Nawaz Sharif musi odejść? Dziwny sojusz w Pakistanie

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2014 20:00
Na ulice stolicy Pakistanu - Islamabadu - wyszły dziesiątki tysięcy demonstrantów. To zwolennicy dwóch przywódców, którzy mają mało ze sobą wspólnego: Imrana Khana, byłego zawodnika krykieta, oraz Tahir-ul-Qadriego, islamskiego duchownego. Co ich połączyło?
Audio
  • Piotr Balcerowicz o demonstracjach w pakistańskim Islamabadzie (Puls świata/Dwójka)
Pakistan
PakistanFoto: Steve Evans/Wikimedia Commons/CC

Obaj politycy wzywają premiera Nawaza Sharifa do ustąpienia. Dzieje się to 15 miesięcy po wolnych wyborach, pierwszym w historii Pakistanu pokojowym przekazaniu władzy w ręce rządu cywilnego. Do tamtej pory kraj nękany był ciągłymi przewrotami wojskowymi.

Objęcie przez Nawaza Sharifa urzędu premiera było świętowane jako bezprecedensowy tryumf pakistańskiej demokracji. Dziś jednak - w imię tej samej demokracji - Imran Khan i Tahir-ul-Qadri, złączeni przedziwnym sojuszem (do którego jednak się nie przyznają), stawiają zarzuty sfałszowania wyborów w 2013 r., w związku z czym premier powinien odejść.

W "Pulsie świata" o sytuacji w stolicy Pakistanu z orientalistą Piotrem Balcerowiczem rozmawiał Jarosław Kociszewski.

mc/tj

Czytaj także

Czy Kurdowie będą mieli niepodległe państwo?

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2014 21:59
Od lat marzą o tym elity polityczne Kurdów zarówno w Iraku, jak i w Iranie, Turcji i Syrii. Kwestia niepodległości pojawiła się niedawno znowu przy okazji rebelii dżihadystów z samozwańczego Islamskiego Państwa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory prezydenckie w Turcji. Sukces Erdogana w pierwszej turze

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2014 22:30
Demontaż poprzedniego systemu, rozpoczęcie rozmów pokojowych z Kurdami, otwarcie przestrzeni publicznej dla konserwatywnych muzułmanów i znaczący wzrost gospodarczy w ostatnich latach - to zdaniem Szymona Ananicza z Ośrodka Studiów Wschodnich główne powody wyborczego sukcesu Recepa Tayyipa Erdogana.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Egipt doczekał się nowego Nasera?

Ostatnia aktualizacja: 13.08.2014 19:00
- Prezydent Abd al-Fattah as-Sisi obiecał uczynić z Egiptu międzynarodowy port przeładunkowy na miarę Dubaju. To działa na wyobraźnię w kraju, gdzie 25 milionów ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa - mówił w "Pulsie świata" Grzegorz Dziemidowicz, były ambasador RP w Egipcie.
rozwiń zwiń