30 lat od upadku reżimu Nicolae Ceaușescu. Jak teraz Rumuni oceniają te wydarzenia?

Ostatnia aktualizacja: 18.12.2019 18:00
- Rozliczenie z dawnym reżimem nastąpiło w sumie bardzo wyrywkowo - ocenił w radiowej Dwójce Jakub Pieńkowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Audio
  • Rumunia 30 lat po upadku reżimu Nicolae Ceausescu (Puls świata/Dwójka)
Mieszkańcy Timisoary na obchodach 30-lecia upadku reżimu Nicolae Ceauescu
Mieszkańcy Timisoary na obchodach 30-lecia upadku reżimu Nicolae CeaușescuFoto: PAP/EPA/SEBASTIAN TATARU

16 grudnia 1989 roku mieszkańcy Timisoary stworzyli żywy łańcuch, by uniemożliwić eksmisję i przeniesienie do innej parafii wówczas jeszcze pastora László Tőkésa, który otwarcie skrytykował reżim rumuński. Po wywiezieniu Tőkésa przez tajne służby tłum wdarł się do siedziby władz regionalnych, paląc portrety prezydenta Nicolae Ceaușescu. Żołnierze rozpędzili protest, strzelając do ludzi i zabijając kilkadziesiąt osób. Demonstracje rozprzestrzeniły się na całą Rumunię, co doprowadziło do upadku reżimu.

Lepiej już było

Z opublikowanego w zeszłym roku sondażu wynika, że prawie 27 proc. Rumunów uważa Nicolae Ceaușescu za najważniejszą postać historyczną współczesnej Rumunii, podobna liczba uznaje go za najlepszego prezydenta. - Tutaj przede wszystkim działa mechanizm: lepiej to już było. To kwestia nostalgii starszego pokolenia, które wspomina te czasy jako może niezbyt bogate, ale czasy ich młodości. Z drugiej strony jest pewna moda wśród młodego pokolenia, które nie pamięta przecież czasów Ceaușescu, na gadżety z tamtego okresu, oderwane od realiów ekonomicznych a także zbrodni tego systemu - powiedział w audycji "Puls świata" Jakub Pieńkowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

orban 1200.jpg
Wiktor Orban przedstawił wizję nowej Europy Środkowej

Jak wskazał gość radiowej Dwójki, Rumuni zdają sobie sprawę z tego, że to był zbrodniczy, opresyjny reżim, ale - z jednej strony - działa mechanizm wyparcia, z drugiej - braku zainteresowania. - Archiwa dawnej Securitate są w tej chwili jawne. Ludzie za bardzo nie chcą do tych archiwów zaglądać, ponieważ się boją. Boją się tego, że okaże się, że ich najbliżsi, przyjaciele, na nich donosili. Boją się stanąć w obliczu prawdy. Samo rozliczenie z dawnym reżimem nastąpiło w sumie bardzo wyrywkowo. Kiedy Ceaușescu uciekał z gmachu Komitetu Centralnego władzę przejęli drugo- i trzecioplanowi komuniści. Im nie zależało na rozliczeniach, a rządzili do 1996 roku. Do tego roku ludzie dawnego systemu zdołali się całkiem zgrabnie wkomponować w nowy system. Było też dużo czasu, by niewygodne rzeczy z archiwów zniknęły - podkreślił Pieńkowski.

Na uroczystości upamiętniającej wybuch rewolucji przeciw dyktaturze Nicolae Ceaușescu był obecny premier Węgier Viktor Orbán. Jakie są obecnie relacje pomiędzy Rumunią a Węgrami? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadził: Piotr Pogorzelski

Gość: Jakub Pieńkowski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)

Data emisji: 18.12.2019

Godzina emisji: 16.45

kk

Czytaj także

Rosja wykluczona z rywalizacji sportowych

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2019 06:00
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) wykluczyła Rosję z letnich igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 i zimowych w Pekinie w 2022 roku w związku z aferą dopingową w tym kraju. - Mało które państwo w sposób tak masowy i systemowy robi z dopingu mechanizm rządowy – podkreślała Agnieszka Bryc, komentując tę decyzję.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wokół Zielonego Ładu dla Europy

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2019 06:00
Komisja Europejska chce neutralności klimatycznej w Unii do 2050 roku. Plan realizacji tego celu znalazł się w opublikowanym dziś Zielonym Ładzie dla Europy, o którym rozmawialiśmy w "Pulsie świata".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szczyt klimatyczny w Madrycie. Stracona szansa czy krok do przodu?

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2019 07:00
- Pierwszy raz widziałam aż tak duży rozdźwięk między tym, co się działo na salach negocjacyjnych, a tym, jak dramatyczne stały się wezwania za strony naukowców o bardziej intensywne działania - mówiła w Dwójce Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
rozwiń zwiń