Maria Iwaszkiewicz. "Portrety" z najlepszej strony

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2020 08:00
- Miała serdeczny stosunek do ludzi, w którym ich wady roztapiały się. W rodzinie Iwaszkiewiczów, jak się kogoś lubiło, to się z niego podśmiewało, ale nie złośliwie, tylko z sympatią. Pani Maria mówiła, że jak się kogoś nie lubi, to nie warto się z niego wyśmiewać - opowiadała w Programie 2 Polskiego Radia Agnieszka Papieska, która spisała gawędy zmarłej w 2019 roku Marii Iwaszkiewicz, córki Anny i Jarosława.
Okładka książki
Okładka książkiFoto: mat. promocyjne

Posłuchaj
08:33 [ PR2]PR2 (mp3) 2 lipiec 2020 17_10_57.mp3 Agnieszka Papieska o "Portretach" Marii Iwaszkiewicz (Wybieram Dwójkę)

 

Anna Iwaszkiewiczowa bardzo się przyjaźniła z Antonim Słonimskim. Niezwykle też ceniła jego poezję. Kiedy cytowała głośno ten lub inny wiersz Słonimskiego, z gabinetu Jarosława Iwaszkiewicza, jak czytamy w książce, dochodził głos: "A może byś tak wiersze męża recytowała?". - Pamięć pani Marii była fenomenalna. Wielokrotnie nie mogłam wyjść ze zdumienia, jak wiele szczegółów można przechowywać w pamięci - mówiła redaktorka "Portretów". - Miała specyficzny dar - pamiętała ludzi od jak najlepszej strony.

Czytaj także:

Wojna i normalność. 90 lat domu Iwaszkiewiczów

U Iwaszkiewiczów zwierzęta były osobami

Zawsze otwarta na artystów rodzina Iwaszkiewiczów musiała zmierzyć się z okrucieństwem wojny, w 1939 roku Maria miała 16 lat, a jej rodzinny dom stał się azylem dla artystów i ludzi kultury. - Przez Stawisko przewinęli się prawie wszyscy, i to już od lat międzywojennych. Zwłaszcza w czasach okupacji dom był zawsze pełen ludzi - zaznaczyła Agnieszka Papieska. - Odbywały się tam koncerty, przyjeżdżał Lutosławski, Panufnik, po to, żeby stworzyć ludziom, a mieszkało wtedy na Stawisku około trzydziestu osób, jakąś odskocznię od tej strasznej rzeczywistości.


stawisko-anna.jpg
Umieralnia i inne miejsca. Wizyta w domu Iwaszkiewicza

Wspomnienia i gawędy obfitują w historie miłosne. Nie brakuje także tych, w których Maria występowała osobiście. W latach 50. w kawiarni "Czytelnika" regularnie bywał Wojciech Siemion. Pewnego razu zaiskrzyło. - Maria pracowała jako kawiarka. Za ladą na klęczkach zaczęli się całować. Do momentu, aż ktoś poprosił o kawę - opowiadała rozmówczyni Doroty Gacek.

W "Portretach" znajdziemy także wspaniałe historie o ptakach w Stawisku.

Oprócz książki ma być wkrótce wydany audiobook. Gawędy Marii Iwaszkiewicz będzie czytać Anna Polony.

***

Materiał przygotowała: Dorota Gacek

Data emisji: 2.07.2020

Godzina emisji: 17.10

Materiał został wyemitowany w audycji Wybieram Dwójkę.


Czytaj także

Wojciech Nowicki: "Czarodziejska góra" ma miejsca, których mogłoby nie być

Ostatnia aktualizacja: 19.06.2020 18:47
- Rozmawiam z innymi czytelnikami równie zachłannymi "Czarodziejskiej góry". Każdy z nich znajduje miejsca, z którymi nie może sobie poradzić. To jest wspaniałe, że ta książka budzi tak różne reakcje, a jednocześnie niekłamany zachwyt – mówił w Dwójce Wojciech Nowicki o arcydziele Tomasza Manna.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

Joanna Jurgała-Jureczka: ponadczasowość tekstów literackich uderza na nowo

Ostatnia aktualizacja: 29.06.2020 16:59
Kogo namiętny "Hiszpan" trzymał w łóżku i dlaczego Reymont nazywał Warszawę "nierządnicą"? Co przypływa w momentach, kiedy człowiek czegoś ważnego szuka? O tym wszystkim w "Literackich witaminach" mówiła pisarka Joanna Jurgała-Jureczka.
rozwiń zwiń