Ekstraklasa: Lech - Zagłębie. Mistrz Polski godnie pożegnał się z sezonem

2022-05-21, 19:31

Ekstraklasa: Lech - Zagłębie. Mistrz Polski godnie pożegnał się z sezonem
Piłkarze Lecha pożegnali Jakuba Kamińskiego, który w przyszłym sezonie nie zagra w barwach mistrzów Polski . Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Piłkarze Lecha Poznań pokonali na własnym boisku KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (2:0) w meczu ostatniej, 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Poznaniacy już wcześniej zapewnili sobie tytuł mistrzów Polski. 

  • Mecz z Zagłębiem był dla kibiców Lecha okazją do świętowania tytułu mistrza Polski, który poznaniacy zapewnili sobie przed tygodniem 
  • Trener Maciej Skorża dał szansę gry wielu zmiennikom, jednak nie przeszkodziło to w kolejnej wygranej 
  • Dla Lecha tegoroczny tytuł jest ósmym w historii klubu, a pierwszym od siedmiu lat 

40 tysięcy poznańskich fanów zasiadło na trybunach stadionu przy ulicy Bułgarskiej, żeby obejrzeć ostatni mecz swoich ulubieńców w sezonie i ich dekorację jako mistrzów Polski.

Lech zaczął, jak na mistrza przystało 

Mecz rozpoczął się miłym akcentem. Piłkarze Zagłębia Lubin utworzyli symboliczny szpaler, oddając szacunek zwycięzcom ligi. Choć trener Lecha Maciej Skorża dokonał aż sześciu zmian w porównaniu z derbowym starciem z Wartą, lubinianie nie mogli liczyć na taryfę ulgową.

„Kolejorz” od początku atakował. Pierwszą sytuację gospodarze stworzyli po wrzutce Alana Czerwińskiego z prawej strony. Do pozycji strzeleckiej doszedł Barry Douglas, lecz Szkot skiksował.

W dziesiątej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Nika Kwekweskiri, W polu karnym Czerwiński zgrał piłkę na trzeci metr, a do siatki wepchnął ją Tomasz Kędziora.

Mimo prowadzenia, Lech ani myślał rezygnować z atakowania. W szesnastej minucie Dani Ramirez zagrał do Mikaela Ishaka, który zdołał oddać strzał. Uderzenie Szweda odbił jednak Jasmin Burić.

"Kolejorz" z pewnym prowadzeniem do przerwy 

Pięć minut później Ramirez usiłował popisać się efektownym strzałem krzyżakiem, lecz nie mógł zaskoczyć tym Buricia. Aktywny był też Jakub Kamiński, który jednak dwukrotnie uderzył niecelnie.

Pierwsze 25 minut to dominacja Lecha, jednak z czasem Zagłębie zaczęło się odgryzać. Łukasz Łakomy dwukrotnie zmusił do interwencji Mickeya van der Harta, lecz holenderski bramkarz wyszedł z opresji.

Podopieczni Piotra Stokowca zyskali inicjatywę, a Lech… podwyższył prowadzenie! Poznaniacy wyszli z szybką kontrą. Ishak zagrał do Ramireza, a ten wyłożył piłkę Czerwińskiemu. Prawy obrońca nie miał problemów z trafieniem do siatki swojej byłej drużyny.

Do przerwy więcej bramek nie padło, choć świetną okazję miał Kwekweskiri. Gruzin zmarnował jednak sytuację sam na sam z bramkarzem. Mimo to, gospodarze schodzili do szatni w doskonałych humorach.

Zagłębie zmniejszyło stratę po przerwie 

W drugiej połowie długo nie działo się nic ciekawego, a trener Skorża nie stronił od robienia zmian. Gospodarze szpalerem pożegnali schodzących z murawy van der Harta i Kamińskiego, którzy w przyszłym sezonie nie będą już grali w Lechu

Rezerwowy "Kolejorza" Michał Skóraś oddał strzał w 59. minucie, lecz bez kłopotu interweniował Burić. Minutę później okazję do interwencji miał Filip Bednarek. Bramkarz Lecha w kilka minut po wejściu na boisko obronił uderzenie Filipa Starzyńskiego. 

