Jakub Świerczok jak Maradona i Guardiola? Najsłynniejsze przypadki dopingu wśród piłkarzy

2021-12-10, 13:17

Jakub Świerczok jak Maradona i Guardiola? Najsłynniejsze przypadki dopingu wśród piłkarzy
Jakub Świerczok złapany na dopingu. Napastnik Nagoya Grampus zapewne nie w taki sposób chciałby kroczyć po śladach wielkich poprzedników - m.in. Diego Armando Maradony i Josepa Guardioli. . Foto: Shutterstock.com/MaciejGillert, wikipedia / domena publiczna, shutterstock.com/Vlad1988

Jakub Świerczok został tymczasowo zawieszony za stosowanie dopingu. Pozytywny wynik dał jego test przeprowadzony po meczu Azjatyckiej Ligi Mistrzów, który odbył się prawie dwa miesiące temu. Napastnik Nagoya Grampus poszedł w ten sposób w ślady swoich bardziej znanych poprzedników z piłkarskiego boiska.

  • Jakub Świerczok został złapany na dopingu po październikowym meczu swojej drużyny w Azjatyckiej Lidze Mistrzów
  • W tej chwili nie wiadomo jeszcze jaki środek brał napastnik Nagoya Grampus, ani jak długo potrwa zawieszenie
  • Sześciokrotny reprezentant Polski poszedł w ślady słynnych futbolistów - m.in. Fabiena Bartheza, Josepa Guardioli i Diego Maradony, którym również udowodniono stosowanie dopingu

Jakub Świerczok czeka na wyrok

Zawodnik japońskiego Nagoya Grampus wpadł po meczu ćwierćfinałowym Azjatyckiej Ligi Mistrzów, który odbył się 17 października. Azjatycka Konfederacja Piłkarska (AFC), która poinformowała o pozytywnym wyniku testu Jakuba Świerczoka, nie wskazała o jaki konkretnie środek chodzi. Cokolwiek to jednak nie było ani reprezentantowi Polski, ani jego drużynie nie wyszło na dobre także na murawie – Nagoya przegrała z koreańskim Pohang Steelers 0:3, a Świerczok przez 90 minut w protokole zapisał się tylko żółtą kartką.

Zgodnie z przepisami Jakub Świerczok został tymczasowo zawieszony przez Komisję Dyscyplinarną i Etyczną AFC. Do czasu wydania ostatecznej decyzji nie będzie mógł grać w oficjalnych meczach. Były napastnik m.in. Zagłębia Lubin i Piasta Gliwice dobrą grą na wiosnę w polskiej Ekstraklasie zapewnił sobie miejsce w kadrze na EURO 2021. Ogółem w reprezentacji Polski wystąpił sześć razy zdobywając jedną bramkę.

Piłka nożna nie jest sportem szczególnie popularnym wśród „dopingowiczów”. Powód jest prosty – żadna ilość niedozwolonych środków nie zastąpi piłkarskiego geniuszu, nie da stosującemu je skuteczności Roberta Lewandowskiego czy genialnego dryblingu Leo Messiego. Sprawia to, że po doping sięgają raczej przedstawiciele sportów walki, czy lekkoatleci. W historii najpopularniejszej gry zespołowej świata również zdarzały się jednak przypadki zabronionego wspomagania. I to nawet wśród największych gwiazd.

Piłkarze Pogoni Siedlce ofiarami klubowego lekarza?

Zaczniemy od przykładów z krajowego podwórka. Ten najgłośniejszy w ostatnich latach dotyczył nielegalnego wspomagania wykrytego u siedmiu zawodników siedleckiej Pogoni- klubu występującego jesienią 2019 r. na poziomie naszej  I ligi. Co ciekawe – zabronione substancje zostały podane Polakom i jednemu Senegalczykowi bez ich wiedzy, w kroplówkach. Sześciu z nich zostało w styczniu 2021 r. ukaranych czteroletnią bezwzględną dyskwalifikacją. W przypadku profesjonalnego sportowca oznacza to w zasadzie koniec z poważną piłką.

