Wojciech Zemek: biblioteka była żywiołem Stanisława Lema

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2021 13:30
- Lem spędzał w bibliotece większość swojego czasu. Siedział tam i czytał, czy to książkę, czy czasopismo, i nie rozstawał się z nimi. Książki były w jego życiu wszystkim, bo nauczył się czytać już w wieku czterech lat, a poza tym to stało się jego pracą zawodową. I czasem miałem wrażenie, że przeczytał wszystko, co zostało napisane - opowiadał w Dwójce Wojciech Zemek, wieloletni sekretarza Lema, obecnie m.in. redaktor serwisu Lem.pl.
Stanisław Lem w garażu przy swoim domu (1960 r.)
Stanisław Lem w garażu przy swoim domu (1960 r.)Foto: Piotr Barącz/PAP

Posłuchaj

14:24 2021_09_13 12_47_09_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Wojciech Zemek o ulubionych książkach Stanisława Lema i o pierwszym spotkaniu z pisarzem (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

11:28 2021_09_14 12_48_34_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Ewa Lipska i Tomasz Fijałkowski o tomie korespondencji "Boli tylko, gdy się śmieje" Stanisława Lema i Ewy Lipskiej (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

16:25 2021_09_15 12_43_55_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Stanisław Bereś o książce "Tako rzecze Lem", czyli tomie swoich rozmów z pisarzem (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

11:22 2021_09_16 12_49_11_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Prof. Jakub Zdzisław Lichański o swym spotkaniu ze Stanisławem Lemem (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

14:25 Zapiski ze współczesnoći 17.09.2021.mp3 Prof. Jerzy Jarzębski m.in. o dzieciństwie Stanisława Lema (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

Stanisław Lem - jeden z najważniejszych polskich pisarzy drugiej połowy XX wieku, filozof i futurolog - urodził się 12 lub 13 września 1921 roku we Lwowie. Po II wojnie światowej przeniósł się z rodziną do Krakowa, gdzie przez 50 lat współtworzył środowisko literackie oraz polską i światową elitę intelektualną. To właśnie w krakowskim domu na Klinach, przy ul. Narvik, po raz pierwszy spotkał się z nim Wojciech Zemek.

- Studiowałem filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim - wspominał. - Uczęszczałem m.in. na seminarium do prof. Jarzębskiego i zamierzałem napisać pracę magisterską opartą w jakiś sposób na twórczości Stanisława Lema. Dałem się więc poznać jako czytelnik, czy nawet wielbiciel mistrza. Prof. Jarzębski, który był w dość bliskich kontaktach ze Stanisławem Lemem, bo był takim nadwornym lemologiem, polecił mnie w celu uporządkowania biblioteki na Klinach. Trafiłem tam, mówiąc wprost, w celach porządkowych - opowiadał Wojciech Zemek.

Czytaj też:

Gdy młody student przybył do biblioteki Lema, trafił tam na piętrzące się na podłodze tomy. - One stały w stertach sięgających czasem do głowy człowieka - zaznaczył. - Dla mnie to było niesamowite przeżycie, z tym że nie dostałem żadnych szczegółowych instrukcji. Pamiętam tylko, że Stanisław Lem wstał od biurka i wskazał bezradnym gestem na zwały książek. Były to autorskie egzemplarze z całego świata. Podejrzewam, że nazbierało się ich kilka tysięcy. Trzeba pamiętać, że miałem do czynienia z wydaniami w kilkunastu, jeżeli nie w kilkudziesięciu językach, często tak egzotycznych jak japoński. Musiałem prowadzić detektywistyczną pracę i często domyślać się, co to za tytuł.

W trakcie prac porządkowych Wojciech Zemek otrzymał od Stanisława Lema propozycję pozostania na dłużej w roli sekretarza. - Byłem tak zaskoczony, że popełniłem faux pas i nie udzieliłem jednoznacznej odpowiedzi - opowiadał gość audycji. - Trzeba było załatwiać olbrzymią ilość korespondencji czy zapytań. Ale rozmawialiśmy też na tematy życiowe, bo Lem był wtedy aktywnym obserwatorem życia politycznego i literackiego. Pisał dużo felietonów, które mi dyktował, a przy okazji wywiązywały się między nami różne rozmowy, z rzadka polemiki, gdy ośmielałem się przedstawić jakieś inne zdanie. Ale z reguły nie miałem racji, a obcowanie z mistrzem uświadomiło mi, że jeszcze wiele muszę się nauczyć.

Czytaj też:

Jak wspominał Wojciech Zemek, najważniejszym wydarzeniem w Lemozie - bo tak przyjaciele Lema nazywali dom na Klinach - był obiad przygotowywany przez gospodynię. - To nie była rola pani Barbary, ale ona nadzorowała całość - opowiadał. - To był pewien rytuał, wiążący się z wygospodarowaniem czasu o ścisłej porze dnia, bo obiad zaczynał się punktualnie o 13.00. Wszyscy domownicy schodzili się i wspólnie spożywali posiłek w rodzinnej atmosferze. Było to również okazją do wymiany poglądów czy dyskusji.

- Nie było jakiejś specjalnej oprawy, chociaż nad stołem w jadalni wisiały talerze, które podobno pochodziły z kolekcji Zygmunta Augusta. Natomiast my jedliśmy posiłki na całkiem zwykłych talerzach. Stanisław Lem nie miał też jakiegoś wybrednego podniebienia. Wiadomo, że uwielbiał słodycze w każdej postaci i niecierpliwie czekał na deser. Poza tym preferował proste potrawy. Kiedyś ktoś przygotowywał książkę kucharską z potrawami znanych ludzi i poprosił nas o przepis na ulubioną potrawę Stanisława Lema. Był rozczarowany, kiedy okazało się, że dostał przepis na… fasolkę po bretońsku - mówił Wojciech Zemek.

GALAKTYKA LEMA. ZOBACZ SERWIS SPECJALNY>>>

[YouTube Polskiego Radia]

***

Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności

Przygotowała: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

Data emisji: 13-17.09.2021

Godzina emisji: 12.45

am

***

Na "Zapiski ze współczesności" zapraszamy od poniedziałku do piątku (13-17.09) w godz. 12.45-13.00. Audycję przygotowała Katarzyna Hagmajer-Kwiatek.

Czytaj także

"Stanisław Lem nie interesował się muzyką"

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2021 18:00
- Planowałem zająć się "Tangiem" Mrożka, jednak Lem wybił mi to z głowy proponując współpracę nad jego opowiadaniami, które od razu do mnie przemówiły. Libretto w końcu napisałem sam, choć podobno Lem tworzył jakieś szkice, jednak nigdy ich nie widziałem - tak o pracy nad operą "Cyberiada" mówił na antenie Dwójki kompozytor Krzysztof Meyer.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lwów uczcił 100. rocznicę urodzin Stanisława Lema. Odsłonięto tablicę pamiątkową

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2021 22:39
We Lwowie przy ulicy Lepkoho - dawnej Brajerowskiej 4, gdzie mieszkał wraz z rodziną w latach 1921-1941 Stanisław Lem - odsłonięto tablicę upamiętniającą pisarza. 
rozwiń zwiń