Kobieta ukradła dwa cukierki. Sąd w Słupsku zdecydował o jej losie

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2017 20:04
Słupski sąd umorzył sprawę kradzieży dwóch cukierków, której w styczniu ubiegłego roku dokonała w Ustce niepełnosprawna intelektualnie kobieta. Biegli orzekli jej niepoczytalność. Wcześniej sąd, nie wiedząc o dolegliwościach kobiety, skazał ją na 20 godzin prac społecznych.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: pixabay.com

O umorzeniu sprawy poinformowała rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Słupsku Danuta Jastrzębska. Wyjaśniła, że podstawą takiej decyzji sądu była opinia biegłych psychiatrów, którzy orzekli, że w momencie popełnienia przez obwinioną kradzieży "miała ona zniesioną zdolność rozpoznania tego czynu i pokierowania swoim zachowaniem".

Oskarżyciel nie zaskarżył postanowienia 

- Kobieta była niepoczytalna, kiedy popełniała ten czyn - wyjaśniła Jastrzębska, dodając, że w tej sytuacji sąd postępowanie umorzył. Decyzja zapadła  na niejawnym posiedzeniu 9 marca, a uprawomocni się 7 kwietnia. - Oskarżyciel publiczny nie zaskarżył tego postanowienia - poinformowała.

Jak wyjaśniła Jastrzębska, pierwotnie Sąd Rejonowy w Słupsku miał się zająć sprawą na niejawnym posiedzeniu wyznaczonym na 6 kwietnia. Ponieważ jednak biegli psychiatrzy szybciej sporządzili opinię dotyczącą stanu psychicznego obwinionej, sąd wydał decyzję w tej sprawie wcześniej.

Do kradzieży doszło w pierwszych dniach stycznia zeszłego roku w jednym ze sklepów w Ustce niedaleko Słupska. 45-letnia wówczas Elwira Z. miała włożyć do kieszeni i wynieść ze sklepu dwa cukierki, których wartość oceniono na 60 gr. Kobieta nie stawiła się na wezwanie policji, która chciała uzyskać od niej wyjaśnienia w tej sprawie. W tej sytuacji funkcjonariusze sporządzili w końcu stycznia ub.r. wniosek o ukaranie kobiety i skierowali go do Sądu Rejonowego w Słupsku.

Biegli orzekli niepoczytalność 

W marcu zeszłego roku sąd, po rozpoznaniu sprawy, bez udziału stron, w wyroku nakazowym, uznał obwinioną za winną popełnienia wykroczenia i wymierzył jej karę miesiąca ograniczenia wolności w postaci 20 godzin prac społecznych. Kobieta nie odebrała korespondencji z sądu, a o wymierzonej karze dowiedziała się dopiero w momencie, gdy wyrok został skierowany do wykonania.

Obwiniona napisała odwołanie od tej decyzji, prosząc o wznowienie postępowania. Do pisma dołączyła m.in. zaświadczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności: kobieta ma kłopoty natury psychicznej i znajduje się pod stałą opieką Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku. Badający odwołanie Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że pierwszy wyrok sądu w tej sprawie nie jest prawomocny, bo postanowienie sądu nie zostało skutecznie doręczone obwinionej.

W tej sytuacji słupski sąd rejonowy dalej procedował w tej sprawie: ustanowił dla obwinionej obrońcę z urzędu i powołał biegłych, którzy mieli ocenić stan psychiczny kobiety oraz to, czy w momencie kradzieży była zdolna rozpoznać znaczenie takiego czynu.

Ponieważ Elwira Z. nie stawiła się na badanie u biegłych, sąd zwrócił się do Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku z prośbą o dokumentację medyczną. Na jej postawie biegli wydali opinię dotyczącą stanu kobiety i orzekli jej niepoczytalność w momencie kradzieży cukierków.

Sprawę monitorowało gdańskie biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

zi