Niezwykłe pamiętniki niezwykłego Francuza

Ostatnia aktualizacja: 06.09.2012 18:45
Bernard de Rocquefeuil – oficer, który podczas II wojny uciekł z niemieckiej niewoli do Polski i tu się ukrywał – spisał swe wspomnienia zaraz po powrocie do kraju. Musiało minąć blisko 70 lat, by ujrzały światło dzienne.
Audio
Fragment książki Bernarda de Roquefeuil Uciekinier 1939-1945, Wydawnictwo LTW
Fragment książki Bernarda de Roquefeuil "Uciekinier 1939-1945", Wydawnictwo LTWFoto: mat. prasowe

Bernarda de Rocquefeuil dostał się do niemieckiej niewoli i, po kilku nieudanych próbach ucieczki, przedostał się do Polski, gdzie dzięki życzliwości napotkanych ludzi ukrywał się - najpierw w Legionowie, a potem w Nieporęcie i Izabelinie, by w końcu otrzymać schronienie w  Pałacu Beaty i Adama Branickich w Wilanowie.

- Historia książki jest niemal tak ciekawa jak jej treść – mówi Tomasz Matkowski, tłumacz . W latach 80. towarzyszył Bernardowi de Rocquefeuil w jego podróży sentymentalnej po Polsce, po miejscach w których się ukrywał w czasie wojny. – Kiedy bez najmniejszego uprzedzenia zajechaliśmy do wsi pod Izabelinem, gdzie pan de Rocquefeuil przez pół roku mieszkał przy rodzinie państwa Mańków i potem nie miał z nimi kontaktu, z domu wyszedł jakiś pan, spojrzał i od razu mówi: "Pan Józef przyjechał!"

Józef Zieliński – to okupacyjna tożsamość Bernarda de Rocquefeuil, któremu pomagała ukrywać się Armia Krajowa.

Gdy Tomasz Matkowski dowiedział się, że de Rocquefeuil spisał zaraz po powrocie do Francji pamiętnik, poprosił o możliwość jego przetłumaczenia. Złożony do druku w wydawnictwie Iskry utknął w latach stanu wojennego "z powodu przejściowego braku papieru"… Po 1989 roku historia Francuza, który spędził okupację w Polsce nikogo już nie obchodziła – aż do niedawna.

- To unikalny dokument – podkreśla tłumacz. – Świadectwa cudzoziemców o latach okupacji w Polsce można na palcach jednej ręki policzyć. Pamiętniki de Rocquefeuil są unikalne, bo to opowieść Francuza, który o Polsce nic nie wiedział. Miał 25 lat, jak tu trafił. Opisywał to, co widział, bez żadnych komentarzy.

Wedle tłumacza siłą książki jest także to, że autor nie uległ pokusie zaglądania do książek i studiowania czegokolwiek. Wpomnienia mają walor autentyku. Pokazują przekrój polskiego społeczeństwa: ukrywał się na wsi u chłopów, u nauczycieli, u arystokratów. Młody Francuz okazał się wnikliwym obserwatorem.

Audycję przygotował Witold Malesa.

(krzk)

 

Czytaj także

Tajemnica zniknięcia zastępcy Hitlera

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2012 16:32
rozwiń zwiń
Czytaj także

O czym pisały gazety 1 września 1939 roku?

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2012 13:45
W piątek o 4:45 pancernik "Schleswig-Holstein" ostrzelał Westerplatte, a "Chwila" w swoim porannym wydaniu pisała jeszcze o ostatnich próbach ratowania pokoju. "Głos Poranny" obszernie informował o horrendalnych żądaniach Hitlera.
rozwiń zwiń