"Brancz" Machulskiego. Mały realizm na małym ekranie

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2014 17:00
– Najciekawsze są przedstawienia, które opowiadają o rodzinie, o tym, co dotyka nas wszystkich. Myślę, że w postaciach mojej sztuki widzowie mogą odnaleźć siebie samych – mówił w Sopocie Juliusz Machulski, reżyser spektaklu telewizyjnego, który bierze udział w konkursie festiwalu "Dwa teatry".
Audio
  • Juliusz Machulski i Izabella Cywińska opowiadają o spektaklach, które pokazują na festiwalu "Dwa teatry" (Notatnik Dwójki)
Juliusz Machulski na planie komedii obyczajowej Brancz stworzonej dla Teatru Telewizji
Juliusz Machulski na planie komedii obyczajowej "Brancz" stworzonej dla Teatru TelewizjiFoto: TVP/PAP/Ireneusz Sobieszczuk

"Brancz" to komedia obyczajowa, portretująca współczesną polską rodzinę, która coraz częściej przybiera formę określaną mianem "patchworkowej". Podczas spotkania w hotelowej restauracji z okazji wielkanocnego branczu dochodzi do zderzenia tradycyjnych wartości i postaw, tradycyjnego i nowoczesnego światopoglądu. Każdy z bohaterów ma inną wizję rodzinnego szczęścia, a nawet inną wizję serwowanej kuchni; dla jednych spełnieniem są ostrygi i sushi, dla drugich klopsiki...

Dwójka na XIV Festiwalu "Dwa Teatry" >>>

Spektakl nie miał jeszcze premiery telewizyjnej, lecz w Sopocie zdobył sobie naprawdę dużą publiczność - trzeba było urządzić dodatkowy pokaz. Juliusz Machulski to zainteresowanie tłumaczył faktem, że pisane przez niego dla Teatru Telewizji obyczajowe sztuki są mocno osadzone w dzisiejszych realiach. – Widz, obserwując życie przedstawionej rodziny, może mieć czasem wrażenie, że to jego rodzina. W swoich historiach często opieram się na doświadczeniach własnych i moich znajomych, czytam książki i oglądam filmy. Psychologia jest pewną stałą rzeczą – powiedział.

– Chcę tworzyć spektakle właśnie o rodzinie, o tym, co dotyka nas wszystkich, a nie przedstawienia polityczne lub artystowskie  – mówił reżyser. – Moim zdaniem taki mały realizm jest najciekawszy. Opowiada o drobnych rzeczach, z których rodzą się wielkie namiętności. W "Branczu" ważny jest przede wszystkim tekst i aktor. To przedstawienie, w którym cały czas się rozmawia. A jeśli odtwórcy ról są dobrze obsadzeni, tym bardziej przekonują widza – ocenił.

Gościem "Notatnika Dwójki" była także Izabella Cywińska, która na festiwalu "Dwa teatry" pokazała spektakl "Saksofon" na podstawie powieści Wiesława Myśliwskiego "Traktat o łuskaniu fasoli".

Z twórcami rozmawiali Bartosz Panek i Jacek Wakar.

mc/jp

Zobacz więcej na temat: Juliusz Machulski TEATR
Czytaj także

Przyszłość festiwalu "Dwa Teatry". Dźwięk słuchowiska musi być jak kino

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2014 18:00
- Żyjemy w czasach obrazkowych, stąd jeżeli chcemy dotrzeć do ludzi, to ten dźwięk musi być jak obrazek, czyli intensywny, bardzo konkretny i dosyć szybki w rytmie - mówił w Dwójce Krzysztof Czeczot, jeden z najciekawszych młodych twórców słuchowisk, uczestnik konkursu na festiwalu "Dwa Teatry".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojciech Pszoniak: nie ma aktora, który nie lubi grać w radiu

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2014 17:00
- Gdy pracuję z młodymi ludźmi, to ja na nich nie patrzę, tylko słucham, bo słowo, jeśli chodzi o aktora, jest czymś szczególnym - mówił w Dwójce wybitny aktor, który wraz z Teresą Budzisz-Krzyżanowską został laureatem Wielkiej Nagrody Festiwalu "Dwa Teatry – Sopot 2014".
rozwiń zwiń