Wydawało się, że Lech Poznań ma sytuację pod kontrolą, jednak... w 64. minucie goście zdobyli bramkę kontaktową. Lubomir Satka sfaulował w polu karnym Martina Doleżala, a jedenastkę bez problemu wykorzystał Kacper Chodyna. 

Zagłębie przez chwilę zwietrzyło swoją szansę i chciało wyrównać, ale pod bramką strzeżoną przez Bednarka brakowało konkretów. Lechici opanowali z czasem sytuację. Niecelnie na bramkę "Miedziowych" uderzali Kristoffer Velde oraz Skóraś. W 84. minucie akcję "Kolejorza" próbował wykończyć Dawid Kownacki, lecz nie zaskoczył Buricia. 

Końcówka w cieniu rac i radości kibiców 

Im bliżej było końca meczu, tym ciekawiej było na trybunach. Kibice gospodarzy odpalili race i świętowali ósmy w historii klubu tytuł mistrzowski.

Sędzia Szymon Marciniak doliczył do drugiej połowy aż siedem minut. Nie zmieniły one wyniku na coraz bardziej zadymionej murawie. Wyrównać próbował Łakomy, z którego strzałem z dystansu poradził sobie Bednarek.

Ostatecznie lechici utrzymali minimalne prowadzenie i po ostatnim gwizdku arbitra mogli skupić się na świętowaniu pierwszego od 2015 roku tytułu mistrza Polski. 

Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Tomasz Kędziora (10), 2:0 Alan Czerwiński (38), 2:1 Kacper Chodyna (64-karny).

Żółta kartka - Lech Poznań: Mikael Ishak. KGHM Zagłębie Lubin: Mateusz Bartolewski, Aleks Ławniczak.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 41 008. 

Lech Poznań: Mickey van der Hart (57. Filip Bednarek) - Alan Czerwiński (71. Mateusz Skrzypczak), Tomasz Kędziora, Lubomir Satka, Barry Douglas - Adriel Ba Loua (57. Kristoffer Velde), Radosław Murawski, Dani Ramirez (71. Dawid Kownacki), Nika Kwekweskiri, Jakub Kamiński (57. Michał Skóraś) - Mikael Ishak.

KGHM Zagłębie Lubin: Jasmin Burić - Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Sasa Balić (65. Patryk Szysz) - Kacper Chodyna, Łukasz Poręba, Łukasz Łakomy, Mateusz Bartolewski (85. Karol Podliński) - Filip Starzyński (65. Tomasz Pieńko), Cheikhou Dieng (46. Martin Doleżal), Erik Daniel (85. Jakub Wójcicki).

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Lech Poznań 34 22 8 4 67-24 74 +43 - mistrz Polski
2. Raków Częstochowa 34 20 9 5 60-30 69 +30
3. Pogoń Szczecin 34 18 11 5 63-31 65 +32
4. Lechia Gdańsk 34 16 9 9 52-39 57 +13
5. Piast Gliwice 34 15 9 10 45-37 54 +8
6. Wisła Płock 34 15 3 16 48-51 48 -3
7. Radomiak 34 11 15 8 42-40 48 +2
8. Górnik Zabrze 34 13 8 13 55-55 47 0
9. Cracovia 34 12 10 12 40-42 46 -2
10. Legia Warszawa 34 13 4 17 46-48 43 -2
11. Warta Poznań 34 11 9 14 35-38 42 -3
12. Jagiellonia Białystok 34 9 13 12 39-50 40 -11
13. Zagłębie Lubin 34 11 5 18 43-59 38 -16
14. Stal Mielec 34 9 10 15 39-52 37 -13
15. Śląsk Wrocław 34 7 14 13 42-52 35 -10
16. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 7 11 16 36-56 32 -20 - spadek
17. Wisła Kraków 34 7 10 17 37-54 31 -17 - spadek
18. Górnik Łęczna 34 6 10 18 29-60 28 -31 - spadek
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

Czytaj także: 

/empe

Polecane

Wróć do strony głównej