Zawiedzione nadzieje żołnierzy wyklętych

Ostatnia aktualizacja: 03.03.2014 20:00
Najpierw wiara w wolne wybory, gwarantowane z całą stanowczością przez Zachód, potem nadzieja na wybuch trzeciej wojny światowej, w końcu walka o biologiczne przetrwanie - o dramatycznych losach żołnierzy podziemia niepodległościowego dyskutowaliśmy w "Klubie Ludzi Ciekawych Wszystkiego".
Audio
  • Sceny z życia żołnierzy wyklętych (Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego/Dwójka)
Franciszek Niepokólczycki podczas procesu.
Franciszek Niepokólczycki podczas procesu. Foto: Wikipedia/domena publiczna/"Robotnik",1947

1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie między godziną 20 a 21 zamordowano strzałem w tył głowy Łukasza Cieplińskiego, Mieczysława Kawalca, Józefa Batorego, Adama Lazarowicza, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela i Józefa Rzepkę - siedmiu członków 4. Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, będących ostatnimi ogólnopolskimi koordynatorami "Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją”.
Zagrożenie ze strony wojsk radzieckich polskie podziemie dostrzegało już w trakcie wojny z Niemcami, jednak podjęcie odpowiednich działań, skierowanych przeciwko potencjalnemu okupantowi, utrudniała międzynarodowa sytuacja polityczna.
- Nie było możliwości znalezienia dobrego rozwiązania - zwracał uwagę historyk prof. Piotr Niwiński. - Propaganda Rosji sowieckiej starała się przedstawić Armię Krajową jako formację, która współdziała z Niemcami w walce z koalicjantem antyniemieckim. Zaprzestanie jakichkolwiek działań przeciwko Niemcom i wystąpienie przeciwko Rosji, która od przełomu roku 1943/44 staje się głównym zagrożeniem dla niepodległości Polski, niewątpliwie tę propagandę antypolską w ujęciu międzynarodowym by napędzało - oceniał gość "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego".

Brak jednoznacznych rozkazów odnośnie postępowania z armią radziecką, a także próby współpracy z sowieckimi dowódcami doprowadziły do rozbrojenia, uwięzienia, a w końcu wymordowania żołnierzy wielu oddziałów Armii Krajowej. Ci, którzy zdecydowali pozostać w ukryciu, by prowadzić walkę przeciwko Sowietom, wraz z końcem wojny znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, stali się bowiem głównym celem świeżo utworzonych polskich i radzieckich służb bezpieczeństwa.

Tylko na terenie powiatu Ostrów Mazowiecka w latach 1945-1952 zorganizowano ponad 500 obław na żołnierzy podziemia niepodległościowego. Wraz z upływem czasu mogli oni w coraz mniejszym stopniu liczyć na wsparcie wyniszczonego wojną i zastraszonego przez nowe władze społeczeństwa polskiego. Komuniści wykorzystując zmęczenie przeciwnika, chętnie uciekali się do podstępu. - Spośród szerokiego arsenału działań przeciwko żołnierzom wyklętym to amnestie były najskuteczniejszym orężem - opowiadał historyk dr Tomasz Łabuszewski. - Powodowały one destrukcję moralną i wyłomy w szeregach konspiracji. Żołnierze stanęli wobec alternatywy: albo zdradzają swoich współtowarzyszy broni, albo lądują w więzieniu, albo, nie chcąc zgodzić się na współpracę, po prostu dostają kulę w łeb. To są straszne dramaty ludzi często bardzo dla Polski zasłużonych. Tymczasem władze komunistyczne nie miały zamiaru dotrzymywać i nie dotrzymywały jakichkolwiek umów z założenia - podkreślał gość Hanny Marii Gizy.

Jak wraz z upływem lat zmieniała się sytuacja żołnierzy wyklętych, na co liczyli, pozostając w lasach, jak wyglądała ich działalność? Więcej o tym w nagraniu audycji z udziałem dr. Tomasza Łabuszewskiego oraz prof. Piotra Niwińskiego.

Audycję poprowadziła Hanna Maria Giza.

''

bch/jp

Zobacz więcej na temat: Żołnierze Wyklęci
Czytaj także

Polacy po wojnie

Ostatnia aktualizacja: 25.05.2012 12:54
Krajobraz powojennej Polski przedstawiany jest najczęściej w czarnych barwach. Ale czy książki takich autorów jak Jan T. Gross pokazują całą prawdę? Jacy byli Polacy w latach, gdy zaczynał się trudny, pełen trwogi pokój?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Emil Fieldorf: honor nie pozwalał mu prosić o łaskę Bieruta

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2013 19:00
Składania takich próśb zabronił także rodzinie. Na pytanie prokuratora o ostatnie życzenie przed śmiercią, poprosił tylko o przekazanie informacji o wykonanym wyroku żonie i córkom. W "Klubie Ludzi Ciekawych Wszystkiego" wspominaliśmy postać słynnego dowódcy Armii Krajowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Zo" - kurierka, która zmieniła sytuację kobiet żołnierzy w AK

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2014 16:00
- Myśmy miały tylko prawo do pomocniczej służby wojskowej. Stan faktyczny był jednak inny - wspominała w archiwalnym nagraniu gen. Elżbieta Zawacka, legendarna kurierka Komendy Głównej Armii Krajowej.
rozwiń zwiń