"Zachciało Ci się Polski, gówniarzu"

Ostatnia aktualizacja: 11.11.2019 15:09
Tajemniczy, zaszyfrowany list stał się początkiem odkrywania historii Mieczysława Maka Piątkowskiego i jego syna Bohdana Juliusza Piątkowskiego Dżula… Zapraszamy do wysłuchania niezwykłej opowieści.
Audio
  • Historia Mieczysława Maka Piątkowskiego i jego syna Bohdana Juliusza Piątkowskiego Dżula (Mikrokosmosy/Dwójka)
Mieczysław Piątkowski
Mieczysław Piątkowski Foto: z archiwum rodzinnego p. Zuzanny Żubka-Chmielewskiej

A opowieść ta rozgrywa się na przestrzeni pierwszej połowy XX w. i spleciona jest z naszą walką o niepodległość i wolność. Jej początkiem było odnalezienie przez panią Różę Bronic rodzinnej korespondencji, bardzo bogatego zbioru zawierającego m.in. listy z 1906 roku z warszawskiej Cytadeli, z Syberii, z okresu międzywojennego i II wojny światowej. Podążając za znalezionymi w listach tropami, odtwarzam z narratorkami audycji, panią Różą i jej córką Zuzanną, losy ich bliskich. Opowieści o miłości, rodzinnym życiu, wychowaniu mieszają się tu z patriotyczną działalnością, a historia rodziny staje się historią Polski.

***

Tytuł audycji: Mikrokosmosy 

Przygotowała: Aleksandra Łapkiewicz

Data emisji: 11.11.2019

Godzina emisji: 21.00

W 1906 roku Mieczysław Piątkowski więziony jest w warszawskiej Cytadeli i pisze do rodziców: Na południe zsyłają obecnie tylko administracyjnie skazanych, wiec ja w żadnym wypadku nie trafię ani do Astrachani, ani do Turkiestanu itd… jeno na Syberię, ergo tamte kalkulacje na nic. To wszystko. Więc Mateczka może przyjeżdżać kiedy zechce, szkoda tylk W 1906 roku Mieczysław Piątkowski więziony jest w warszawskiej Cytadeli i pisze do rodziców: Na południe zsyłają obecnie tylko administracyjnie skazanych, wiec ja w żadnym wypadku nie trafię ani do Astrachani, ani do Turkiestanu itd… jeno na Syberię, ergo tamte kalkulacje na nic. To wszystko. Więc Mateczka może przyjeżdżać kiedy zechce, szkoda tylko, że już mnie nie zastanie w Cytadeli; bo w Mokotowie widzenia są obskurne: przestrzeń między kratami grubemi oddzielająca więźniów od odwiedzających jest 4 kroki, w tym samym czasie mają widzenia x osób, więc taki tumult, że nic nie słychać. Może zacny mecenas Patek lub Kułakowski potrafią wyjednać spotkanie z Drogą bez tej ohydnej kraty – jednak wątpię.

Choć z Cytadeli droga powiedzie na Syberię, to dopiero początek patriotycznej drogi Piątkowskiego. Drogi, na którą wprowadził też swoich synów.

 Za często (…) siedząc w messie liczyłem puste miejsca po tych, good polish boysach, co świeżo odeszli na zawsze, bym strawił smak widoku trupów kobiet i dzieci polskich pozabijanych na szosach przez bohaterskich lotników wielkiej Rzeszy. I dlatego specjalnie teraz wyczuwam zupełnie jasno – że muszę od ciebie odejść. To jest nieporozumienie zasadni Za często (…) siedząc w messie liczyłem puste miejsca po tych, good polish boysach, co świeżo odeszli na zawsze, bym strawił smak widoku trupów kobiet i dzieci polskich pozabijanych na szosach przez bohaterskich lotników wielkiej Rzeszy. I dlatego specjalnie teraz wyczuwam zupełnie jasno – że muszę od ciebie odejść. To jest nieporozumienie zasadnicze – Ciebie – nie nauczono kochać Polski, mocno, gorąco i bezgranicznie – mnie nie nauczono cenić nade wszystko stopy życiowej. Dlatego Ty masz wszystko - przetrzymać wojenne trudności, i ja mam wszystko, co chciałem i o czym marzyłem w czasie okropnej nędzy kowieńskiej.
Tak pisał ze szkolenia w Anglii „Dżul” Piątkowski do swojej niedawnej ukochanej. Pół roku później został zrzucany do Polski jako „cichociemny” i przydzielono mu ważne funkcje w „Wachlarzu”.