często dla małych środowisk lokalnych granie dawnej muzyki oznacza cofanie się do wspomnień o biedzie i niewygodzie. Dlatego Cech Muzyki Tradycyjnej to programu długofalowy, zakładający nie tylko tworzenie dobrych praktyk, ale i zmianę mentalności potencjalnych odbiorców.

Ponadto w audycji "Źródła"

Z cyklu „Zapomniani kazimierscy laureaci” – Józef Bilski wraz z kapelą z Dobrzelina. Grali słynne „kujony” oberkowe kujawiaki utrzymane w tempie rubato. W1985 Józef Bilski ze swoją kapelą zajęli trzecie miejsce w konkursie kazimierskiego festiwalu. Bilski zaczął grać w wieku dziewięciu lat, zauroczony grą dziada proszalnego. Odkąd dostał od matki skrzypce – nie rozstawał się z nimi. Bilski grałby nieprzerwanie 54 lata, gdyby nie okupacja, w czasie której granie (publiczne) było zabronione. Mając trzynaście lat, zaczął chodzić po zabawach, grając z harmonistami. W przytoczonym wywiadzie sprzed lat mówił: „Byłem dobrym skrzypkiem, ubiegali o mnie dobrzy harmoniści! Człowiek się nie rozpijał za bardzo, umiał się znaleźć pomiędzy ludźmi – to ważne. No, i jednocześnie miałem ucho”.

Na koniec audycji posłuchaliśmy nagrania Never On Sunday i Ragnhild Furebotten. To połączenie jazzu i muzyki tradycyjnej, gdzie w odświeżający sposób, skrzypce, grające tradycyjne melodie, spotykają się z septetem instrumentów dętych.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadzi: Maria Baliszewska

Gość: Maciej Żurek

Data emisji: 29.09.2020

Godzina emisji: 15.15

mg/atm

Czytaj także

O działaniach Pracowni Muzyki Tradycyjnej

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2020 16:01
Pracownia Muzyki Tradycyjnej powstała zaledwie pięć lat temu, jednak efekty jej działań są już widoczne i wciąż przybywa kolejnych! O projektach i planach Pracowni mówił koordynator - Piotr Piszczatowski. Nie zabrakło stałych punktów wtorkowych "Źródeł" - cyklu “Zapomniani kazimierscy laureaci” oraz muzyki świata. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Akademia Kolberga i Blues du Fleuve. Dla lokalnych społeczności. Tu i teraz

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2021 16:05
„Celem Akademii Kolberga jest stworzenie modelowego, innowacyjnego w warunkach polskich programu przywracania tradycyjnej muzyki do społecznej i kulturowej praktyki społeczności wiejskich. Coś, co jest żywe i dzieje się «tu i teraz», wymyka się opisowi i próbom podsumowania. Akademia Kolberga ma pełnić funkcję dawnego marszałka weselnego: pokazać nam, co i gdzie się dzieje, co jest do zrobienia i jak to można zrobić. Właśnie w tej chwili”. Tak o Akademii Kolberga piszą jej inicjatorzy. Na I Konwencie Edukatorów i Animatorów Muzyki Tradycyjnej mówili m.in. o podejściu do wdrażania kultury tradycyjnej w codzienne życie lokalnych społeczności.
rozwiń zwiń