Gombrowiczowska hrabina w Teatrze Telewizji

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2018 10:05
- To opowiadanie ma w sobie wszystkie cechy twórczości Gombrowicza. Przewijają się w nim, w sposób delikatny, ukryte wątki, które potem autor w innych utworach kontynuował - o spektaklu Teatru Telewizji "Biesiada u hrabiny Kotłubaj" rozmawialiśmy w "Wybieram Dwójkę".
Audio
  • Gombrowiczowska hrabina w Teatrze Telewizji (Wybieram Dwójkę)
Przedstawienie Teatru TVP pt. Biesiada u Hrabiny Kotłubaj w reżyserii Roberta Glińskiego. Nz. aktorzy: Bohdan Łazuka (L), Barbara Krafftówna (P) i Anna Polony (C), Warszawa, 05.10.2017
Przedstawienie Teatru TVP pt. Biesiada u Hrabiny Kotłubaj w reżyserii Roberta Glińskiego. Nz. aktorzy: Bohdan Łazuka (L), Barbara Krafftówna (P) i Anna Polony (C), Warszawa, 05.10.2017Foto: PAP/Jan Bogacz TVP

W poniedziałek 15 stycznia w Teatrze Telewizji premierę będzie miał spektakl "Biesiada u hrabiny Kotłubaj" w reżyserii Roberta Glińskiego. Scenariusz oparty został na podstawie nie jednego, a kilku tekstów Gombrowicza.

- Narratorem jest Gombrowicz, który prowadzi nas przez biesiadę u hrabiny Kotłubaj. Początkowo narrator próbuje wepchnąć się do grupy społecznej, jaką jest arystokracja. Zostaje odrzucony, stłamszony przez nich. Robiąc ten spektakl, wzięliśmy niektóre fragmenty z innych utworów Gombrowicza. Dodaliśmy je do tej opowieści o biesiadzie dlatego, że pasowały, mimo że napisane były dużo, dużo później - opowiada Robert Gliński.

Spektakl powstawał wiele lat. Na początku został stworzony dla teatru. Gdy nie udało się go zrealizować, zostały podjęte próby wystawienia całości w telewizji - z pozytywnym skutkiem.

- Ta sztuka telewizyjna ma bardzo długą biografię. Janek Bończa wymyślił ją jeszcze na długo przed tym, zanim się spotkaliśmy - mówi reżyser - Parę lat walczyliśmy o to, żeby udało się zrealizować całość.

Jan Bończa Szabłowski w rozmowie wspominał owocną współpracy z reżyserem:

- Uważam, że Robert Gliński jest jak Gombrowicz artystą-inteligentem. Miałem wrażenie, że myślimy w bardzo podobny sposób. Scenariusz, obsada, miejsce to były takie rzeczy, z którymi przyszedłem do Roberta. Zrobił fantastyczne odniesienia, puszczał oko, co do pewnych elementów historii światowej kinematografii. Mamy tutaj sceny jak z "Wielkiego żarcia". Postać hrabiny jest prawie jak u Felliniego.

Pomimo swoich zasług dla reżysera najważniejsze było co innego, o czym mówił w audycji:

- Słowo i aktor. To są dwie najważniejsze rzeczy w teatrze. To chciałem zachować. Pewna forma, która tu się urodziła w tle, czyli taki barokowy ekspresjonizm, to jest tło. Najważniejszy jest aktor i tekst. 

O doborze aktorów oraz dlaczego sztuka, pomimo że napisana tyle lat wcześniej, wciąż jest aktualna w audycji, do wysłuchania której zapraszamy.

***

Prowadzący: Justyna Piernik

Materiał przygotował: Marcin Mindykowski

Goście: Robert Gliński (reżyser), Jan Bończa Szabłowski (autor adaptacji)

Data emisji: 12.01.2018

Godzina emisji: 16.38

Rozmowę wyemitowano w programie Wybieram Dwójkę.

wk

Czytaj także

Teatroteka odsłania nowe oblicze polskiego teatru

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2017 18:40
Konkurs ze wspaniałymi nagrodami i festiwal to najbliższe plany projektu Teatroteka przyciągającego młodych twórców teatralnych. - To zetknięcie z tekstami, które często nie były wystawiane nawet w teatrach - podkreśla Krzysztof Domagalik, dyrektor Festiwalu Teatroteka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy skończył się teatr, który się wtrąca?

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2017 23:26
- Niektórzy reżyserzy przed wejściem do teatru sprawdzają, co pojawiło się na żółtym pasku w telewizji i z tym przychodzą na próby. Mamy do czynienia z próbą dialogu teatralnego na tematy, suflowane przez dziennikarzy i polityków - mówi Jacek Kopciński, redaktor naczelny miesięcznika "Teatr".
rozwiń zwiń