"W muzyce wypada to, czego nie wypada". Uczeń wspomina mistrza Pendereckiego

Ostatnia aktualizacja: 30.03.2020 17:48
- Żegnam mistrza. Powiedział mi kiedyś, że najważniejsze w życiu kompozytora to, żeby pisać, jak się chce, jeśli się oczywiście umie. To jest najważniejsze przesłanie, jakie od niego otrzymałem, bo jeśli się umie i pisze się to, co wypada, to nie o to chodzi - wspominał Krzysztofa Pendereckiego jego uczeń Ignacy Zalewski, kompozytor i dyrygent.
Audio
  • Kompozytor Ignacy Zalewski wspomina Krzysztofa Pendereckiego (Wybieram Dwójkę)
Krzysztof Penderecki
Krzysztof PendereckiFoto: ANNA KACZMARZ/REPORTER

Ignacy Zalewski, wykładowca Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina, pierwszy i najmłodszy laureat konkursu "Arboretum", w którym zwycięstwo umożliwiło młodemu kompozytorowi branie lekcji u Krzysztofa Pendereckiego, był gościem "Wybieram Dwójkę".

Lekcje u mistrza od pierwszego spotkania przebiegały zaskakująco. - Byłem przerażony. Miałem się spotkać z żywą legendą, z człowiekiem pomnikiem - wspomina Ignacy Zalewski - ale okazało się, że był to człowiek niebywale skracający dystans, ciepły, błyskotliwy, żartujący. Nagle czułem się, jakby to był ktoś bliski, z krwi i kości.

Kiedy zaaferowany uczeń przedstawił maestro płachty partytur, ten sięgnął po najmniejsze, pisane niemal do szuflady, dziełko. - Przyniosłem naręcza partytur orkiestrowych, a on wyciągnął spośród nich najmniejszy utwór, mazurek, którego się prawie wstydziłem - opowiadał muzyk. - Słuchamy, a on powiedział, że jeżeli kompozytor ma coś do powiedzenia w muzyce solowej, to znaczy, że w ogóle ma coś do powiedzenia.

Krzysztof Penderecki nie ukrywał swojego osobistego postrzegania komponowania. - W czasie naszych lekcji rzucał dość odważnymi tezami - przyznał Ignacy Zalewski. - Nauczyłem się od niego, poza ogólnym spojrzeniem na muzykę, otwarcia na to, co chcę powiedzieć, jeżeli to ma być wartościowe w tym utworze. On tak sam robił - opowiadał kompozytor.


Penderecki1200.jpg
Nie żyje Krzysztof Penderecki. "Jego muzyka to dowód na istnienie Stwórcy"

Muzyczne etapy w artystycznym życiu profesora świadczą o jego zupełnej swobodzie w tworzeniu. - Nie był niewolnikiem obranej estetyki - przekonywał dyrygent. - On zawsze pozostawał kompozytorem awangardowym, tylko awangarda się zmieniła. W momencie przesytu awangardą, który on wyczuł, zwrot  ku tradycji stał się czymś prawdziwie awangardowym.

Ignacy Zalewski był częstym gościem w Lusławicach, gdzie powstało Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego. - Dojazd tam nie należy do najprostszych. A wrażenie, kiedy człowiek widzi te sale koncertowe pośród pól, pośród wiosek, jest niebywałe. To powstało na ściernisku, pierwszorzędna sala koncertowa. A naprzeciwko arboretum - dorzucił kompozytor. - Symfonia jest jak założenie ogrodu, gdzie wszystko trzeba zaplanować.

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadzenie: Bartosz Panek

Goście: Ignacy Zalewski (kompozytor)

Data emisji: 30.03.2020

Godzina emisji: 16.00

uk

Czytaj także

Penderecki: Pasję napisałem na skrawku stołu

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2016 13:00
- Chciałem pokazać żonie, na co mnie stać, że potrafię skomponować coś, czego nikt inny napisać nie potrafił - zdradził kulisy powstania przełomowej "Pasji według św. Łukasza" Krzysztof Penderecki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Bauer o Krzysztofie Pendereckim: Był niezwykle wolnym twórcą

Ostatnia aktualizacja: 30.03.2020 13:07
- Szedł za swoją ideą muzyczną często pod prąd. Był skrajnym awangardzistą w latach 60., bo robił rzeczy, których nikt nie robił wówczas na świecie. Spotykał się często z oporem zespołów wykonawczych, które mówiły, że to jest niemożliwe, za trudne, że to zaszkodzi instrumentom, że to są tylko efekty. Czas pokazał inaczej - wspominał zmarłego kompozytora Andrzej Bauer, wiolonczelista, prezesa Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego.
rozwiń zwiń