Kto będzie selekcjonerem polskich siatkarzy? Znamy nazwiska kandydatów

2021-11-25, 16:20

Kto będzie selekcjonerem polskich siatkarzy? Znamy nazwiska kandydatów
Polscy siatkarze będą mieli nowego selekcjonera . Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Włosi Lorenzo Bernardi, Andrea Gardini i Andrea Giani, Serbowie Nikola Grbić i Slobodan Kovac oraz Argentyńczyk Marcelo Mendez to sześciu kandydatów na stanowisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski siatkarzy. 

  • Sześciu szkoleniowców ubiega się o stanowisko, które ostatnio piastował Belg Vital Heynen
  • Faworytem wydawał się Nikola Grbić, jednak Serb może nie otrzymać zgody na łączenie pracy na dwóch stanowiskach 

W niedzielę poinformowano, że chęć zastąpienia Vitala Heynena na stanowisku trenera Biało-Czerwonych zgłosiło sześciu zagranicznych szkoleniowców. Polski Związek Piłki Siatkowej nie podał jednak ich personaliów. 

W kolejnych dniach media ujawniały nazwiska potencjalnych następców Belga. Gdy portal WP SportoweFakty poinformował o zgłoszeniu Gianiego, lista stała się zamknięta. 

Grbić nie dostanie zgody?

Trzeba przyznać, że każdy z sześciu kandydatów to szkoleniowiec z najwyższej światowej półki, więc działaczy PZPS czeka bardzo ciężki wybór.

Faworytem numer jeden wydaje się być Nikola Grbić. Serb, w przeszłości znakomity rozgrywający i mistrz olimpijski z Sydney, przez dwa sezony prowadził Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, z którą w maju triumfował w Lidze Mistrzów. Prezes PZPS Sebastian Świderski, który wciąż pełni taką samą funkcję w klubie z Opolszczyzny, wielokrotnie przyznawał, że chciałby, aby to właśnie Grbić został nowym selekcjonerem.

Problemem jest jednak aktualna przynależność klubowa 48-latka, który jako selekcjoner Serbii dwukrotnie wygrał Ligę Światową. Nikola Grbić od początku tego sezonu prowadzi włoski Sir Safety Perugia, a prezes tego klubu Gino Sirci zapowiadał, że nie zgodzi się na łączenie przez Serba pracy na dwóch stanowiskach. 

Sławy chcą prowadzić Polaków 

W takiej sytuacji warto przyjrzeć się innym kandydatom. 

57-letni Marcelo Mendez to jeden z najbardziej cenionych trenerów w siatkówce klubowej, który niedawno pokazał też kunszt w reprezentacji Argentyny. Na igrzyskach olimpijskich w Tokio jego podopieczni wywalczyli brązowe medale, co było dla Argentyńczyków największym sukcesem od 33 lat. 

Mendez odnosił też wielkie sukcesy z brazylijskim klubem Sada Cruzeiro, z którym rozstał się w tym roku. Trzykrotnie sięgał z klubem z Belo Horizonte po klubowe mistrzostwo świata, a sześć razy wygrywał brazylijską Superligę. 

Drugim serbskim kandydatem do objęcia Biało-Czerwonych jest Slobodan Kovac. 57-latek, który wspólnie m.in. z Grbiciem sięgał po mistrzostwo olimpijskie jako zawodnik, od niedawna prowadzi PGE Skrę Bełchatów, a polscy kibice znają go też z pracy w Jastrzębskim Węglu. Z Halkbankiem Ankara dwukrotnie zostawał mistrzem Turcji, a z Biełgorie Biełgorod wygrał Puchar Challenge. 

Prowadził kadry Iranu i Słowenii, ale największe sukcesy odniósł z rodakami. W 2019 roku zastąpił Grbicia na stanowisku selekcjonera, a kilka tygodni później został mistrzem Europy. Na tegorocznym turnieju Serbowie nie obronili tytułu i zakończyli mistrzostwa bez medalu, po porażce w starciu o brąz z Polską. Kovac nieco niespodziewanie został zwolniony ze stanowiska. 

