Marek Pijarowski: byłem wniebowzięty, gdy trafiłem do klasy Tadeusza Strugały

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2021 12:58
- Nie znałem jeszcze maestro Strugały. Wiedziałem, że jest dyrektorem filharmonii i wspaniałym dyrygentem, ale to była taka postać, o której wiedziałem, że jest fantastyczna. Wiedziałem, że będę się uczył u samego mistrza - wspominał w Dwójce dyrygent Marek Pijarowski.
Marek Pijarowski
Marek PijarowskiFoto: Eugeniusz Helbert / Forum

Posłuchaj
14:47 2021_05_04 12_44_58_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Marek Pijarowski wspomina swoje dzieciństwo i dom rodzinny we Wrocławiu (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

14:49 2021_05_05 12_44_57_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Marek Pijarowski o studiach dyrygentury u Tadeusza Strugały (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

15:06 2021_05_06 12_44_52_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Marek Pijarowski wspomina udział w konkursie im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach w 1974 roku (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

14:29 2021_05_07 12_45_12_PR2_Zapiski_ze_wspolczesnosci.mp3 Marek Pijarowski o pracy dyrygenta (Zapiski ze współczesności/Dwójka)

  

Marek Pijarowski 25 kwietnia skończył 70 lat. Z tej okazji słuchaliśmy wspomnień artysty, w których opowiadał m.in. o swoim rodzinnym domu i dzieciństwie we Wrocławiu, a także o pierwszych konkursach dyrygenckich. Maestro wrócił także wspomnieniami do czasów studenckich na Akademii Muzycznej we Wrocławiu.

- Do egzaminu na studia przygotowałem się absolutnie sam, nie mając zielonego pojęcia, na czym polega dyrygowanie - opowiadał. - Ktoś mógłby pomyśleć "no to jak zdałeś?". Otóż tato przynosił do domu różne płyty, żebym sobie posłuchał. Były bardzo efektowne, takie, które rzeczywiście mnie "brały". Brałem batutę, zamykałem się w pokoju i próbowałem przeżywać tę muzykę. Patrzyłem do lustra i zaczęło mi się to podobać. Pomyślałem wtedy, że może to nie jest wcale takie trudne - wspominał gość audycji.

Czytaj także:

Marek Pijarowski zdał egzamin pozytywnie i trafił do klasy Tadeusza Strugały. - Powiem nieskromnie, że zaczęło mi iść zupełnie fajnie. Widziałem też po oczach i po zachowaniu profesora, że jest ze mnie zadowolony. Akompaniatorzy mówili mi też na ucho "ale pan zdolny, jak pan Tadeusz coś pokazuje, to pan od razu wie, jak to zrobić". I tak wzrastałem w tym pierwszym semestrze jako bardzo uzdolniony, młody człowiek, z którego Wrocław może być dumny - opowiadał dyrygent.

- Przyszedł drugi semestr, a ja przychodzę na zajęcia nieprzygotowany. Byłem dość bystrym chłopakiem, więc tutaj jakaś symfonia, rączka w lewo, w prawo, ale widzę, że chyba coś się będzie święciło. Tadeusz Strugała spojrzał na mnie, kazał mi zamknąć partyturę i rozpoczął mowę. Mowę, którą pamiętam do dziś. Trwała może pięć minut, ale myślałem, że to była wieczność. Nie krzyczał, mówił, ale tak, jakby mnie ktoś widelcem dźgał. Po czym pokazał mi drzwi i na tym się ta lekcja skończyła.


por jakowicz pijarowski 1200.jpg
Marek Pijarowski: nie jestem typem boksera

Jak wspominał Marek Pijarowski, była to dla niego ważna lekcja pokory, gdy Maestro Strugała wyrzucił go z lekcji. - Od tego momentu tak naprawdę zaczęło się studiowanie. Nie przychodzenie na zajęcia i gadu-gadu, na korytarzu z koleżankami. Zaczęła się poważna praca - podkreślił dyrygent.

***

Marek Pijarowski - dyrygent, multiinstrumentalista - przez  22 lata związany był z Filharmonią Wrocławską. Dokonał wielu archiwalnych nagrań dla potrzeb Polskiego Radia. Współpracował ściśle z Eastern Music Festival w Greensboro oraz Texas Music Festival w Houston (USA), a także z Orkiestrą Prezydencką w Ankarze. Sztukę dyrygencką Marka Pijarowskiego mogli poznać melomani w większości krajów europejskich oraz w Egipcie, Izraelu, Kanadzie, Chinach, USA, Meksyku, Korei Płd. i na Kubie.

W roku 1997 z rąk Prezydenta RP Marek Pijarowski otrzymał tytuł profesora sztuki muzycznej. Od wielu lat związany jest z Akademią Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, Prowadzi klasę dyrygentury, pełniąc jednocześnie funkcję Kierownika Katedry Dyrygentury oraz wcześniej - funkcję prorektora tej Uczelni.

***

Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności

Gość: Marek Pijarowski (dyrygent, multiinstrumentalista)

Data emisji: 4-7.05.2021

Godzina emisji: 12.45

am




Czytaj także

Marek Pijarowski: dyrygowanie nie polega na władzy

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2020 07:00
- Z jednej strony dyrygent powinien mieć ostatnie słowo, bo ktoś musi to wszystko przecież zebrać. Ale równocześnie musi to być też ostatnie słowo orkiestry, w tym znaczeniu, że orkiestra to akceptuje, szanuje moją koncepcję i to, że biorę za nią odpowiedzialność. Muszę być pewien tego, co robię, ale nie powinno mieć to nic wspólnego z tzw. władzą - mówił w Dwójce znakomity polski dyrygent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Yaroslav Shemet: na początku muzyka to był mój dziecięcy kaprys

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2021 11:00
- Jako bardzo małe dziecko zobaczyłem w telewizji, jak gra orkiestra i od razu się w tym zakochałem. Na zasadzie takiego dziecięcego kaprysu powiedziałem mamie, że chcę być muzykiem. Mama natychmiast zaprowadziła mnie na przesłuchanie do szkoły muzycznej i przyjęli mnie do zerówki - mówił w "Poranku Dwójki" dyrygent o polsko-ukraińskich korzeniach.
rozwiń zwiń