W 2009 r. na trzy miesiące przez grecką federację został zdyskwalifikowany reprezentant Polski Jakub Wawrzyniak. Kara krótka, bo użytego przez niego środka na odchudzanie nie było na liście zabronionych specyfików. Wykroczenie dotyczyło tego, że obrońca Panathinaikosu Ateny nikomu nie zgłosił, że ów środek zażywa.

Ta wpadka miała dla zawodnika, który sam siebie nazywał „zastępcą lewego obrońcy, którego w reprezentacji nie ma”, poważne konsekwencje. Do „Koniczynek” był jedynie wypożyczony z Legii Warszawa. Po wspomnianym incydencie szanse na skorzystanie z klauzuli definitywnego wykupu spadły do zera i Wawrzyniak po rozegraniu ledwie 9 spotkań wrócił na Łazienkowską.

Bramkarskie wpadki

- Rankiem 30 października Onana źle się poczuł. Chciał wziąć pigułkę, aby złagodzić dyskomfort. Jednak nieświadomie wziął lek, który wcześniej przepisano jego żonie. To sprawiło, że UEFA zdecydowała się go zawiesić – poinformował niemal równo rok temu Ajax Amsterdam w sprawie swojego kameruńskiego bramkarza.

Andre Onana był jednym z liderów Ajaxu i ojców ogromnego sukcesu w postaci awansu do półfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2018/2019. Ile prawdy w tłumaczeniach golkipera i jego pracodawcy – nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że kariera profesjonalnego sportowca wymaga dokładnej znajomości tego co się zażywa, bo wiele substancji dozwolonych dla przeciętnego człowieka, dla piłkarza jest zabronionych.

Innym stojącym między słupkami „pechowcem” okazał się słynny Fabien Barthez. Jeszcze w czasach występów w AS Monaco, zanim stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci Manchesteru United przełomu wieków. W 1995 r. u kochającego życie – m.in. spotykał się z top-modelką Lindą Evangelistą – piłkarza wykryto środek anaboliczny oraz pochodną konopi indyjskich.

Barthezowi nie przeszkodziło to zostać pierwszym bramkarzem reprezentacji Francji na mistrzostwa świata w 1998 r. i zdobyć tam złoty medal. Bardzo pomocne w zajęciu miejsca między słupkami okazały się kłopoty dotychczasowego numeru 1 – Bernarda Lamy… zawieszonego za doping.

„Bóg” futbolu i były trener Lewandowskiego też brali

Łysy golkiper nie jest jedyną postacią z futbolowego topu , u której wykryto doping. Jesienią 2001 r. test wykonany po meczu z Piacenzą wykazał nandrolon w organizmie ówczesnego pomocnika Brescii Calcio – Josepa Guardioli. Jeden z najlepszych dziś trenerów to legenda Barcelony, która we Włoszech kończyła już bogatą w sukcesy karierę.

Najbardziej znany przypadek stosowania dopingu dotyczy oczywiście zmarłego 25 listopada 2020 r. Diego Maradony. Jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii zawsze miał problemy z zachowaniem czystości organizmu. Zażywał narkotyki, nadużywał alkoholu i w stanie mocno „wskazującym” zdarzyło mu się nawet strzelać do koczujących pod jego domem dziennikarzy.

Najsłynniejsza wpadka „boskiego Diego” miała jednak miejsce podczas mundialu 1994 w USA. Po grupowym meczu z Nigerią pielęgniarka poinformowała go, że został wylosowany do kontroli antydopingowej. Boisko opuścił trzymając się z nią za ręce. Po trzech dniach do sztabu reprezentacji Argentyny doszła – szokująca lub nie – wiadomość – Maradona jest na dopingu. Wykryto u niego aż 5 substancji (efedryna, fenylopropanoloamina, pseudoefedryna, non-pseudoefedryna i metylefedryna). Federacja usunęła go z kadry, a pozbawiona swojego lidera drużyna przegrała w 1/8 finału z Rumunią.

- Odcięli mi nogi, moja dusza jest złamana – mówił Diego, który przed turniejem zrzucił kilkanaście kilogramów i zdawał się powoli nawiązywać do czasów świetności z drugiej połowy lat 80-tych.

Nie tylko jego karierze ostateczny kres położyło jednak stosowanie dopingu.

 

Czytaj także:

MK

Polecane

Wróć do strony głównej