Silna włoska reprezentacja

Połowę nazwisk na liście stanowią szkoleniowcy z Włoch. 53-letni Lorenzo Bernardi przez wielu jest uważany za najlepszego siatkarza w historii - w 2001 roku uznano go zawodnikiem XX-wieku. 306-krotny reprezentant Włoch dwukrotnie zostawał mistrzem świata i Europy, ale również jako szkoleniowiec zapisał piękną kartę. 

Obecnie prowadzi mający wielkie ambicje Gas Sales Perugia, a wcześniej przez trzy lata trenował Sir Safety Perugia, gdzie zastąpił go... Vital Heynen. Z Perugią sięgnął po mistrzostwo i dwa puchary Włoch. W 2017 roku jego podopieczni dotarli do finału LM, jednak ulegli wielkiemu Zenitowi Kazań. Jako trener Halkbanku, Bernardi zdobył mistrzostwo i Puchar Włoch. 

Legendarny przyjmujący na początku swojej trenerskiej przygody pracował w Polsce. W latach 2010-2014 był trenerem Jastrzębskiego Węgla. Choć nie udało się wygrać PlusLigi, notował ze śląskim klubem wartościowe rezultaty. W 2011 roku został klubowym wicemistrzem świata, natomiast trzy lata później sięgnął po brąz w Lidze Mistrzów. 

Ze świetną pracą w polskiej lidze kojarzony jest też Andrea Gardini. Kolejny wybitny włoski siatkarz, który trzy razy był mistrzem świata, a czterokrotnie zostawał mistrzem Europy, równie dobrze radzi sobie jako szkoleniowiec. Większość trenerskiej kariery 56-latek spędził w naszym kraju. 

Czytaj także:

Najpierw Gardini prowadził AZS Indykpol Olsztyn, a potem przejął ZAKSĘ. Z klubem z Kędzierzyna-Koźla w 2019 roku zdobył krajowy dublet, po czym niespodziewanie zdecydował się na pracę z ówczesnym beniaminkiem Serie A1 - Perugią. We wrześniu ubiegłego roku znowu znalazł się w Polsce, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Włoch wspólnie z siatkarzami Jastrzębskiego Węgla zdobył bowiem mistrzostwo Polski - pierwsze dla śląskiego klubu od 2004 roku.

Ostatnim z kandydatów jest Andrea Giani. 51-latek, podobnie jak Bernardi i Gardini, był członkiem legendarnej włoskiej reprezentacji, która w latach 90. dominowała na światowych parkietach. Trzy razy zostawał mistrzem świata, a czterokrotnie sięgał po mistrzostwo Europy. 

Giani od 2019 roku prowadzi drużynę Leo Shoes Modena. W tym klubie zaczynał zresztą trenerską pracę - w 2008 roku wywalczył Puchar Challenge. Takie samo trofeum zdobył osiem lat później, jako szkoleniowiec Calzedonii Werona. 

Również na niwie reprezentacyjnej wyniki Włocha wyglądają doskonale. To on wprowadzał do światowej czołówki reprezentację Słowenii - w 2015 roku sensacyjnie doprowadził ekipę z Bałkanów do wicemistrzostwa Europy. Dwa lata później znowu był wicemistrzem Starego Kontynentu... Tym razem zdobył srebrny krążek z drużyną Niemiec, którą przejął po Heynenie.

De Giorgi będzie przestrogą?  

Czy tym razem Giani także zastąpi ekscentrycznego belgijskiego szkoleniowca? Jak widać, zarząd PZPS będzie miał nie lada ciężki orzech do zgryzienia. Każdy z sześciu kandydatów to szkoleniowiec z najwyższej światowej półki, który ma w domu gablotę pełną wywalczonych pucharów. 

Niezależnie od tego, kogo wybiorą siatkarscy działacze, polscy kibice mogą być pewni, że naszą reprezentację przejmie znakomity szkoleniowiec.

Nie zawsze wielkie nazwisko jest jednak gwarancją sukcesu - wystarczy przypomnieć sobie, choćby wyniki jakie z Biało-Czerwonymi osiągnął Ferdinando De Giorgi. Włoch odnosił sukcesy z ZAKSĄ, a niedawno doprowadził rodaków do nieco niespodziewanego mistrzostwa Europy.

W 2017 roku prowadzona przez niego reprezentacja Polski grała jednak kiepsko, a "Fefe" przypłacił to posadą... 

Czytaj także:

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej