Jak nie zbankrutować, wydając jazz
Maciej Obara został uhonorowany nagrodą przemysłu muzycznego Fryderyk w kategorii "artysta roku" i "album roku". Tę drugą otrzymał za album "Unloved", którą zadebiutował w barwach wytwórni Manfreda Eichera. Muzyk nie krył w audycji radości z tych nagród, gdyż zbiegły się on z najlepszym muzycznie czasem w jego życiu. - Fryderyki to do dobre podsumowanie tego, że nagrałem bardzo ważną płytę, dla bardzo ważnej wytwórni.
Saksofonista wspominał, że wraz ze swym kwartetem przez siedem lat szlifował swój repertuar na koncertach. Jego próbki podsyłał co jakiś czas do wytwórni ECM. Gdy doszło do jego studyjnej rejestracji, wszystko poszło bardzo szybko. - Pierwszy dzień był roboczy. W jego trakcie ustaliliśmy, że punktem wyjścia dla pracy nad płytą będzie kompozycja Krzysztofa Komedy "Unloved". Według jej brzmienia dobraliśmy pozostałe utwory.
Drugiego dnia w studiu polsko-norweski kwartet zarejestrował album za jednym podejściem w ciągu niecałych dwóch godzin.
Maciej Obara opowiadał w Dwójce, jak przebiegała współpraca z Manfredem Eicherem oraz o wpływie studyjnych doświadczeń na koncertowe brzmienie jego zespołu. Muzyk wyjaśnił dlaczego jego zespół nie potrzebuje prób. W audycji rozmawialiśmy także o tym, dlaczego w wolnych od grania chwilach lubi ciszę.
***
Rozmawiał: Jakub Kukla
Gość: Maciej Obara (saksofonista)
Data emisji: 25.04.2018
Godzina emisji: 16.30
Rozmowa została wyemitowana w audycji Wybieram Dwójkę.
bch/mko