Hanna Bogoryja-Zakrzewska: mój bohater zaraża pasją życia

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2018 14:28
- Zrobiłam reportaż o Filipie Presseisenie, muzyku grającym na organach, wykonującym niemodny zawód. Dlaczego? Słuchając jego opowieści zrozumiałam, że oprócz słuchania muzyki uczę się pasji życia. Chciałam przekazać to innym - mówiła w Dwójce laureatka Grand Prix KRRiT.
Audio
  • Gala Polskich Reportażystów. Rozmowa z laureatką Grand Prix KRRiT (Wybieram Dwójkę)
Hanna Bogoryja-Zakrzewska na Gali Polskich Reportażystów
Hanna Bogoryja-Zakrzewska na Gali Polskich ReportażystówFoto: Wojciech Kusiński/PR

laureaci .jpg
Gala Polskich Reportażystów 2018. Laureaci uhonorowani

W Studiu Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego wręczone zostały nagrody XIV Ogólnopolskiego Konkursu Reportażystów "Melchiory 2018", Konkursu Stypendialnego im. Jacka Stwory oraz Grand Prix Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Hanna Bogoryja-Zakrzewska jest laureatką tej ostatniej nagrody. Otrzymała ją za reportaż "Koncert na dwa M - muzyka i marzenia".

- Filip Presseisen jest moim siostrzeńcem, ale chciałam pokazać go światu dlatego, że ma w sobie niezwykłą pasję. To wielki dar i chciałam, by jak najwięcej ludzi taką pasją się zaraziło. Zaraziło słuchaniem muzyki i zrozumieniem, że żyje się po coś - powiedziała Hanna Bogoryja-Zakrzewska.

Czy oddanie się swojej pasji musi prowadzić do osamotnienia? Dlaczego trzeba odnaleźć własną drogę i podążać nią wbrew wszystkim przeciwnościom? Jak powinno się tworzyć dobry reportaż? O tym w nagraniu audycji.

***

Rozmawiała: Justyna Piernik

Gość: Hanna Bogoryja-Zakrzewska (laureatka XIV Ogólnopolskiego Konkursu Reportażystów "Melchiory 2018")

Data emisji: 15.11.2018

Godzina emisji: 16.30

Materiał został wyemitowany w audycji Wybieram Dwójkę.

mko

Czytaj także

Klub Grotołazów. "Wydobywamy z niebytu fragmenty świata"

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2018 10:18
- Jest tam niezapisana ciemność, którą rozjaśniamy swoimi lampami i wydobywamy z niebytu. Jakbyśmy stwarzali ten fragment świata własnymi oczami, własnymi uszami - mówi jeden z bohaterów reportażu "W czeluściach świata".
rozwiń zwiń