Łukasz Garbal: Wedlowie byli migrantami ekonomicznymi

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2021 17:58
- Ówczesna Warszawa przyciągała migrantów ekonomicznych. Wielu cukierników było pochodzenia niemieckiego czy szwajcarskiego, jak rodzina Blikle. W Berlinie wtedy zaczynał się kryzys, a Karl Wedel liczył na to, że będzie mógł robić lepsze interesy nad Wisłą. Tak też się stało - mówił w Dwójce Łukasz Garbal, autor książki "Wedlowie. Czekoladowe imperium".
Sklep firmowy E. Wedel
Sklep firmowy E. WedelFoto: NAC

Anna Tomaszewicz 1200.jpg
"Anna Tomaszewicz otworzyła szpital dla biednych kobiet"

Wedel jest jedną z najbardziej znanych polskich marek - i nic dziwnego, firma istnieje już od 170 lat. Łukasz Garbal w swojej książce postanowił opowiedzieć historię rodziny - założycieli słynnej fabryki czekolady.

- Pomysł zrodził się dzięki mojej żonie. Podczas zwiedzania fabryki Wedla z przewodnikiem dowiedziała się o historii tej rodziny. Po powrocie do domu powiedziała mi, że może bym napisał o tym książkę - wspominał gość Dwójki.

Posłuchaj
14:26 Wybieram Dwójkę 27.10.2021 garbal.mp3 Łukasz Garbal o słodko-gorzkiej historii rodziny Wedlów (Wybieram Dwójkę) 

Budowa czekoladowego imperium rozpoczęła się od pojedynczej cukierni w centrum Warszawy. - To była kwestia praktyki i dostosowywania się do odbiorców. Karl Wedel próbował sprzedawać bardzo różne produkty, zarówno nowości, jak i tradycyjne produkty polskie i niemieckie. Uruchomił reklamę, która wtedy była przejawem nieuczciwej konkurencji dla wielu kupców. Uważali oni, że towar sam się sprzeda. Wedel tymczasem reklamował się w bardzo wytworny sposób, zwracając się osobiście do odbiorcy. Gdy widział, co ludziom się podoba, zostawał przy tych produktach - tłumaczył Łukasz Garbal.

W swojej książce autor pisze o kilku pokoleniach Wedlów; o tym, jak z niemieckich imigrantów stopniowo zmienili się w polskich patriotów i społeczników, których działania wykraczały poza mury fabryki. A w tle Warszawa, jej zmieniający się krajobraz i życie społeczne.

Czytaj także:

W tej historii nie brakuje też trudnych momentów, jak zdemolowanie cukierni prowadzonej przez Karla Wedla tuż przed wybuchem powstania styczniowego. - Karl Wedel był ewangelikiem i nie chciał dać składki, którą mógł odbierać jako wymuszenie, na nabożeństwo w intencji politycznej, na nabożeństwo antyrządowe. Osobiście przypuszczam, że po prostu chciał stać z boku, widząc, jak kilka lat wcześniej Polacy entuzjastycznie witali cara. Mógł uważać, że te nastroje są chwilowe - stwierdził autor.

Łukaszem Garbalem rozmawialiśmy w dniu premiery książki "Wedlowie. Czekoladowe imperium" (27.10).

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Łukasz Garbal (autor książki "Wedlowie. Czekoladowe imperium")

Data emisji: 27.10.2021

Godzina emisji: 16.30

pg

Czytaj także

Karol Wedel. Twórca słynnej cukierni

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2022 05:35
– Któż nie jadł czekolady z napisem E. Wedel? Któż nie kupował pięknych bombonierek? Któż nie pogryzał mieszanki wedlowskiej? – mówił prof. Andrzej Notkowski w audycji Polskiego Radia z 2002 roku. – Kojarzą się te smakołyki z osobą Karola Wedla, niemieckiego majstra piekarniczego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czekolada. Do kolumbijskiej dżungli po... ziarna kakaowca

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2021 19:05
Wielu z nas lubuje się w kolumbijskiej kawie arabika. W Kolumbii podobno rosną najlepsze jej ziarna, ale okazuje się, że tym, co najchętniej piją mieszkańcy tego kraju, nie jest wcale kawa, ale kakao. Kolumbijskie odmiany kakaowca są doceniane przez smakoszy czekolady, dlatego Tomasz Sienkiewicz i Krzysztof Stypułkowski postanowili wybrać się do Kolumbii i sprowadzić najlepsze gatunki kakao do Polski. 
rozwiń zwiń